Prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa w sprawie książki Tomasza Piątka „Macierewicz i jego tajemnice” (wydawnictwo Arbitror), o co wystąpił były szef MON i bohater książki.
Książka „Macierewicz i jego tajemnice” ukazała się w połowie ubiegłego roku i – jak ocenia „Gazeta Wyborcza” w tekście zamieszczonym 20 marca – autor analizuje w niej „długoletnie związki byłego ministra obrony narodowej Antoniego Macierewicza z byłym agentem komunistycznej bezpieki oraz polskimi i zagranicznymi zwolennikami prezydenta Rosji Władimira Putina. Wskazuje powiązania z organizacjami mafijnymi z b. ZSRR”.
W zawiadomieniu przekazanym do departamentu wojskowego Prokuratury Krajowej Antoni Macierewicz zasugerował, że autor książki dopuścił się „stosowania przemocy lub groźby wobec funkcjonariusza publicznego w celu podjęcia lub zaniechania czynności służbowych” oraz „publicznego znieważania lub poniżania konstytucyjnego organu RP”. Są to czyny zagrożone karą do trzech lat więzienia.
Jak czytamy dalej w „Gazecie Wyborczej”, w trakcie podjętych czynności prokurator przesłuchał Antoniego Macierewicza i „musiał przeczytać dwie publikacje – oprócz książki Piątka także publikację MON ‘Tomasz Piątek i jego kłamstwa. Raport’”.
Decyzję o odmowie wszczęcia śledztwa skomentował cytowany przez „Gazetę Wyborczą” prokurator Łukasz Łapczyński, który powiedział: „zachowanie będące przedmiotem zawiadomienia nie stanowi czynu ściganego z oskarżenia publicznego, a może ewentualnie wyczerpywać znamiona pomówienia za pomocą środków masowego komunikowania. Ten czyn może być ścigany z oskarżenia prywatnego”.
„Gazeta Wyborcza” zaznacza, że „decyzja prokuratora nie jest prawomocna. Macierewicz może ją zaskarżyć”.
Na stronie internetowej wydawnictwa Arbitror znajduje się informacja, że „Tomasz Piątek pozywa Michała Dworczyka za zniesławienie”. Pozwany jest byłym wiceministrem obrony narodowej, a obecnie szefem kancelarii premiera. Pozew ma 59 stron, a Tomasz Piątek chce przeprosin od Michała Dworczyka nadanych na jego koszt w TVN24, przed emisją „Szkła kontaktowego”, a także opublikowanych w 17 najważniejszych portalach internetowych oraz na Twitterowym koncie Prawa i Sprawiedliwości. W charakterze odszkodowania Tomasz Piątek domaga się 50 tys. złotych. – W całości przekażę te pieniądze na pomoc ludziom, którzy ucierpieli od władzy, niekoniecznie tylko za rządów PiS – powiedział dla Fakt24.pl Tomasz Piątek.
– Mówiąc, że książka „złożona jest z samych kłamstw i pomówień”, pan Dworczyk strzelił sobie w kolano – mówił dalej Tomasz Piątek dla Fakt24.pl. – Książka złożona jest z samych dobrze udokumentowanych faktów. Zawiera ponad 400 przypisów i innych odniesień do źródeł. Są to przeważnie oficjalne dokumenty, akta sądowe i publikacje renomowanych mediów. Autor podkreśla, że jego zdaniem „niebezpieczne powiązania Macierewicza z Kremlem są niestety prawdą”, ale wygląda na to, że w sądzie nie będzie musiał tego wszystkiego po raz kolejny udowadniać. – Pan Dworczyk wyraził się bardzo nierozsądnie. Powiedział o książce: „złożona z samych kłamstw”. Wystarczy więc udowodnić, że przynajmniej jeden z podanych przeze mnie faktów jest prawdziwy – dodał autor książki.
Wydawnictwo Arbitror opublikowało też kolejną książkę, której tytuł brzmi „Tomasz Piątek odpowiada”. Na stronie wydawcy zamieszczono oświadczenie autora: „oto moja odpowiedź na utwór opublikowany przez Ministerstwo Obrony Narodowej, a dokładnie przez współpracowników ministra Antoniego Macierewicza: Sławomira Cenckiewicza i Dominika Smyrgałę. Autorzy nazywają swój utwór raportem. Przez grzeczność ja też będę go tak nazywał. Przytaczam dokładne cytaty z raportu (podając je pogrubioną czcionką) i odpowiadam na zawarte w nich nieprawdziwe zarzuty. Odpowiedzi są rzeczowe, zawierają dowody, argumenty i odniesienia do źródeł; czasem też ironię i akcenty humorystyczne. Jest to nieuniknione ze względu na szczególny charakter utworu opublikowanego przez MON”.