Wtorek, 28 października 2003
Zdobycie pierwszej nagrody w dziedzinach takich jak literatura, film, czy muzyka, oznacza tyle (parafrazując Chandlera), że ktoś najlepiej ze wszystkich zrobił coś, co nikomu nie jest do niczego potrzebne. Trudno nie zgodzić się z ideą mistrza "czarnego kryminału". Warto tylko uzupełnić myśl stwierdzeniem, że jeszcze musi znaleźć się ktoś, kto zdecyduje o przyznaniu nagrody, czyli subiektywnie uzna, iż coś jest najlepsze w danej dziedzinie. I tu zaczynają się prawdziwe schody... Literacką Nagrodą Nobla uszczęśliwiono w tym roku mało znanego, dość przeciętnego pisarza rodem z Afryki Południowej. Nazwisko laureata (nie wspominając już o jego twórczości) niewiele mówi większości ludziom z branży, a wśród czytelników jest prawie zupełnie obce. Podobno wielbiciele dzieł Johna Maxwella Coetzee ucieszyli się niezmiernie z tego wyróżnienia i wszyscy trzej poszli uczcić ten wiekopomny sukces. Ocknęli się z letargu wydawcy, którzy niegdyś mieli na tyle szczęścia, że udało im się pozyskać i zamienić w formę drukowaną dzieła Laureata, wygrzebując zakurzone egzemplarze z zakurzonych magazynów. Ocknęły się sklepy internetowe, momentalnie wypełniając swe główne strony zdjęciami okładek książek nagrodzonego artysty. Ocknęły się hurtownie, ocknęły księgarnie. Przestały rządzić prawa estetyki, zaczęły prawa marketingu. J.M. Coetzee nie jest złym pisarzem. Warsztatowo profesjonalny potrafi zbudować prawidłową konstrukcję powieści, nadać bohaterom wiarygodności psychologicznej, wypełnić kartki niebanalnym opisem lub logicznym dialogiem. Brakuje mu tylko jednego - talentu. Nie ma w książkach Coetzee’go nic, czego nie moglibyśmy znaleźć w setkach podobnych dzieł. Są po prostu dobre, utrzymane na przyzwoitym poziomie, nawiązujące zarówno w warstwie filozoficznej, jak i dramaturgicznej, do starej, dobrej, klasycznej powieści. Rodzi się więc pytanie - czemu akurat ten pisarz? Odpowiedź może być tylko jedna - a czemu nie? To nie pierwszy przypadek, gdy Nagrodę Nobla w dziedzinie literatury przyznaje się z klucza politycznego (patrz: Miłosz, 1980), ze względu na promocje białych plam na mapie książki (patrz: Gao Xingjian, 2000), lub z innych pozamerytorycznych względów. Od 1983 roku, kiedy nagrodę odebrał William Holding, żaden z laureatów tak naprawdę na nagrodę nie zasługiwał, nie wyróżniwszy się niczym szczególnym (dyskusyjny wyjątek stanowi Guenter Grass; choć i w tym przypadku zdania są podzielone). Tu ukłon w stronę Wisławy Szymborskiej, która wprawdzie jest świetną poetką, ale takich świetnych poetek mamy na świecie setki tysięcy. Padło akurat na Szymborską. Mogło paść na jakąś młodą, ambitną pasterkę ze stepów Mongolii, co wierszydła wszelakie pod ojcowską jurtą kleci. I podobnie jak owa hipotetyczna pasterka nie jest znana nikomu poza okolicami własnego szałasu, tak o Szymborskiej nikt (kto zawodowo nie zajmuje się literaturą) poza polskim grajdołem nie słyszał. I to nie jedyny przypadek... Czy ktoś nie wtajemniczony jest w stanie wymienić przynajmniej trzy dzieła takich laureatów Nagrody Nobla jak: Kenzaburo Oe, Nadżib Mahfuz, czy Eyvind Johnson? Czy ktokolwiek (poza fachowcami) słyszał o takich twórcach jak: Wole Soyinka, Nadine Gordimer, czy Seamus Heaney? Jak większość nagród z dziedziny kultury i sztuki (dziedziny nie wymiernej), tak i Nobel przyznawany jest na zasadzie gustu decydentów, gier polityczno-obyczajowych, układów towarzyskich, aktualnych mód i pompatycznej idei bliżej nieokreślonej misji społecznej. Stąd Nagroda (a przy tym całkiem pokaźna suma) ląduje u takich "gigantów pióra", jak …
Wyświetlono 25% materiału - 497 słów. Całość materiału zawiera 1988 słów
Pełny materiał objęty płatnym dostępem
Wybierz odpowiadającą Tobie formę dostępu:
1A. Dostęp czasowy 15 minut
Szybkie płatności przez internet
Aby otrzymać dostęp kliknij w przycisk poniżej i wykup produkt dostępu czasowego dla Twojego konta (możesz się zalogować lub zarejestrować).
Koszt 9 zł netto. Dostęp czasowy zostanie przyznany z chwilą zaksięgowania wpłaty - w tym momencie zostanie wysłana odpowiednia wiadomość e-mail na wskazany przy zakupie adres e-mail. Czas dostępu będzie odliczany od momentu wejścia na stronę płatnego artykułu. Dostęp czasowy wymaga konta w serwisie i logowania.
1B. Dostęp czasowy 15 minut
Płatność za pośrednictwem usługi SMS
Aby otrzymać kod dostępu, należy wysłać SMS o treści koddm1 pod numer: 79880. Otrzymany kod zwotny wpisz w pole poniżej.
Opłata za SMS wynosi 9.00 zł netto (10.98 PLN brutto) i pozwala na dostęp przez 15 minut (bądź do czasu zamknięcia okna przeglądarki). Przeglądarka musi mieć włączoną obsługę plików "Cookie".
2. Dostęp terminowy
Szybkie płatności przez internet
Dostęp terminowy zostanie przyznany z chwilą zaksięgowania wpłaty - w tym momencie zostanie wysłana odpowiednia wiadomość e-mail na wskazany przy zakupie adres e-mail. Dostęp terminowy wymaga konta w serwisie i logowania.
3. Abonenci Biblioteki analiz Sp. z o.o.
Jeśli jesteś już prenumeratorem dwutygodnika Biblioteka Analiz lub masz wykupiony dostęp terminowy.
Zaloguj się