Poniedziałek, 4 kwietnia 2022

Jak to jest z profilem wydawniczym? Biznes imprintowy bierze pod lupę Mirka Łomnicka. Przed erą internetu informacje o konkretnej oficynie czytelnik wyrabiał sobie na podstawie wydawanych przez nią tytułów. Wydawca miał określony profil wydawniczy i jego publikacje trzymały się tej linii programowej. Czasy PRL-u były pod tym względem proste, bo z powodu niedostatków rynkowych prawie każda nowo wydana książka, bez względu na temat, autora czy gatunek literacki cieszyła się  powodzeniem. Nakłady sprzedawano w setkach tysięcy egzemplarzy. W 1950 roku w Polsce działało 14 wydawnictw, rok później – 19. Wiadomo było, że literaturę piękną wydawał PIW oraz Wydawnictwo Literackie i Spółdzielnia Wydawnicza Czytelnik, fani fantastyki polowali na książki w Iskrach i KAW-ie, a książeczki dla dzieci wydawała Nasza Księgarnia, zaś bardziej ambitnej, filozoficznej literatury szukano wśród książek wydawanych przez IW PAX.

Profil – pojęcie kiedyś kluczowe dla wydawcy, dziś straciło na znaczeniu i przechodzi swoistą metamorfozę.

– Pojęcie „profil wydawnictwa” ma sens w przypadku wydawnictw mocno sprofilowanych jak PWN, wydawnictw edukacyjnych, zakonnych, dziecięcych albo małych oficyn, których oferta jest spełnieniem zainteresowań właściciela – tak było do niedawna także we Frondzie – mówi jej prezes Michał Jeżewski. I dodaje: – Wszystkie inne wydawnictwa to mydło i powidło.

Od pytań o profil nie ucieka prezes Domu Wydawniczego Rebis, Tomasz Szponder. – Jeśli chodzi o profil, to uważam pojęcie za w pełni uzasadnione, choć oczywiście zapewne nikt ze średnich i większych wydawców nie mógłby w dzisiejszych czasach powiedzieć, że ma jeden konkretny profil wydawniczy. Trzeba powiedzieć, że koncentruje się na swoich ulubionych gatunkach literatury, nawet jeśli próbuje pojedynczych wypraw na inne pola. Spowodowane to jest koniecznością koncentracji uwagi w sytuacji ograniczonych zasobów ludzkich czy finansowych, a także osobistymi zainteresowaniami prowadzących firmę, przynajmniej w przypadku takich firm rodzinnych jak nasza. (…)

– Czy istnieje coś takiego jak profil wydawnictwa? Moim zdaniem tak, choć może nie w wąskim, tradycyjnym tego słowa znaczeniu. My raczej myślimy w kategoriach brandu. (..) Chęć rozwoju i sięgania po nowe obszary jest z jednej strony naturalnym zachowaniem każdego biznesu, a takim także jest wydawnictwo. Jednocześnie następuje konsolidacja po stronie handlu, a nasi partnerzy wymuszają coraz większy profesjonalizm i coraz większe budżety marketingowe potrzebne do wypromowania nowych tytułów i autorów. Wydaje się, że ten trend będzie postępował w przyszłości – podkreśla Krzysztof Grudziński, prezes Bonnier Books Polska. (…)

Nowi wydawcy, jak Pauza, Cyranka, Filtry, mają poczucie, że należy odnieść się do pojęcia profilu wydawniczego, ale pokazują go czytelnikom w sposób inspirujący i daleki od prostej wyliczanki gatunkowej. (…)

W numerze także:

Trudna sytuacja rodzinnych księgarń

Zmiany w spółce Targi Książki – rezygnacje Rafała Skąpskiego i Bogdana Szymanika

Nowa oficyna Flow i wydawcy jak “bezduszne korporacje”

Szykuje się nowa odsłona Merlina – według inwestora spółka może stać się najszybciej rosnącą grupą e-commercową

Podsumowanie 2021 roku w wydawnictwie Agora

e-Kiosk ze wzrostem wpływów za ub. rok

Allegro i Amazon pod lupą UOKIK. Prezes Chróstny: Idziemy ramię w ramię z konsumentami i rzetelnymi przedsiębiorcami

Top Nielsen BookScan Polska w kategoriach fiction, non-fiction i dla dzieci i młodzieży

Produkcja papieru wraca do poziomu sprzed kryzysu

Zachęcamy do zamawiania prenumeraty (rocznej, półrocznej, kwartalnej)

https://rynek-ksiazki.pl/kategoria-produktu/czasopisma/prenumerata/

Biblioteka Analiz” dostępna jest wyłącznie w prenumeracie. To profesjonalny, prestiżowy informator o rynku wydawniczo-księgarskim. Pismo adresowane jest do pracowników wydawnictw, hurtowni i księgarni i wszystkich osób związanych z branżą książkową. Istnieje na rynku od 2000 roku.

Nasze starania o dostarczanie informacji trwają już ponad dwadzieścia lat. Przez te lata zmieniał się nasz rynek wydawniczy, zmieniły się technologie i trendy. Mamy nadzieję, że wiele z opublikowanych tekstów pozostanie nie tylko w historii polskiego rynku książki, ale także w żywej pamięci Czytelników naszego dwutygodnika.

Kupując subskrypcję, nie tylko trzymacie Państwo rękę na pulsie rynku, ale też wspieracie niezależne branżowe dziennikarstwo.

Podaj dalej