Opłata reprograficzna ostatecznie nie obejmie, przynajmniej na razie, smartfonów. Poinformował o tym minister kultury Piotr Gliński w rozmowie z “Dziennikiem Gazetą Prawną”.
“Umówiliśmy się, że w tym rozporządzeniu smartfonów nie będzie i dotrzymamy tego ustalenia” – powiedział minister kultury.
Jak wyjaśnił, część opłaty reprograficznej trafi na fundusz, który “będzie dofinansowywał ubezpieczenia nieubezpieczonych dotąd artystów”.
Tym samym rząd częściowo wycofuje się z wielomiesięcznych deklaracji. Według producentów i sprzedawców sprzętów elektronicznych mogłoby to znacznie podnieść ceny sprzętu.
Problem ten nadal zresztą może występować w przypadku innych urządzeń, które zostaną objęte opłatą reprograficzną w wysokości 4 proc. Chodzi m.in. o urządzenia audio lub audio-wideo z funkcją nagrywania i odtwarzania nośników zewnętrznych, radio z funkcją nagrywania lub odtwarzania nośników zewnętrznych, komputery stacjonarne, komputery przenośne – takie jak laptopy oraz telewizory z funkcjami nagrywania lub odtwarzania nośników zewnętrznych.