środa, 6 lipca 2022
Przepisy są "dużym krokiem naprzód dla sektora książki"
Parlament Europejski przyjął nowe przepisy dotyczące usług cyfrowych (DSA – Digital Services Act) i rynków cyfrowych (DMA – Digital Markets Act). Nowe zasady nakładają nowe regulacje na największe firmy technologiczne, dotyczące prywatności internautów oraz zasad uczciwej konkurencji w obszarze cyfrowym.
Regulacja uderza w tzw. „gatekeeperów”, czyli platformy, które mają największy wpływ na to, jak wygląda nasza cyfrowa rzeczywistość. To przede wszystkim Google, Apple, Facebook i Amazon (GAFA).

Federacja Wydawców Europejskich (FEP) oraz Europejska i Międzynarodowa Federacja Księgarzy (EIBF) wydały wspólne oświadczenie, w którym podkreślają, że przyjęcie ustawy o rynkach cyfrowych jest “dużym krokiem naprzód dla sektora książki po 25 latach nadużyć”.

“Sektor książki przez dziesięciolecia znajdował się pod wpływem rosnącej dominacji rynkowej gatekeeperów, nie pozostawiając wydawcom i księgarzom innego wyboru niż poleganie na ich platformach w celu uzyskania dostępu do rynku, udostępnienia swoich książek i dotarcia do klientów. To z kolei pozwoliło ‘strażnikom dostępu’ przez wiele lat aż do dziś ustalać własne zasady i nadużywać warunków, działając jednocześnie jako bezpośredni konkurenci na własnych platformach” – czytamy w oświadczeniu.

Jak podkreślono, “FEP i EIBF ze szczególnym zadowoleniem przyjmują obowiązki dotyczące wymiany danych, zakaz samouprzywilejowania i zakaz klauzul najbardziej uprzywilejowanych, co przyniesie korzyści zarówno wydawcom, jak i księgarzom, zwłaszcza gdy gatekeeperzy łączą pośrednictwo i sprzedaż detaliczną w sposób nie do odróżnienia dla przeciętnego konsumenta”.

“Sektor książki był kanarkiem w kopalni nadużyć gatekeepera, np. był świadkiem powstania Amazona 25 lat temu i od tego czasu został poddany śmierci przez tysiąc cięć” – skomentował dosadnie Peter Kraus vom Cleff, prezes FEP.

 

Akt o usługach cyfrowych określa obowiązki dostawców usług cyfrowych, takich jak media społecznościowe czy rynki cyfrowe. Ma umożliwiać walkę z rozprzestrzenianiem nielegalnych treści, dezinformacją i innymi zagrożeniami społecznymi. Obowiązki te mają być proporcjonalne do rozmiaru platformy i stwarzanego przez nią zagrożenia dla społeczeństwa.

Nowe obowiązki to między innymi: nowe sposoby walki z nielegalnymi treściami w internecie oraz zobowiązanie platform do szybkiego działania, ale z poszanowaniem podstawowych praw, w tym wolności słowa i ochrony danych, oraz większa odpowiedzialność platform, które będą musiały m.in. jasno informować o moderowaniu treści lub o stosowaniu algorytmów do rekomendowania treści (systemów rekomendacji). Użytkownicy będą mogli odwoływać się od decyzji o moderowaniu treści.

Nowe przepisy wprowadzają zakaz nieuczciwych praktyk i niektórych rodzajów reklamy ukierunkowanej, w tym reklamy skierowanej do dzieci lub opartej na szczególnie chronionych danych. Niedozwolone będą zwodnicze interfejsy i nieuczciwe praktyki służące manipulowaniu wyborami użytkowników.

Dodatkowe obowiązki nałożono na bardzo duże platformy i wyszukiwarki internetowe, czyli takie, z których korzysta co najmniej 45 mln osób miesięcznie i które stwarzają największe zagrożenie. Egzekwowaniem tych obowiązków zajmie się Komisja Europejska. Należą do nich: zapobieganie zagrożeniom systemowym (takim jak rozpowszechnianie nielegalnych treści, negatywny wpływ na przestrzeganie praw podstawowych, procesy wyborcze, zdrowie psychiczne oraz przyczynianie się do przemocy ze względu na płeć) i poddawanie się niezależnym kontrolom.

Ponadto użytkownicy zyskają możliwość wyboru, czy chcą otrzymywać rekomendacje oparte na profilowaniu. Platformy będą musiały udostępniać dane i algorytmy odpowiednim organom i zweryfikowanym badaczom.

Z kolei akt o rynkach cyfrowych określa wymogi dla dużych platform internetowych pełniących rolę “strażników dostępu”, czyli takich, których dominująca pozycja na rynku sprawia, że konsumenci są niemal zmuszeni z nich korzystać. Przepisy mają stworzyć uczciwsze środowisko biznesowe i poszerzyć oferty usług dla konsumentów.

By zapobiegać nieuczciwym praktykom biznesowym, “strażnicy dostępu” będą musieli umożliwić łączenie usług osób trzecich i własnych usług, co oznacza, że mniejsze platformy będą mogły zwrócić się do dominujących platform komunikacyjnych o pozwolenie użytkownikom na wysyłanie wiadomości, w tym wiadomości głosowych, oraz plików między różnymi aplikacjami.

Nowe regulacje umożliwią użytkownikom biznesowym dostęp do danych, które generują, na platformie “strażnika dostępu”, tak by mogli promować swoją ofertę i zawierać umowy z konsumentami poza platformą “strażnika dostępu”.

“Strażnicy dostępu” nie będą już mogli faworyzować swoich produktów lub usług w stosunku do tych oferowanych na ich platformach przez strony trzecie. Zakazane będzie uniemożliwianie użytkownikom łatwego odinstalowania preinstalowanego oprogramowania lub aplikacji ani korzystania z aplikacji albo sklepu z aplikacjami strony trzeciej. Nie będą mogli też przetwarzać danych osobowych użytkownika, by targetować reklamy, chyba że uzyskają jego wyraźną zgodę.

Komisja Europejska może prowadzić badania rynku, by pilnować, czy przepisy aktu o rynkach cyfrowych są prawidłowo wdrażane. Jeśli “strażnik dostępu” złamie przepisy, Komisja będzie mogła nałożyć na niego grzywnę w wysokości do 10 proc. jego łącznego światowego obrotu i nawet 20 proc. w przypadku ponownego złamania przepisów.

Akt o usługach cyfrowych będzie bezpośrednio stosowany w Unii przez 15 miesięcy po publikacji w dzienniku urzędowym UE, co oczekiwane jest jesienią br., lub od 1 stycznia 2024 roku (w zależności od tego, co nastąpi później). Jeśli chodzi o bardzo duże platformy i wyszukiwarki internetowe, to przepisy aktu będą miały zastosowanie cztery miesiące po tym, jak Komisja uzna dany podmiot za bardzo dużą platformę lub wyszukiwarkę.

Akt o rynkach cyfrowych zacznie obowiązywać sześć miesięcy po publikacji w unijnym dzienniku urzędowym. “Strażnicy dostępu” będą mieli maksymalnie pół roku na to, by zastosować się do jego przepisów, po tym jak zostaną uznani za tego typu podmioty.

Podaj dalej
Autor: ET
Źródło: PAP, Publishing Perspectives