Wydawnictwo WEI zaprasza na spotkanie z Cezarym Kaźmierczakiem, prezesem Związku Przedsiębiorców i Pracodawców, autorem książki „Dawid, Goliat i Partnerzy”, która odkrywa nieznane dotąd kulisy podziemia w PRL.
Spotkanie odbędzie się w środę 13 grudnia o godz. 17 w Świetlicy Wolności przy Nowym Świecie 6/12 w Warszawie.
Podczas wieczoru autor podzieli się swoimi wspomnieniami z czasów działalności w podziemiu, gdy był założycielem „Cyrku” oraz współzałożycielem Komitetu Oporu Społecznego i Radia Solidarność w Siedlcach.
Towarzyszyć mu będą: Jolanta Wiśniewska, działająca w warszawskim Radiu Solidarność, oraz Zbigniew Janas, członek kierownictwa warszawskiego podziemia. Spotkanie będzie prowadzić Jerzy Wysocki, dziennikarz prasy podziemnej.
Ze wstępu:
Konspiracyjna codzienność. Tę książkę przeczytałem jednym tchem. Wspomnienia Cezarego realistycznie przenoszą do tamtych czasów. Konspiracje wydają się być polską specjalnością. Mówimy nawet, że konspirowanie mamy we krwi. Jest w tym powiedzeniu sporo prawdy. O samym procesie wiemy jednak bardzo mało, bo rządzi nim bardzo prosta zasada – im mniej wiesz, tym mniej wygadasz. Zatem to, co jest sercem i krwiobiegiem każdej konspiry, czyli zaplecze z jego logistyką, jak drukowanie, organizowanie dywersji, manifestacji, spotkań i narad, jest objęte najgłębszym sekretem. Wiemy dużo o liderach i przywódcach, znamy ich oświadczenia, wywiady, ale nic o tych, którzy organizowali im konspiracyjne lokale, żywność czy ubrania. Jeszcze mniej o tych dziesiątkach tysięcy konspiratorek i konspiratorów w setkach lokalnych, tajnych komórek w całym kraju i poza jego granicami. Wiedziałem o lokalnych gazetach, biuletynach, książkach, ale nic o tym, kto i jak je redagował, wydawał, kolportował. I nie wolno mi było wiedzieć. Każdy, kto chciał o tym wiedzieć coś więcej niż trzeba stawał się podejrzanym o donosicielstwo czy wręcz agenturę. Nie wolno mi było znać nazwisk gospodarzy, ani nawet adresów lokali, gdzie mieszkałem, „spotkaniówek”, lokali awaryjnych, nazwisk łączników i łączniczek. Nie wiesz, nie wygadasz. Teraz są to już informacje nie do odtworzenia. Sami uczestnicy solidarnościowej konspiracji, tak jak i AK-owskiej, milczą o swoim udziale. Skromność? Też, ale przede wszystkim forma odpowiedzialności i ukształtowanego przez konspirację sposobu bycia, także już po zamknięciu tego etapu życia.
Książka Cezarego odkrywa przed nami to, co pozostawało najbardziej skrywaną tajemnicą solidarnościowej konspiracji. Zatem, jeśli mówimy o „genie konspiracji”, to właśnie ta książka jest jego nośnikiem. Cały sztab ludzi, tysiące „łączników”, gospodarzy konspiracyjnych lokali, drukarzy i kierowców wożących ludzi, listy i „bibułę” pozostanie anonimowych.
Cezary bardzo delikatnie wspomina o innym aspekcie konspiracji. To przecież także czas intensywnych kontaktów, nowych znajomości i tym samym rodzących się męsko/damskich relacji pełnych fascynacji i napięć wzmaganych konspiracyjną atmosferą. O tym aspekcie przeczytamy jednak najmniej. Nie tylko u Cezarego. Żadna konspiracja, ani AK-owska, ani Irlandzkiej Armii, ani Basków tego aspektu nie opisuje. Dlaczego? Bo konspirację organizują Damy i Dżentelmeni z natury.
Zbigniew Bujak (członek podziemnej Tymczasowej Komisji Koordynacyjnej NSZZ „Solidarność” oraz Regionalnej Komisji Wykonawczej NSZZ „Solidarność” Mazowsze. W ukryciu w latach 1981-1986, najbardziej poszukiwany człowiek w całym bloku sowieckim).
Zaproszenie dostępne jest po rejestracji na wydarzenie przez formularz Google.