Czwartek, 21 września 2023

We wtorek 29 sierpnia w Muzeum X Pawilonu Cytadeli Warszawskiej, wchodzącym w skład warszawskiego Muzeum Niepodległości, odbyła się prezentacja książki Cezarego Macieja Dąbrowskiego zatytułowanej „Zimno nadchodzi” (LTW). Spotkanie odbyło się w sali audiowizualnej im. Karola Beyera w ramach „Salonu Dobrej Książki im. Tadeusza Górnego”. Uczestniczył w nim krytyk literacki i poeta Tadeusza Karabowicz, a prowadził Piotr Maroński, pracownik Biblioteki Naukowej Muzeum Niepodległości.

Podczas prezentacji zebrani goście mieli okazję zapoznać się z poezją inspirowaną dziełami wielkich malarzy z okresu Młodej Polski. Cezary Maciej Dąbrowski wyrecytował kilka wybranych przez siebie wierszy, również kilka dotąd niepublikowanych. Tadeusz Karabowicz wygłosił fragment recenzji tomiku „Zimno nadchodzi” wraz z własną opinią na temat twórczości jego autora.

Fragmenty wystąpienia Tadeusza Karabowicza o książce Cezarego Macieja Dąbrowskiego „Zimno nadchodzi”:

Proszę Państwa, co to znaczy obcować z autorem, bo, oczywiście, czytałem teksty, wiersze poety Cezarego Macieja Dąbrowskiego, jakby w „cichości poezji”, w cichości… „zacisza poetyckiego”, ale kiedy tutaj spotkaliśmy się, to wybrzmiała faktycznie ta autorska wizja; jak autor potrafi wspaniale czytać, czy interpretować swój wiersz, swoje dzieło.  Tak że dziękuję, że jest ta możliwość – słuchania autora.

Chciałbym powiedzieć kilka słów o tomie, który tutaj, w tej chwili promujemy – „Zimno nadchodzi”, że jest to tom, może to słowo jest zbyt „górnolotne”, ale jest to tom niesamowity, bowiem składają się na ten tom wiersze ilustrowane polskim malarstwem modernistycznym przełomu XIX i XX wieku. Czyli – zwróćmy uwagę – jak długo te obrazy sakralizowane wzrokiem ludzkim, sakralizowane emocjami ludzkimi musiały czekać, właśnie na emocje słowem. Że jest to faktycznie, współczesne podkreślenie tego, co zostało stworzone bardzo dawno temu. I to jest pierwsze, moje spostrzeżenie, czytając ten tom. Natomiast, jak napisano we wstępie do książki, poeta Cezary Maciej Dąbrowski dokonuje swoistej autogenezy, będącej też rodzajem podsumowania dotychczasowego dorobku, opierającego się przecież na blisko półtora tysiącach samych tylko wierszy. 15 tomów! Jest to duży dorobek twórczy i uważam, że ważny we współczesnej polskiej poezji, czy we współczesnej polskiej literaturze. Współczesnej – mam na myśli przedział naszego czasu, czyli przedział tych dwudziestu lat nowego tysiąclecia. Tak szybko to zleciało, oczywiście, ale mozolnie autor tworzył, dzień po dniu, każdy swój wiersz, sakralizując słowo. Autogeneza, o której mowa, opiera się na mitycznym pojmowaniu świata i autorskim nawiązaniu do epoki wielkiego przełomu w sztukach plastycznych. To czasy Jacka Malczewskiego, Józefa Chełmońskiego, Władysława Podkowińskiego, Witolda Pruszkowskiego, Jana Styki oraz innych autorów polskiego malarstwa modernistycznego. Odwołując się poprzez poezję do malarstwa, Cezary Dąbrowski nawiązuje tym samym do żywej przeszłości w polskiej przestrzeni narodowej. Jak powiedział sam autor: „zbiór ten, prawda, że ubogi, moim przecież wglądem we własną twórczość musiał ‘otwierać’ obraz pędzla Jacka Malczewskiego…”.

To symboliczny obraz, bo „Thanatos” przychodzi do dworu i zastaje tam dziedzica, jakby upadającego na okno, umierającego, ale widzimy, że to jest wiosna, bo tam kwitną bzy, czyli to jest, jak gdyby początek życia, a więc śmierć też może być początkiem innego życia, naszej duszy – tak – innym, jakby początkiem. To jest bardzo ważne. Natomiast: „motywem przewodnim stała się strofa Poety Skamandra Jana Lechonia („Pytasz, co w moim życiu…”), która to przebiła, i przebija, to więcej niż pewne, wiele zatwardziałych serc. Taki był zaczyn tej książki (…).  „Zatwardziałe serca”, o których mówi poeta, rozumiem jako pewną „zaganianość”, że jesteśmy tacy zaganiani w tej naszej cywilizacji, w tym dniu codziennym, i nie zawsze postrzegamy to piękno, które pozostawiły nam pokolenia, które były przed nami. Że, poprzez współczesność, zapominamy o sakralności przeszłości.

Strefa autogenezy zawiera się w toposie oczekiwania, zaczerpniętego z obrazu „Idź nad strumienie” (z 1909 roku) Jacka Malczewskiego, gdzie w kulturowej stylistyce nostalgii pojawia się w pejzażu element ludzki – sztafaż, jest nim tajemnicza postać kobiety, jako symbol istnienia życia, bo przecież kobieta daje życie, a ona jest tutaj z kosą, to jest podwójna symbolika. Strumień – bo „Idź nad strumienie” – więc strumień to także forma życia, to byt absolutny i nie podlegający gnozie, żywioł wody jest bowiem prapoczątkiem wszechświata. Poeta proponuje jeszcze jeden symbol ze strefy motywów kulturowych. W utworze „Jabłko”, przywołuje autor znany symbol z antropologii teologicznej, gdzie zostaje naruszony zakaz zerwania i spożywania jabłka. Poprzez grzech, jabłko stało się strukturą piętna i wyznaczyło dzieje rodzaju ludzkiego. Bohaterowie zakazu Adam i Ewa zostali wygnani z raju. I tutaj przywołam bardzo piękną sekwencję Katarzyny Rowińskiej, która pisze, że: „Drzewo, jabłko i wąż – obraz znajomy jak widok z okna. Pierwsze skojarzenie: Księga Rodzaju, kuszenie, grzech. Tymczasem tłem dla tego obrazu mógłby być tak samo Eden, jak i mityczny ogród Hesperyd, w którym wąż strzeże złotych jabłek Hery. Jabłko leżało też w dłoni Afrodyty i królów Europy. Jak daleko sięga symbolika jabłka i… czy zawsze chodziło o to samo jabłko…”. W utworze Cezarego Macieja Dąbrowskiego stan autogenezy dotyczy szeroko pojmowanego symbolu jabłka i brzmi: „ja też zaznam, co to jest wygnanie”. A więc wygnanie, u autora, posiada osobistą historię bytu i miłości, dotyczy sfery serca i stanów emocjonalnych. A jednak nawiązuje do złożonych problemów biblijnych. Jabłko zerwane z rajskiego drzewa, kładzie się cieniem na grzechu pierworodnym, zmywanym przez chrzest z każdego człowieka. Stąd poetyckie zawołanie autora: „Kiedy do raju powrócę – do Ciebie” – czyli do Boga, bo jest to z dużej litery – ma wymowną ponadczasową puentę. Autor wyraźnie apeluje: „powrócić do Ciebie” (do Stwórcy) – jako łasce raju, który nie został utracony. Powrócić, by trwać i istnieć w przestrzeni danej przez Stwórcę. Enigmatyczna triada: „jabłko – wygnanie – i Stwórca”, stają się węzłem spełnienia i pragnienia, przez który przedziera się i meandruje życie człowieka. Ciągle doświadczamy grzechu pierworodnego, czyli należymy do pokolenia Adama i Ewy i tak samo pragniemy zerwać zakazane jabłko. Bo ciągle jest to znakiem naszych wypraw w nieznane….

Proszę Państwa, jest to tom niesamowity, jest to tom bardzo głęboki, we współczesnej poezji polskiej, uważam, że jest to ważny znak, który ma wiele toposów.

Fragmenty przeczytanej przez krytyka recenzji można odszukać na stronie portalu Pisarze.pl:

https://pisarze.pl/2023/05/30/tadej-karabowicz-filozoficzna-autogeneza-i-literacka-przeszlosc/

Fotorelacja ze spotkania w Muzeum X Pawilonu Cytadeli Warszawskiej:

https://www.facebook.com/permalink.php?story_fbid=800244428559649&id=100057222979688

 

Magazyn Literacki KSIĄŻKI, Kwartalnik Literacki Wyspa i Biblioteka Analiz są wśród patronów medialnych Salonu Dobrej Książki im. Tadeusza Górnego.

 

Podaj dalej
Autor: (fran)