środa, 25 czerwca 2003
Rozmowa z Jackiem i Katarzyną Rodek, właścicielami wydawnictwa Mag- Jacku, twoje nazwisko od wielu lat znane jest polskim miłośnikom fantastyki, jako współautora komiksu "Funky Kowal". Co cię skłoniło do porzucenia pisania i zajęcia się wydawaniem książek? Jacek Rodek: - Z działalnością wydawniczą miałem do czynienia od początku lat 80. Byłem współzałożycielem "Fantastyki" i pracowałem w niej przez 10 lat. Wówczas, rzecz jasna, nie mogłem założyć własnego wydawnictwa. W latach 90. współpracowałem z wydawnictwem Orbita, które wtedy wydawało m.in. komiksy Rosińskiego. Orbita upadła, więc podjąłem samodzielne - na początku nieudane - próby wydawnicze. Powołałem czasopismo komiksowe "CDN", ale ukazał się tylko jeden numer. W 1993 roku powstało wydawnictwo Mag. Początkowo zajmowaliśmy się głównie publikacją gier fabularnych. Rynek na te produkty dopiero się w Polsce rodził. Zacząłem wydawanie miesięcznika "Magia i Miecz", poświęconego grom fabularnym, na książki czas przyszedł później...- Orbita - spółka polsko-radziecka - na początku lat 90. była jednym z największych wydawnictw. Dlaczego upadła? Jacek Rodek: - Orbita była powiązana z koncernem RSW. Gdy on się rozpadł, padło i wydawnictwo. Ja byłem tam redaktorem serii komiksowej, nie miałem wpływu na politykę firmy. Co robili w Orbicie Rosjanie? - nie mam pojęcia. Ale wydawany przez Orbitę "Thorgal" był wielkim sukcesem. - Mag jest największym w Polsce wydawcą gier fabularnych. Jak duży jest ten rynek? Jacek Rodek: - Zainteresowanie grami fabularnymi jest duże, ale ich sprzedaż niewielka. Przyczyn tego faktu jest kilka. Po pierwsze jedną grę kupuje zwykle kilka osób, gdyż są one przeznaczone do zabawy w grupach. Po drugie są one często kserowane. Po trzecie konkurencją są coraz ciekawsze gry komputerowe. Gra fabularna składa się z podstawowego podręcznika, który kosztuje od 60 do 90 zł oraz licznych publikacji uzupełniających. Mag w swojej historii wydał dziesięć serii, to jest ponad 100 książek dla graczy. Ich nakłady sięgały od kilku do 10 tys. egz. Największym sukcesem był "Warhammer". Dziś ten rynek zamiera. Poza nami dobrą ofertę ma wydawnictwo ISA, które publikuje cykl "Dangeons and Dragons".- Drogie są licencje na gry fabularne? Jacek Rodek: - Nie, kosztują podobnie jak licencje na książki. Ale wydanie takiego podręcznika jest kosztowne. Są to duże książki - ok. 300 stron w formacie A4, w twardej oprawie. Trudności sprawia tłumaczenie, wiele terminów nie ma odpowiedników w polskim języku. W jakimś stopniu tworzyliśmy więc własny język.- Ile egzemplarzy trzeba sprzedać, żeby wyjść na zero? Jacek Rodek: - Minimum dwa tysiące egzemplarzy podstawowego podręcznika.- Jaki obecnie udział w przychodach wydawnictwa Mag mają gry fabularne? Katarzyna Rodek: - Obecnie jest to ok. 10 proc. naszych obrotów. Ten rynek się kończy.- Jak wygląda dystrybucja tych publikacji? Jacek Rodek: - Na początku było bardzo trudno, w całej Polsce było może kilkanaście punktów sprzedaży. Księgarnie w ogóle nie były tym zainteresowane, raczej sklepy z zabawkami. Od kilku lat dystrybucją zajmuje się m.in. Empik. Trzeba powiedzieć, że to nie jest produkt, który łatwo eksponować w księgarni.- Mag ma dwie własne księgarnie, w których oferowane są gry fabularne. Czy ich działalność jest opłacalna? Jacek Rodek: - Trudno to nazwać księgarniami. Mamy tam książki z dziedziny fantastyki, ale głównie gry oraz karty, figurki i inne akcesoria do gier, które importujemy. Księgarnie to ok. 30 proc. naszych przychodów. W Warszawie wynajmujemy lokal przy stacji metra "Centrum". Koszty utrzymania są bardzo duże. Wrocław jest tańszy. Nie wiem jak długo zdołamy utrzymać te punkty.- Mag wydawał dwa czasopisma - "Magię i Miecz" oraz "Feniksa". Obydwa upadły. Dlaczego? Jacek Rodek: - "Feniksa" przejęliśmy od wydawnictwa Prószyński i S-ka. Ukazywał się u nas przez półtora roku, potem musieliśmy pismo zamknąć. "Magię i Miecz" stworzyliśmy sami. Wydaliśmy 104 numery, istniało przez 9 lat. Dziś to już historia. Obydwa pisma upadły, bo w Polsce nie ma firm, które specjalizowałyby się w dystrybucji prasy dla hobbystów. Mieliśmy duże zwroty, bo pisma nie trafiały tam gdzie powinny. Musieliśmy ograniczać nakłady, a w końcu zaczęliśmy do tego dokładać. To była moja pasja, więc nie zależało mi, by na "Magii i Mieczu" zarabiać, ale nie stać mnie na dofinansowywanie produktu, który nie rokuje nadziei. Nie ma rynku na takie pisma. Nic podobnego już w Polsce nie wychodzi.- Kiedy pojawiły się pierwsze książki w ofercie wydawnictwa Mag? Jacek Rodek: - Bardzo szybko, tyle że początkowo w niewielkim zakresie. W 1996 roku opublikowaliśmy "Miasteczko Casterville" Gene’a Wolfe’a. Chcieliśmy wydawać ambitniejszą fantastykę. Wprowadziliśmy też serię książek, których fabuła osadzona była w tej samej scenerii, co gier z cyklu "Warhammer" - ukazało się chyba 7 tytułów.- Ile tytułów rocznie ukazuje się nakładem wydawnictwa Mag? Katarzyna Rodek: - W ubiegłym roku wydaliśmy 19 nowych tytułów i 8 dodruków. Na ten rok planujemy 27 nowości. Mówimy tu tylko o beletrystyce, bez RPG.- Wasza najbardziej znana seria to "Andrzej Sapkowski Przedstawia". Jak przekonaliście autora sagi o Wiedźminie do współpracy? Jacek …
Wyświetlono 25% materiału - 774 słów. Całość materiału zawiera 3096 słów
Pełny materiał objęty płatnym dostępem
Wybierz odpowiadającą Tobie formę dostępu:
1A. Dostęp czasowy 15 minut
Szybkie płatności przez internet
Aby otrzymać dostęp kliknij w przycisk poniżej i wykup produkt dostępu czasowego dla Twojego konta (możesz się zalogować lub zarejestrować).
1B. Dostęp czasowy 15 minut
Płatność za pośrednictwem usługi SMS
Aby otrzymać kod dostępu,
należy wysłać SMS o treści koddm1 pod numer: 79880.
Otrzymany kod zwotny wpisz w pole poniżej.
2. Dostęp terminowy
Szybkie płatności przez internet
3. Abonenci Biblioteki analiz Sp. z o.o.
Jeśli jesteś już prenumeratorem dwutygodnika Biblioteka Analiz lub masz wykupiony dostęp terminowy.