Poniedziałek, 4 kwietnia 2022
Apel o wspólne działania i inicjatywa PIK

Obecne ograniczenia w zakresie dostaw papierów do druku mogą przynieść poważne konsekwencje dla dostaw produktów poligraficznych na wszystkie rynki gospodarcze – informuje europejskie stowarzyszenie Intergraf zrzeszające firmy z sektora druku. Z raportu tej organizacji, przedstawionym na portalu Rynekpapierniczy.pl wynika, że obecna sytuacja stanowi zagrożenie nie tylko dla przemysłu poligraficznego, ale także dla korzystających z jego usług innych sektorów gospodarki.

Przemysł poligraficzny doświadcza braków w zaopatrzeniu w papier, jakich nigdy wcześniej nie doświadczył, a przecież ze swoimi różnorodnymi produktami służy każdego dnia obywatelom i przedsiębiorstwom w całej Europie. Z papieru wytwarzane są m. in. etykiety na produkty spożywcze i farmaceutyczne, materiały reklamowe, wszelkiego rodzaju opakowania, a także media drukowane, takie jak książki, czasopisma i gazety. Ciągłość dostaw tych produktów jest obecnie poważnie zagrożona.

Wysoka podaż i rosnące koszty produkcji

Od ponad pół roku sektor poligraficzny przeżywa bezprecedensowy kryzys. W ciągu ostatnich 6 miesięcy ceny papieru wzrosły średnio o 45 proc., a w przypadku papieru gazetowego, nawet o 80 proc. Wzrostowi cen papieru, spowodowanemu głównie rosnącymi kosztami energii, towarzyszy obecnie znaczny niedobór papieru i tektury w całej Europie. Brak papieru i tektury może mieć wkrótce poważne konsekwencje dla gospodarki europejskiej, ponieważ w łańcuchu dostaw zabraknie ważnych produktów, takich jak opakowania na żywność i leki, ale także gazety i podręczniki szkolne.

– Sytuacja na rynku papierniczym zaczęła się pogarszać od II kwartału 2021 roku. Po znaczących stratach, jakie ponieśliśmy na skutek pandemii, to kolejne utrudnienie dla naszej branży. Wydłużające się terminy dostaw, problem z dostępnością wysokich gramatur, nałożone limity do zamówień, a także ciągły wzrost cen mocno destabilizują nam zarządzanie firmą. Sytuacja jest wciąż napięta, terminy dostaw wyznaczane są nawet na koniec III kwartału, w wielu przypadkach zamawiamy papier nie wiedząc ile będziemy musieli za niego zapłacić.– powiedziała Monika Raczkowska, wiceprezes drukarni Chroma, cytowana przez portal Rynekpapierniczy.pl.

Również cytowany Wojciech Wiśniewski, szef Działu Zaopatrzenia drukarni OZGraf SA, zwraca uwagę na problemy z dostępnością papierów graficznych (i innych): – Najważniejsza jest kwestia zahamowania tego trendu i próba wejścia na normalne tory z zachowaniem pełnego łańcucha dostaw (producent papieru / pośrednik – drukarnia – wydawnictwo – klient końcowy). To spore wyzwanie. Naruszenie jednego z ogniw tego łańcucha pociąga za sobą zachwianie całości. Taką sytuację mieliśmy w przypadku ograniczenia importu papieru z Chin oraz cen frachtów, nawet dziesięciokrotnie wyższych niż przed pandemią Covid-19. Do większego zapotrzebowania na papier przyczynił się też powrót wydawców do produkcji książek w krajach europejskich (a nie w Chinach), ograniczone moce produkcyjne papierni, przedłużający się strajk w papierniach w Finlandii aż wreszcie odległe plany produkcyjne papierni sięgające końca III-go kwartału tego roku.

Wojna w Ukrainie

Intergraf przestrzega, że obecna wojna na Ukrainie będzie miała wpływ nie tylko na ceny energii, ale także na dostawy drewna i masy celulozowej dla europejskich producentów papieru. W perspektywie średnio- i długoterminowej doprowadzi to do dalszego ograniczenia dostaw, co stanowi poważny problem dla przyszłości branży poligraficznej.

Na problemy ekonomiczne wynikające z toczącej się wojny w Ukrainie, zwraca uwagę też Wojciech Wiśniewski: – Każda wojna, nie pomijając najważniejszej kwestii potwornych tragedii ludzi, niesie ze sobą również bezpośrednie bardzo bolesne przełożenie na wszystkie rynki. Jako przykład wspomnę, że już używaliśmy tektury ukraińskiej i przymierzaliśmy się do rosyjskiej… Teraz z oczywistych względów temat jest już nieaktualny.

Jak drukować, gdy brakuje papieru

Jak prowadzić drukarnię w tej niepewnej sytuacji rynkowej wskazuje kolejny cytowany ekspert – Łukasz Wąwoźny, prezes zarządu drukarni Sowa: – Sytuacja z dostępnością papieru nadal nie jest dobra, ale widzimy pewne oznaki stabilizacji. Wydawcy coraz częściej rezygnują z papierów offsetowych na rzecz papierów wolumenowych, których cena nie wzrosła tak drastycznie. To powoduje, że w magazynach zaczyna pojawiać się offset z nieodebranych zamówień. Obecnie codziennie musimy kontrolować ceny u naszych dostawców, obserwujemy coraz większe różnice w cenach tych samych typów papierów u poszczególnych dystrybutorów. Niestety musieliśmy zrezygnować z zakupów w trybie „just in time” i zacząć magazynowanie dużych ilości papieru. Dla drukarni cyfrowej jest to wyjątkowo uciążliwe, podobnie jak brak możliwości składania wcześniejszych zamówień na papier ze spodziewanych dostaw do dystrybutorów.

Choć papier jest dostępny, to brak zróżnicowania gatunków powoduje, że klienci drukarń nie mają wyboru i trzeba ratować się tym, co akurat jest na stanie.

– Doświadczeni początkowym okresem pandemii nauczyliśmy się zabezpieczać stany z dużym wyprzedzeniem. Jako, że jesteśmy drukarnią dziełową, planowanie dostaw na kilka miesięcy do przodu (w przypadku tektury nawet na rok wcześniej), jest dość ryzykowne, ale jesteśmy zmuszeni to ryzyko podejmować. Nasz model zakupowy zakłada priorytet współpracy bezpośrednio z producentami. Mimo, że mamy założone pewne alokacje, nie zawsze udaje się zdobyć dokładnie to, czego życzyłby sobie nasz klient. W drugiej kolejności kontaktujemy się z firmami pośredniczącymi w sprzedaży podłoży, one są również na rynku niezbędne. Jednak wszystko powyższe skutkuje mocno okrojonymi alokacjami surowca u producentów, co przekłada się na ich ofertę, która niejednokrotnie brzmi „brak”! Doszliśmy do punktu, gdzie ograniczenie dostępności prowadzi do zubożenia różnorodności. Rynek pod tym względem się spłaszcza. Klienci ograniczeni możliwościami rynku są zmuszeni do większej elastyczności pod względem wyboru papieru – stwierdził Wojciech Wiśniewski.

Czy dostawy papieru mogą zostać wstrzymane?

Połączone skutki zmniejszenia mocy produkcyjnych w zakresie papieru graficznego w Europie – w ciągu ostatnich 5 lat (2016-2021) zamknięto łącznie 25,8 proc. europejskich mocy produkcyjnych w zakresie papieru graficznego – mniejsza dostępność makulatury oraz zwiększona konkurencja w zakresie włókien drzewnych ze strony kilku innych sektorów, takich jak budownictwo, przemysł tekstylny czy energetyczny, powodują niepewność co do ciągłości dostaw masy celulozowej.

Sytuacji w zakresie podaży papieru i tektury w Europie na rynku nie pomaga na pewno wciąż trwający strajk w skandynawskich papierniach UPM. Intergraf informuje, że zapasy niektórych europejskich firm poligraficznych mogą nie wystarczyć do czasu zakończenia strajku.

– Obecnie dysponujemy w magazynie wszystkimi popularnymi rodzajami papierów do druku książek, jak na razie nie zabrakło nam papieru na realizację żadnego zlecenia – uspokaja Łukasz Wąwoźny.

Z kolei Wojciech Wiśniewski podkreśla, że zamówienia są tworzone z odpowiednim buforem czasowym, zakładając możliwość opóźnień w transporcie. Dzięki temu możemy zachować ciągłość produkcji i realizacji zleceń.

Wsparcie ze strony dostawców docenia natomiast Monika Raczkowska: – Planowanie zamówień na tak odległe terminy stanowi dla nas spore utrudnienie, ale doceniamy ogromne wsparcie jakie otrzymujemy od naszego głównego dostawcy. Zaangażowanie oraz elastyczność producenta pozwala nam przetrwać ten trudny czas. Z ogromną uwagą przypatrujemy się tej dynamicznej sytuacji i czekamy na jej poprawę, choć na razie nie ma ku temu żadnych przesłanek.

Apel środowiska drukarskiego

Tak aktualną sytuację rynkową, w jakiej znalazły drukarnie, przedstawia Wojciech Wiśniewski: – Jesteśmy jako drukarnie trochę między “młotem a kowadłem”, czyli między naszymi dostawcami a naszymi klientami, którzy nie do końca rozumieją braku dostępności niektórych gatunków papieru, a także galopujących cen materiałów do produkcji książek. Mówimy tu nie tylko o papierze, bo drożeje dosłownie wszystko i to nie o 10 czy 15 proc. Do tego dochodzą ceny energii. Powoduje to razem drastyczny wzrost wycen, co finalnie musi prowadzić do wzrostu cen produktu finalnego. Jesteśmy odpowiedzialni za usługę druku i oprawy. W obecnej sytuacji tłumaczymy jak trudne jest pozyskanie materiałów i wymaga to coraz większych nakładów finansowych. Wspólnie z wydawcami wciąż szukamy rozwiązań, by ten trudny czas przetrwać bez uszczerbku na współpracy. Oczekujemy tu większego wsparcia ze strony producentów, głównie w sferze informacyjnej. Dlatego w tym miejscu zwracam się do całego naszego łańcucha dostaw: producentów – drukarń – wydawców. To jest czas na jedność. Musimy doprowadzić do zatrzymania tej chaotycznej spirali!

W odpowiedzi na głosy środowiska drukarskiego, Stowarzyszenie Intergraf apeluje o:

  • natychmiastowe wstrzymanie lub znaczne ograniczenie eksportu masy celulozowej i papieru do krajów trzecich w celu ochrony autonomii europejskiego przemysłu poligraficznego i wydawniczego,
  • w perspektywie krótkoterminowej, aby obie strony zaangażowane w trwający strajk w skandynawskich papierniach znalazły wspólną drogę do rozwiązania gwarantującego dostępność niezbędnego papieru i tektury na rynku europejskim,
  • w dłuższej perspektywie – zapewnienie europejskiej autonomii w zakresie dostaw drewna, masy celulozowej i papieru dla wszystkich sektorów gospodarki poprzez zapewnienie wystarczającej podaży surowca i mocy produkcyjnych w Europie.

 

Polska Izba Książki podjęła działania

Jak przekazała Bibliotece Analiz Grażyna Szarszewska, dyrektor generalna PIK, jest w tej sprawie w kontakcie z Jackiem Kuśmierczykiem, prezesem Polskiej Izby Druku. – Podejmiemy działania wspólnego nagłaśniania problemu, zorganizowania „okrągłego stołu”. Chcemy wykorzystać zbliżające się Targi Książki w Warszawie. Również FEP, czyli Europejska Federacja Wydawców podejmuje tę kwestię na arenie europejskiej.

O działania apelował do PIK Krzysztof Wiśniewski, redaktor naczelny Wydawnictw Komunikacji i Łączności, który napisał: „pragnę zasygnalizować alarmujący problem dynamicznego i zupełnie niekontrolowanego wzrostu cen papieru do druku książek. Ostatnio ceny papieru do druku potrafią wzrosnąć z tygodnia na tydzień o 1,20 zł za jeden kilogram. W dużej mierze z pewnością wiąże się to  z faktem, że zaczyna brakować wielu rodzajów papieru do druku. Istotnie drożeją także inne materiały i surowce drukarskie. Może to bardzo niekorzystnie wpłynąć na rynek książki w bieżącym roku. Poddaję pod rozwagę to zagadnienie, ponieważ problem staje się palący. Uważam, że Polska Izba Książki powinna zainteresować się i interweniować w tej sprawie, ponieważ skutki tego odczują wszyscy wydawcy. Tym bardziej że ceny usług poligraficznych również rosną dynamicznie ze względu na inflację oraz wzrost cen paliw i energii. Odbije się to wszystko na wzroście cen książek i spirala będzie się nakręcała”.

Podaj dalej
Autor: (fran)
Źródło: rynekpapierniczy.pl, PIK