Czwartek, 20 stycznia 2022

Minister rodziny i polityki społecznej Marlena Maląg rozesłała do konsultacji społecznych Krajowy Plan Działań na rzecz Zatrudnienia na 2022 r., z którego wynika zapowiedź prawdziwej rewolucji dla około miliona zleceniobiorców. W tej grupie około 650 tys. osób dorabia na takim kontrakcie do etatu czy emerytury. Dla pozostałych 350 tys. osób zlecenia są głównym źródłem utrzymania. Dla wielu osób może to być kolejna po Polskim Ładzie obniżka ich zarobków na rękę – informuje “Rzeczpospolita”.

W planach ministerstwa na ten rok zapisano bowiem pełne oskładkowanie zleceń. Reforma zakłada uporządkowanie systemu ubezpieczeń społecznych, uszczelnienie zasad podlegania ubezpieczeniom, zwiększenie ochrony ubezpieczeniowej, podwyższenie przyszłych świadczeń długoterminowych, brak dysproporcji pomiędzy umowami o pracę a umowami zlecenia na gruncie systemu ubezpieczeń społecznych.

Rząd chce, by od każdej złotówki zarobionej na umowie zleceniu trzeba było odprowadzać składki. Projekt w tej sprawie ma być już gotowy i czeka na zielone światło od premiera Mateusza Morawieckiego.

Po zmianach z przepisów zniknie funkcjonująca od 2016 roku zasada, że osoba zarabiająca na kilku umowach nie musi płacić pełnych składek do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, jeśli jest już w pełni ubezpieczona od kwoty co najmniej minimalnego wynagrodzenia. W praktyce wystarczy, że taki zleceniobiorca ma pełen etat, prowadzi działalność gospodarczą z pełnymi składkami na ZUS lub jest ubezpieczony w pełni od jednego ze zleceń na kwotę co najmniej 3010 zł, by od kolejnych umów zawieranych w ciągu miesiąca nie musiał płacić składek na ZUS, a jedynie składkę na ubezpieczenie zdrowotne.

Pełna treść artykułu

 

Podaj dalej
Autor: ET