Wtorek, 1 lutego 2005
Umowa agencyjna Domu Książki S.A.
Tymi słowami istotę wprowadzanej przez siebie powoli, acz konsekwentnie, umowy agencyjnej określają szefowie stołecznego Domu Książki. Od kilku tygodni do grona placówek, które zdecydowały się ją podpisać, dołączyła znana łódzka księgarnia edukacyjna „Litera”, której współwłaścicielem (wraz z żoną) jest nie mniej znany Michał Brzozowski – członek Rady PIK, od wielu lat walczący o respektowanie interesów swej grupy zawodowej przez uczestników rynku wydawniczego. Dla wielu księgarzy decyzja „Litery” może się wydawać co najmniej zaskakująca. Oto bowiem człowiek, który wydawało się, że walczy niemal ze wszystkimi, wchodzi w układ z coraz bardziej liczącą się na rynku siecią, kontrolowaną przez – przypomnijmy – największego wydawcę podręcznikowego w kraju. Jednak zarówno Brzozowski, jak i szefowie Domu Książki, nerwowo reagują na zarzuty o rzekome „sprzedanie się” księgarza, a wskutek tego utratę ekonomicznej niezależności. No bo jak tu się wykłócać o swoje, skoro podpisało się cyrograf. Zdaniem Wojciecha Skrzypca, dyrektora handlu i marketingu w Domu Książki, „rynek księgarski nie wypracował do tej pory modelu działania, który umożliwiałby z jednej strony zachowanie niezależności księgarzy, z drugiej zaś pozostawił do dyspozycji wszystkie te atuty, jakie przynosi funkcjonowanie w ramach dużej sieci”. Ucieleśnieniem tej wizji ma być właśnie umowa agencyjna. Sprawdźmy, co kryje się pod tym enigmatycznie jeszcze brzmiącym hasłem. Bibliotece Analiz udało się dotrzeć do niektórych zapisów tego dokumentu i do osób, które go firmują – zarówno z jednej, jak i z drugiej strony. Prawie pe³na swoboda Idea zawieranej umowy bliska jest tzw. franczyzy, czyli prowadzeniu działalności na własny rachunek, ale nie pod własnym szyldem (księgarnie agencyjne mają prawo używać swoich starych nazw, sieć zastrzega sobie jednak prawo do oznakowywania ich swoim logo). W ramach agencji księgarze działają więc jako niezależne firmy, korzystając m.in. z doradztwa i zaopatrzenia na podstawie umów zawieranych z dostawcami przez centralę. Kryteria wyboru potencjalnych partnerów są różne. Domowi Książki zależy, by byli to ludzie „z prawdziwą księgarską pasją, którzy czując za sobą siłę sieci, rozwiną żagle”. W momencie podpisywania umowy książki, które już były w księgarni, DK bierze w konsygnację. Agent natomiast sprzedaje je w imieniu i na rzecz „licencjodawcy”. Intencją umowy jest zatem pozostawienie księgarzowi pełnej swobody w decyzjach co do zaopatrzenia. Należałoby właściwie powiedzieć: niemal pełnej swobody. Bo choć to on podejmuje decyzję, co kupić, Dom Książki pozostawia sobie prawo „podpowiedzi” – u kogo. Na pierwszy rzut oka „furtka” ta rodzić może pewne podejrzenia zarówno o rzeczywiste ograniczenia nakładane na detalistę, z drugiej zaś o nie koniecznie zgodne z interesem agenta (a także i własnym) zaopatrywanie się centrali u tych, a nie innych, kooperantów (choćby we Wkrze). Obie strony, zapewniają jednak, że akceptacja gorszych warunków handlowych nie byłaby dobra dla kogokolwiek. Przykładem elastyczności zawieranej umowy ma być przykład „Litery”, której właściciele zwrócili się o zgodę na korzystanie z usług lokalnego dystrybutora, oferującego warunki, których nie miała nawet centrala. Zdaniem szefostwa Domu Książki, największą zaletą umowy jest fakt przyjęcia przez sieć prawa do zapasu towarowego, dzięki czemu kontakt wydawcy z księgarzem związany jest z „kształtowaniem oferty, a nie z windykacją należności”. Zakupiony towar jest własnością Domu Książki, natomiast agent „wyłącznie” go sprzedaje. Wojciech Skrzypiec zapewnia, że ceny, po jakich jego firma kupuje książki u …
Wyświetlono 25% materiału - 512 słów. Całość materiału zawiera 2049 słów
Pełny materiał objęty płatnym dostępem
Wybierz odpowiadającą Tobie formę dostępu:
1A. Dostęp czasowy 15 minut
Szybkie płatności przez internet
Aby otrzymać dostęp kliknij w przycisk poniżej i wykup produkt dostępu czasowego dla Twojego konta (możesz się zalogować lub zarejestrować).
Koszt 9 zł netto. Dostęp czasowy zostanie przyznany z chwilą zaksięgowania wpłaty - w tym momencie zostanie wysłana odpowiednia wiadomość e-mail na wskazany przy zakupie adres e-mail. Czas dostępu będzie odliczany od momentu wejścia na stronę płatnego artykułu. Dostęp czasowy wymaga konta w serwisie i logowania.
1B. Dostęp czasowy 15 minut
Płatność za pośrednictwem usługi SMS
Aby otrzymać kod dostępu, należy wysłać SMS o treści koddm1 pod numer: 79880. Otrzymany kod zwotny wpisz w pole poniżej.
Opłata za SMS wynosi 9.00 zł netto (10.98 PLN brutto) i pozwala na dostęp przez 15 minut (bądź do czasu zamknięcia okna przeglądarki). Przeglądarka musi mieć włączoną obsługę plików "Cookie".
2. Dostęp terminowy
Szybkie płatności przez internet
Dostęp terminowy zostanie przyznany z chwilą zaksięgowania wpłaty - w tym momencie zostanie wysłana odpowiednia wiadomość e-mail na wskazany przy zakupie adres e-mail. Dostęp terminowy wymaga konta w serwisie i logowania.
3. Abonenci Biblioteki analiz Sp. z o.o.
Jeśli jesteś już prenumeratorem dwutygodnika Biblioteka Analiz lub masz wykupiony dostęp terminowy.
Zaloguj się