Wtorek, 20 stycznia 2004
Obiecałem redakcji Biblioteki Analiz odnaleźć jaśniejsze punkty na mapie branży księgarskiej w roku 2003; wypada obietnicy dotrzymać. Odnalezienie punktów, o których wspomniałem na wstępie, okazało się zadaniem dość trudnym, ponieważ wychodzę z prostego założenia, że jeśli coś idzie dobrze, to jest to pewien standard, a nie powód do zachwytów. Niestety, standardy owe w naszej branży funkcjonują na razie w fazie prototypu. No, ale - z pomocą Bożą - dojdziemy może kiedyś do zwyczajnej normalności. Pytanie tylko - kto tego dożyje. Spośród głuptactw, o których pisałem dwa tygodnie temu, a które stanowią siermiężną jakość księgarstwa i wydawnictwa w Polsce, udało mi się wyłowić kilka zdarzeń i kilka książek, które zasługują, według mnie, na uwagę; głównie ze względu na chlubne wyróżnianie się z drukowanej szarzyzny. Zapominając na chwilę o powiedzeniu: "wśród ślepców jednooki królem", przytaczam przykłady owych jaśniejszych punktów: 1. Znak Załoga z Krakowa zawsze - bez względu na panujące mody i przelotne koniunktury - trzymała równy, wysoki poziom. Ta strategia, konsekwentna i przemyślana, przyniosła w końcu efekt nie tylko wysokiego poziomu edytorskiego, ale także finansowy. Znak po prostu zaczął się sprzedawać w szerokim kręgu odbiorców, wynurzając się ze stagnacyjnej niszy handlowego niebytu. Mają w swojej stajni aktualnego noblistę, który wprawdzie pisze dyrdymały, ale popyt na noblistów zawsze był spory, zatem Znak na pewno wykorzysta ten atut. Inna rzecz, iż krakowianie wydają zazwyczaj niegłupie książki; stosunkowo niewiele tu typowych bestsellerów, ale pozycje trzymają pewien poziom i wydawniczy, i merytoryczny. Rzadko zdarza się tytuł nietrafiony, zatem - jak głosi fama - sięgając po książkę spod znaku Znaku, niewielka jest szansa trafienia na literackiego knota. 2. Latarnik Znany skądinąd Tomasz Raczek zawsze marzył - jak sam wyznał - o tym, ażeby zostać latarnikiem. Cóż, różne bywają marzenia; choć ja pana Tomasza akurat w tym przypadku rozumiem - pośród wzburzonego morza ludzkiej głupoty dobrze zaszyć się gdzieś na szczycie wieży. A że latarni morskich na sprzedaż w Polsce jest niewiele, pan Raczek zaczął od stworzenia wydawnictwa. Firma, jak na razie, wydaje niewiele, ale za to ich książki godne są co najmniej uwagi. Dość mądre i starannie wydane, skutecznie wyróżniają się wśród literackiego motłochu pozbawionych smaku woluminów. Teraz Latarnikowi przydałaby się jeszcze dobra strategia marketingowa, bo reszta już jest. 3. Wanda Chotomska Odznaczona przez prezydenta RP autorka godna jest wzmianki nie tylko z powodu swojej twórczości, która od lat stanowi skuteczne antidotum na bezmyślną pstrokaciznę współczesnych bajek, ale również z tego względu, iż jest osobą niezwykle sympatyczną, ciepłą i komunikatywną, przez co Jej kontakty zarówno z wydawcami, jak i z czytelnikami, układają się doskonale. Pani Wanda jest klasą sama dla siebie; wciąż aktywna, wciąż zaskakuje ciekawymi pomysłami. 4. Targi Książki w Krakowie Po stołecznej mizerii Galicja bierze sprawy w swoje ręce. Organizatorzy muszą się jeszcze dużo nauczyć, ale potencjał jest spory i znając upór Krakusów, dadzą sobie radę. Zeszłoroczne targi pokazały, że można przyzwoicie zorganizować imprezę - bez niepotrzebnego zadęcia, bez sztampy, bez stagnacyjnej rutyny. Można zaprosić ciekawych autorów, a nie …
Wyświetlono 25% materiału - 485 słów. Całość materiału zawiera 1942 słów
Pełny materiał objęty płatnym dostępem
Wybierz odpowiadającą Tobie formę dostępu:
1A. Dostęp czasowy 15 minut
Szybkie płatności przez internet
Aby otrzymać dostęp kliknij w przycisk poniżej i wykup produkt dostępu czasowego dla Twojego konta (możesz się zalogować lub zarejestrować).
1B. Dostęp czasowy 15 minut
Płatność za pośrednictwem usługi SMS
Aby otrzymać kod dostępu,
należy wysłać SMS o treści koddm1 pod numer: 79880.
Otrzymany kod zwotny wpisz w pole poniżej.
2. Dostęp terminowy
Szybkie płatności przez internet
3. Abonenci Biblioteki analiz Sp. z o.o.
Jeśli jesteś już prenumeratorem dwutygodnika Biblioteka Analiz lub masz wykupiony dostęp terminowy.