9 października startuje 11. edycja spaceru literackiego „Czytamy gdzie indziej”. Tegoroczny projekt jest w całości dedykowany kulturze ukraińskiej, autorom bardziej i mniej znanym polskiej publiczności.
Aktorzy teatralni – Agata Góral, Wiktoria Gorodeckaja, Magdalena Warzecha, Janusz R. Nowicki i Andrzej Mastalerz – przeczytają fragmenty książek, które po 24 lutego okazały się ważnym zapisem doświadczeń wojny. W programie m.in. pisany w cieniu wojny w Donbasie „Babi Jar” Marianny Kijowskiej, brawurowe „Rekreacje” Jurija Andruchowycza o końcu komunizmu, „Lodowata Karuzela” Ołeha Polakowa i „Żurawniccy” Oksany Zabużko.
Siedem czytań można będzie usłyszeć w zabytkowych wnętrzach Łazienek Królewskich – Białym Domu, Oranżerii, Pałacu na Wyspie i Stajniach Kubickiego. Wstęp na wydarzenie jest bezpłatny. Ze względu na ograniczoną liczbę miejsc obowiązują zapisy.
– Czy wojna za wschodnią granicą, która ujawniła naszą ignorancję i wielusetletnie przywiązanie do traktowania Ukrainy jako części tradycji tak zwanych Kresów, sprawi, że wreszcie pożegnamy stereotypy utrwalone w sztuce i literaturze polskiej, od poezji romantycznej począwszy na pseudohistorycznych powieściach Henryka Sienkiewicza skończywszy? Liczba wydarzeń kulturalnych z udziałem artystów z Ukrainy i przekładów literatury ukraińskiej, które od inwazji Putina w Ukrainie znajdują rzesze czytelników w Polsce, daje nadzieję – mówi Beata Stasińska, kuratorka wydarzenia.
Wstęp bezpłatny. Ze względu na zabytkowy charakter lokalizacji liczba miejsc ograniczona, obowiązują zapisy: czytamygdzieindziej2022@gmail.com
Godziny czytań:
I grupa 11:00 – 13:30
II grupa 11:30 – 14:00
III grupa 12:00 – 14:30
IV grupa 12:30 – 15:00
V grupa 13:00 – 15:30
VI grupa 13:30 – 16:00
Tekst Beaty Stasińskiej, kuratorki projektu
CZYTAMY GDZIE INDZIEJ
EDYCJA UKRAIŃSKA 2022
Czy mamy do czynienia z renesansem kultury ukraińskiej w Polsce?
Czy wojna za wschodnią granicą, która ujawniła naszą ignorancję i wielusetletnie przywiązanie do traktowania Ukrainy jako części tradycji tak zwanych Kresów, sprawi, że wreszcie pożegnamy polskie, postimperialne stereotypy, utrwalone w sztuce i literaturze polskiej, od poezji romantycznej począwszy na pseudohistorycznych powieściach Henryka Sienkiewicza skończywszy?
Liczba wydarzeń kulturalnych z udziałem artystów z Ukrainy i przekładów literatury ukraińskiej, które od inwazji Putina w Ukrainie znajdują rzesze czytelników w Polsce, daje nadzieję.
Dlatego też do tegorocznego spaceru literackiego, w ramach projektu „Czytamy gdzie indziej”, wybraliśmy fragmenty znanych autorów ukraińskich, takich jak Jurij Andruchowycz czy Sergiej Żadan oraz książki, które okazały się po 24 – lutego ważnym zapisem doświadczeń wojny.
Brawurowe „Rekreacje” Jurija Andruchowycza są jedną z najciekawszych powieści o końcu komunizmu i zawrocie głowy, jakiego można dostać od niespodziewanego daru wolności. A przecież zaledwie kilka lat wcześniej, za czasów Gorbaczowa, w niewyjaśnionych okolicznościach umierał jeden z najwybitniejszych poetów ukraińskich, poważny kandydat do Literackiej Nagrody Nobla, Wasyl Stus, którego wiersze możemy dziś czytać po polsku.
Najważniejszym wyzwaniem, przed jakim stanęli po upadku komunizmu Ukraińcy, było zbudowanie państwa i integracja narodu. Nasi wschodni sąsiedzi nie mogli oprzeć się na doświadczeniu poprzednich pokoleń, bo go nie było. Nie mogli też liczyć na wsparcie z zewnątrz. Zmieniła to rosyjska inwazja na ich kraj 24 lutego. Dziś świat ze zdziwieniem i podziwem patrzy na obywatelską dojrzałość Ukraińców, ich upór i odwagę.
Czytając napisane w ostatnich latach książki ukraińskich pisarzy, widzimy kolejne etapy narodzin nowoczesnego narodu. Miarą ukraińskiego przyśpieszonego dojrzewania niech będzie pisany
w cieniu wojny w Donbasie tom wierszy Marianny Kijanowskiej “Babi Jar,” swoisty żałobny poemat ku czci ofiar masakry Żydów pod koniec września 1941 roku. Po kilkudziesięciu latach milczenia i wyparcia tej tragedii ukraińska poetka odbywa podwójną żałobę, wiedząc czym jest jej zaniechanie.
Perspektywa kobiety jest w najnowszej literaturze ukraińskiej wyjątkowo silnie obecna. Pozwala inaczej spojrzeć na traumy poprzednich pokoleń, uruchomić ozdrowieńczą pracę pamięci. Tak jest w opowiadaniach Kateryny Babkiny “Nikt tak nie tańczył jak mój dziadek”. Tak jest w zgoła faktograficznej prozie „Córeczka” Tamary Dudy, piszącej o wojennej pożodze drapieżnie i szczerze.
Wojna – wbrew opinii białoruskiej noblistki Swietłany Aleksiejewicz – ma w sobie coś z kobiety: walczącej, więcej widzącej i czującej, dającej nadzieję na powrót do życia w pokoju.
Pozostaje nam wierzyć, że renesans kultury i literatury ukraińskiej w Polsce nie minie wrazz końcem wojny w Ukrainie. Czego jednym ze świadectw jest rosnąca popularność książek Oksany Zabużko, pisarki wydawanej w Polsce od dwudziestu lat, której jedno z mniej znanych opowiadań będziemy „czytać gdzie indziej”.
Biogram
Beata Stasinska – w latach 80-tych w redakcji podziemnej gazety „Wola”. Od 1992 do 1997 roku współredagowała „Ex libris”. Redaktorka naczelna i współwłaścicielka Wydawnictwa W.A.B. W latach 1991- 2017. Od 2017 roku agentka literacka. Współinicjowała ruch społeczny Obywatele Kultury