środa, 23 czerwca 2021
Żulczyk: problem polega na lekceważeniu scenarzystów serriali

Serial “Król” w reżyserii Jana P. Matuszyńskiego na podstawie prozy Szczepana Twardocha otrzymał nagrodę Polskiej Akademii Filmowej Orły w kategorii “najlepszy filmowy serial fabularny”. Pisarz był scenarzystą obrazu. Okazuje się jednak, że nie miał pojęcia o nominacji, nie został też zaproszony na galę Polskich Nagród Filmowych. Autor nie kryje rozżalenia. “Można było poinformować mnie o tym, że jest nominacja i np. zaprosić na rozdanie. Bo (…) co jak co, ale beze mnie by tego serialu nie było” – pisze z żalem w mediach społecznościowych.

“Serialowi ‘Król’ na podstawie mojej powieści poświęciłem trzy lata życia, będąc również jego scenarzystą i współautorem formatu. O tym, że został nominowany oraz później nagrodzony Orłami za najlepszy serial roku dowiedziałem się z SMS-a życzliwego kolegi, któremu zdarzyło się oglądać galę” – pisze Twardoch swoim profilu na Facebooku. “Przypomnijcie sobie o tym, kiedy będziecie ubolewać nad tym, dlaczego w polskim kinie nie ma dobrych scenariuszy. Pozdrawiam serdecznie” – dodaje.

W dyskusję włączył się także inny pisarz, Jakub Żulczyk, który z Polskimi Nagrodami Filmowymi ma podobne doświadczenia. “I ‘Belfer’, i ‘Ślepnąc’ dostały Orła, ani razu nie zaproszono mnie na galę. Tzn. przy ‘Ślepnąc’ ekipa chciała mnie wkręcić na galę jako osobę towarzyszącą, ale się obraziłem i powiedziałem, że jako gość, który wymyślił ten serial, nie będę wchodził na przypale po również swoją nagrodę” – pisze Żulczyk w jednym z komentarzy pod postem Szczepana Twardocha. Autor m.in. “Ślepnąc od świateł” uznał również, że problem jego zdaniem polega nie tyle na lekceważeniu scenarzystów, ile samych seriali. Nagroda za scenariusz filmu, w przeciwieństwie do serialu, istnieje.

 

Podaj dalej
Autor: ET
Źródło: Gazeta.pl