Czwartek, 30 marca 2023
Spór na gruncie prawa autorskiego

Znana pisarka Agata Tuszyńska – zdaniem Sądu Okręgowego w Warszawie – nie mogła sprzedać praw do książki “Bagaż osobisty” francuskiemu wydawcy, ponieważ nie jest jedyną autorką książki.  Sąd uznał, że współautorkami książki zbierającej relacje “pomarcowych” emigrantów są Grażyna Latos, Dorota Barczak-Perfikowska i Elżbieta Strzałkowska. O sprawie pisze Wojciech Szot z “Gazety Wyborczej”.

Sąd Okręgowy w Warszawie pod koniec marca uznał, że Agata Tuszyńska “nie posiadała pełni praw autorskich do samodzielnego decydowania o wydaniu publikacji we Francji i dokonywania w niej zmian”, a “pominięcie współautorek w oznaczeniu książki było bezprawne”. Tuszyńska musi zapłacić zadośćuczynienie i przeprosić dziennikarki. Wyrok jest nieprawomocny.

Agata Tuszyńska zapowiedziała odwołanie się od decyzji sądu.

W 2017 roku Dom Spotkań z Historią zorganizował warsztaty mistrzowskie Agaty Tuszyńskiej. Dziennikarze i dziennikarki pod okiem znanej reporterki mieli pracować nad materiałami z Archiwum Historii Mówionej dotyczącymi Marca 1968 i fotografiami Elżbiety Turlejskiej, które miały wyznaczyć “ramę tematyczną dla powstających w czasie warsztatów tekstów”.

W warsztatach brały udział wspomniane dziennikarki. “Wraz z Dorotą Barczak-Perfikowską i Elżbietą Strzałkowską, przeprowadzałyśmy wywiady, które redagowałyśmy, a następnie cięłyśmy i przeplatałyśmy ze sobą tak, by stworzyć jak najciekawszą dla czytelników narrację. W marcu 2018 roku dostałyśmy zaproszenie na wernisaż wystawy zapowiadającej naszą książkę. Przy tej okazji zobaczyłyśmy okładkę książki, na której widniało tylko nazwisko Tuszyńskiej. Byłyśmy w szoku. Próbowałyśmy o tym porozmawiać i przekonać wydawnictwo do zmiany projektu zgodnie z tym, co nam obiecano, ale bezskutecznie. Nie było to niestety ostatnie rozczarowanie, jakie przeżyłyśmy w związku z tą publikacją” – tłumaczy Grażyna Latos.

Książka “Bagaż osobisty. Po Marcu” pod tytułem “Affaires personnelles” ukazała się w wydawnictwie Éditions de l’Antilope w przekładzie Isabelle Jannès-Kalinowski w maju 2020 roku. W opisie francuskiego wydania “Bagażu osobistego” można przeczytać, że “Agata Tuszyńska wyrusza na spotkanie z tymi, którzy musieli opuścić swój kraj i udali się na wygnanie w świat”.

Wtedy dziennikarki skierowały sprawę do sądu, w którym podkreślały w sądzie swój twórczy wkład w powstanie książki.

Poproszona o komentarz Agata Tuszyńska przesłała “Wyborczej” oświadczenie:

“Wyrok z 22 marca nie jest wyrokiem prawomocnym i jako taki nie powinien być upubliczniany w sposób dający tylko jednej ze stron efekt dalej idący niż sama treść wyroku. Nie mam uzasadnienia na piśmie. Na pewno złożę apelację.

Książka ‘Bagaż osobisty. Po Marcu’ powstała z mojej inicjatywy, według mojego pomysłu, z udziałem moich bohaterów i moim nadzorem nad całością. Wyrosła z moich osobistych potrzeb, mojego doświadczenia i rodzinnej historii. Osoby, które zaprosiłam do poznawania mojego warsztatu i sposobu pracy, nie miały wiedzy o Marcu ’68. Tak, chciałam umożliwić młodym poznanie współczesnej historii i włożyłam wielki wysiłek, by tak się stało. Początkowa współpraca przebiegała w atmosferze wzajemnego szacunku. Najwyraźniej jej zasady nie zostały odpowiednio i jasno sprecyzowane w umowach.

O co poszło? Spór o tłumaczenie jest konsekwencją pierwszego sporu – nieumieszczenia ich nazwisk na okładce polskiego wydania „Bagażu”. Od tego momentu rozpoczął się bojkot książki, nieuczestniczenie w jej promocji. Wydanie francuskie było tylko konsekwencją tej postawy. Pytałam o zgodę na publikację. Otrzymałam ją w zdawkowym mailu [druga strona utrzymuje, że wiadomość dotyczyła wyłącznie zgody na rozpoczęcie prac nad przekładem, a nie samej publikacji]. Nad tekstem, zmienionym i dostosowanym dla francuskiego czytelnika, pracowałam sama. A dalej ruszyła lawina.

Nazwiska pań pomagających w pracy nie zostały pominięte ani w wydaniu polskim, ani w wydaniu francuskim. Nie ukryłam ich istnienia. Forma wydania francuskiego okazała się zdaniem sądu pierwszej instancji nieprawidłowa. Nie zgadzam się z tym. Zaznaczyłam wkład pracy pań i podziękowałam na stronie tytułowej.

Teraz następuje próba zdyskredytowania mojej osoby. Wielka to dla mnie nauczka na przyszłość”.

Cały artykuł dostępny jest TUTAJ

Zapraszamy do udziału w szkoleniach poświęconych prawu autorskiemu:

 

Podaj dalej
Autor: ET