Piątek, 19 grudnia 2014
OZZ a wydawcy
Poniżej prezentujemy zapis debaty, która odbyła się podczas tegorocznej edycji Międzynarodowych Targów Książki w Krakowie. W dyskusji udział wzięli: Eustachy Rylski – scenarzysta, pisarz, członek zarządu Stowarzyszenia Autorów ZAiKS, Dorota Obora – dyrektor krakowskiego oddziału Stowarzyszenia ZAiKS oraz Joanna Hetman-Krajewska z Kancelarii Prawnej Patrimonium. Moderatorem dyskusji był Łukasz Gołębiewski. Łukasz Gołębiewski: Celem tego spotkania jest wymiana wiedzy na temat tego, co Organizacje Zbiorowego Zarządzania mogą w obecnych czasach zrobić dla ludzi książki: autorów i wydawców. W czasach, które dla książki są szalenie trudne, w okresie, w którym w otoczeniu biznesowym rynku książki wszystko zmienia się wraz z odchodzeniem od tradycyjnego nośnika, jakim jest publikacja papierowa w stronę świata cyfrowego. Ten książkowy biznes, w którym cały czas operujemy w obszarze słowa i treści, w jakiś sposób zaczyna się upodabniać do innych gałęzi przemysłu kreatywnego czy rozrywkowego jak radio, telewizja czy muzyka. W efekcie transmisja treści pozbawiona materialnej formy jaką jest książka zmienia może nie samo konsumowanie literatury czy książki naukowej, ale przede wszystkim towarzyszące jej otoczenie prawne i praktyki w zakresie dystrybucji. Wydawcy coraz głośniej podnoszą kwestię tego, jak wiele tracą przez zmianę dominującego formatu, przez to jak łatwo kolportuje się treści cyfrowe, które niemal przy zerowych kosztach mogą być powielane, transmitowane i przechowywane. Wszelkie platformy dystrybuujące te treści w sposób nieautoryzowany są przedmiotem niekończących się utyskiwań branż kreatywnych oraz organizacji zrzeszających twórców.Być może nasze dzisiejsze spotkanie jest dobrą okazją, aby myśleć pozytywnie o przyszłości książki, jednak nie w kontekście walki z tymi, którzy zawłaszczają sobie bezprawnie nasze treści, dlatego że tak naprawdę w ostatecznym rozrachunku okazuje się, że wydawca walczy nie z nieuczciwym pośrednikiem, a ze swoim czytelnikiem, ze swoim klientem. Walczymy bowiem z platformami dystrybuującymi nielegalnie treść, a tymczasem one odpowiadają na realne zapotrzebowanie konsumentów tych treści. Z drugiej strony wszyscy wiemy, że nie da się przygotować i udostępnić profesjonalnych treści przy zerowych kosztach takiej działalności. Jednocześnie istnieją i od kilkudziesięciu lat funkcjonują sprawdzone mechanizmy, które pozwalają zarabiać artystom i producentom, które pozwalają korzystać z niemal bezpłatnego dostępu do kultury, oczywiście pomijając opłaty abonamentowe. Twórcy i producenci od wielu lat z powodzeniem współpracują z organizacjami zbiorowego zarządu prawami majątkowymi, ponieważ regularnie otrzymują tantiemy, które nie tyle rekompensują im potencjalne straty, ale wręcz tworzą nowy model biznesowy, zupełnie różny od tego, do którego przyzwyczailiśmy się jako wydawcy, czyli zarabianiu na sprzedaży pojedynczego egzemplarza wydanej książki. Być może nam, jako wydawcom, przyjdzie się pogodzić z tym, że już nigdy nie zarobimy na wydrukowanym egzemplarzu „Pana Tadeusza”, ponieważ majątkowe prawa autorskie do dzieł Adama Mickiewicza już dawno wygasły, ale szukajmy takich koncepcji, które pomogą nam realnie zarabiać na książkach współczesnych pisarzy. Siedząc u fryzjera i słuchając piosenek nadawanych w radiu nie zastanawiamy się, jaki procent usługi fryzjerskiej przypada na opłatę ponoszoną przez ten zakład na rzecz organizacji zbiorowego zarządzania. Dlatego wydaje mi się, że w obszarze książki jest to dla nas jedyna przyszłość. Chodzi o stworzenie, we współpracy z Organizacjami Zbiorowego Zarządu modelu biznesowego, który pozwoli nam ocalić fachowo przygotowaną książkę. Nie oszukujmy się, nawet najwybitniejszy twórca zawsze będzie potrzebował wydawcy, redaktora, korektora, który pomoże mu wytworzyć jak najlepszej jakości treść.  Dorota Obora: Analizując postawiony przez pana problem, zastanówmy się nad potencjalnymi korzyściami wydawców i autorów ze współpracy z organizacją taką jak ZAiKS. W naszym przypadku działania te skupiają się na ochronie interesów twórców między innymi utworów literackich, muzycznych i słowno-muzycznych. ZAiKS chroni twórców, którzy są członkami organizacji oraz tych, którzy powierzyli jej ochronę swoich praw. ZAiKS chroni prawa wydawców muzycznych, nie ma zatem kompetencji w zakresie ochrony praw wydawców książkowych...  Łukasz Gołębiewski: Czy można tę sytuację zmienić? Eustachy Rylski: Teoretycznie prawa wydawców mogłyby zostać objęte ochroną ZAiKS-u. W praktyce jednak wydawcy nie bardzo chcą się na to zgadzać. Rzecz dotyczy również rozmaitych pól eksploatacji. Prawdę mówiąc, najbardziej nobliwa i dosyć liczna Sekcja Stowarzyszenia ZAiKS, Sekcja F, której mam zaszczyt przewodzić, jest tak zwaną sekcją nie repartycyjną. Warto bowiem zdać sobie sprawę, że w ramach Stowarzyszenia istnieją sekcje repartycyjne i nie repartycyjne, a zatem – mówiąc w wielkim uproszczeniu – takie, które przynoszą organizacji pieniądze i takie, które tych wielkich pieniędzy nie przynoszą. Zresztą dotyczy to wszystkich sekcji, które związane są ze słowem pisanym. Oczywiście, jeżeli autor dojdzie do porozumienia z wydawcą, może być chroniony przez ZAiKS, ale obecnie przeważa tendencja do przekazywania przez autorów części praw na wydawcę. Natomiast istnieją różnorodne pola eksploatacji, których funkcjonowanie mogę opisać na własnym przykładzie. Otóż nie jestem prozaikiem, który od czasu do czasu zajmuje się scenariopisarstwem, ale uważam się za scenarzystę, który czasem zajmuje się pisaniem książek prozatorskich. Zatem to, co mnie najbardziej interesuje w ZAiKS-ie, to ochrona moich praw wynikających z tytułu dorobku scenariuszowego. I na tym polu współpraca z ZAiKS-em układa się bardzo dobrze. Gdyby ktoś zapytał mnie, dlaczego pan panie Rylski w ogóle jest w ZAiKs-ie, bez wahania odpowiedziałbym, że dla pieniędzy. Przede wszystkim dlatego, że honoraria, które otrzymuję będąc członkiem tej organizacji są wielokrotnie wyższe od tego, co otrzymywałbym pozostając poza nią. I właśnie na polu działalności dramaturgicznej czy scenopisarskiej nie wyobrażam sobie innej organizacji zbiorowego zarządzania, która funkcjonowałaby lepiej niż ZAiKS. Dlatego najczęściej zadawane pytania przez potencjalnych nowych członków Stowarzyszenia dotyczą korzyści na jakie mogą liczyć po przystąpieniu. Co do zobowiązań wstępującego do organizacji sprawa jest dość prosta – roczny koszt uczestnictwa to ok. 400 zł. Jeżeli rozmawiam z poetą, który napisał wiersz, który jednocześnie stał się podstawą tekstu piosenki, która znalazła się na przyzwoitym miejscu list przebojów, to jego korzyści z przynależności do ZAiKS-u są niepodważalne. Równie bezdyskusyjne są korzyści prozaików, którzy jednocześnie trudnią się pisaniem scenariuszy seriali czy telenowel. Natomiast jeżeli rozmawiam z młodym poetą, który wydał cienki tomik wierszy w nakładzie kilkuset egzemplarzy, to nie okłamuję go, że …
Wyświetlono 25% materiału - 931 słów. Całość materiału zawiera 3724 słów
Pełny materiał objęty płatnym dostępem
Wybierz odpowiadającą Tobie formę dostępu:
1A. Dostęp czasowy 15 minut
Szybkie płatności przez internet
Aby otrzymać dostęp kliknij w przycisk poniżej i wykup produkt dostępu czasowego dla Twojego konta (możesz się zalogować lub zarejestrować).
Koszt 9 zł netto. Dostęp czasowy zostanie przyznany z chwilą zaksięgowania wpłaty - w tym momencie zostanie wysłana odpowiednia wiadomość e-mail na wskazany przy zakupie adres e-mail. Czas dostępu będzie odliczany od momentu wejścia na stronę płatnego artykułu. Dostęp czasowy wymaga konta w serwisie i logowania.
1B. Dostęp czasowy 15 minut
Płatność za pośrednictwem usługi SMS
Aby otrzymać kod dostępu, należy wysłać SMS o treści koddm1 pod numer: 79880. Otrzymany kod zwotny wpisz w pole poniżej.
Opłata za SMS wynosi 9.00 zł netto (10.98 PLN brutto) i pozwala na dostęp przez 15 minut (bądź do czasu zamknięcia okna przeglądarki). Przeglądarka musi mieć włączoną obsługę plików "Cookie".
2. Dostęp terminowy
Szybkie płatności przez internet
Dostęp terminowy zostanie przyznany z chwilą zaksięgowania wpłaty - w tym momencie zostanie wysłana odpowiednia wiadomość e-mail na wskazany przy zakupie adres e-mail. Dostęp terminowy wymaga konta w serwisie i logowania.
3. Abonenci Biblioteki analiz Sp. z o.o.
Jeśli jesteś już prenumeratorem dwutygodnika Biblioteka Analiz lub masz wykupiony dostęp terminowy.
Zaloguj się