Wtorek, 4 lutego 2003
Zbigniew Rawski w latach 1976-1979 pracował w Powszechnej Księgarni Wysyłkowej. W latach 1979-1983 pracował w magazynie WKŁ, skończył jako jego kierownik. W latach 1983-1989 był kierownikiem księgarni Domu Książki przy ulicy Perzyńskiego w Warszawie. W roku 1989 rozpoczął własną działalność. W latach 1990-1992 był m.in. związany umowami z WKŁ i Czytelnikiem. Równolegle Zbigniew Rawski prowadził, bądź prowadzi cały szereg przedsięwzięć - hurtownię Internovator, firmę Rawski księgarnie prywatne, hurtownię Stańczyk, wydawnictwa Geminis oraz Empire. Ponadto próbował przejmować udziały w kilku prywatyzowanych Domach Książki. Miał swój udział w powstawaniu klubu Lokomotywa przy ul. Kolejowej, w którym odbyła się impreza branżowa przy okazji 50. Międzynarodowych Targów Książki. Kilka osób twierdzi, że działalność Zbigniewa Rawskiego ma charakter przestępczy, jest oparta na celowym oszustwie. Wnioski o popełnieniu przestępstwa złożyli do prokuratury niezależnie od siebie właściciel wydawnictwa Albatros Andrzej Kuryłowicz i właścicielka wydawnictwa Anta Anna Pawłowicz. Zbigniew Rawski traktuje wszelkie zarzuty osobno i twierdzi, iż są one nieprawdziwe. Uważa, że jest odwrotnie, to on w wyniku współpracy został poszkodowany. Na potwierdzenie swoich słów przedstawia dokumenty. Często przystępuje do działania. Stąd Zbigniew Rawski występuje w sądach w trzech wcieleniach - powoda, pozwanego oraz oskarżonego. Według wielu osób pozwy Zbigniewa Rawskiego służą przewlekaniu spraw i unikaniu odpowiedzialności. W latach 1989-2003 rozprawy z jego udziałem można liczyć co najmniej w dziesiątkach, a raczej setkach. Maria Kanior nazwała Rawskiego "pierwszym procesownikiem polskiego rynku książki". Można dotrzeć do byłych pracowników Zbigniewa Rawskiego, którzy znają jego firmy od środka i opowiadają historie o wchodzeniu do systemu i manipulacjach rozliczeniami, przedstawianiu wydawcom fałszywych dowodów wpłat bankowych, wydawaniu książek-widm, bez nazwy wydawnictwa i numeru ISBN w celu ukrywania się przed kontrahentami, a także urzędem skarbowym. Co można potwierdzić? Nie wszystkie sprawy sporne trafiają do sądu, niektóre kończą się ugodą. Poza tym nie wszyscy gromadzą pieczołowicie dokumenty. Inni z kolei wolą dostawać miesiąc w miesiąc jakiekolwiek pieniądze niż prowadzić batalie ze starym sądowym wyjadaczem za jakiego uchodzi szef Internovatora. Część ulega ogromnej pewności siebie Zbigniewa Rawskiego. Inni boją się konfrontacji z panią adwokat, którą zatrudnia szef Internovatora. W opinii byłych pracowników Rawskiego niejednokrotnie wyciągnęła ona szefa Internovatora z beznadziejnych sytuacji. I dopiero zestawienie obok siebie kilkunastu opowieści pokazuje, jakie wokół Zbigniewa Rawskiego panują nastroje. Ponieważ on sam, jak i jego obecni pracownicy są absolutnie pewni swego. Ewa Berus z WKŁ mówi o ogromnym darze przekonywania czy wręcz manipulowania ludźmi, jakim obdarzony jest Zbigniew Rawski. Podobnie uważają Bożena Lewandowska z Czytelnika, czy Andrzej Kuryłowicz. Jedna z byłych pracownic Rawskiego opowiada: "podczas jednej z rozpraw Rawski stwierdził, że naprawdę wszystkich kocha i chce im pomóc, a jednocześnie bardzo przeprasza sąd, ale nie bardzo wie jak się zachowywać, ponieważ jest w sądzie po raz pierwszy...".O tym, że większość boi się kłopotów świadczy duża liczba osób, które nie godzą się na rozmowę i rzucają zdawkowe stwierdzenia zapowiadając jednocześnie, że ich nie powtórzy. Część godzi się na komentarz (jak m.in. większość byłych pracowników) pod warunkiem, że żadne nazwiska nie znajdą się w tekście.Padają głosy: "to i tak nie ma sensu, ponieważ jemu nic nie można zrobić, m.in. dlatego, że ma świetną obsługę prawną. Pani mecenas Krystyna Kopińska jest warta każdych pieniędzy", czy "proszę zrozumieć, ale mam z nim sprawę w sądzie, a on obróci każde moje słowo na swoją korzyść", lub: "zebraliśmy za mało dowodów, brakowało nam niektórych dokumentów, Rawski to wykorzystał i niestety nie wygramy tej sprawy", albo: "nie będę komentował, mam zresztą nie załatwione sprawy z jego mecenas Krystyną Kopińską", albo taka odpowiedź: "Co do mojego komentarza dotyczącego współpracy z panem Rawskim, to proponuję, aby brzmiał on następująco: na temat współpracy z Panem Rawskim nie mam nic do powiedzenia".Można też zacytować bardziej konkretne głosy: "Panicznie boję się ujawnić nazwiska oraz szczegóły, zresztą adwokat mi to odradza. Rawski to człowiek, który wykorzystuje wszystkie furtki i furteczki, dziury i luki. Przez pierwsze miesiące współpracy płacił mi regularnie, potem płacił trochę mniej, na końcu przestał i nie oddał książek. Następnie umówił się i powiedział, że to nasza firma jest mu winna pieniądze za magazynowanie książek. Książek, których nie chce mi oddać! Kiedy upominam się, mówi, że wyśle na własny koszt. Nie zgadzam się na to, bo w pierwszej partii przyszły książki zniszczone, w innych ilościach niż na dokumentach i poza tym były tam także nie moje książki. Kiedy chcę przyjechać do Internovatora i odebrać towar - Rawskiego nie ma". Interspar i Anta Andrzej Jucewicz, szef wydawnictwa Interspar opowiada:"Przez trzy lata nie miałem żadnych zastrzeżeń. Internovator płacił regularnie po ok. 30 tys. zł miesięcznie. Zacząłem się bać, że przestanie płacić, kiedy odchodził Kuryłowicz. Wtedy wycofałem książki. Ostatnia faktura na 12 tys. zł, podpisana przez Rawskiego, nie została zapłacona. Wystąpiłem na drogę windykacyjną i sądową. Kiedy Rawski to zobaczył, wystąpił do sądu i pozwał mnie, że złamałem umowę dystrybucyjną. Trzeba wiedzieć, że wydawcy podpisują z Internovatorem umowę dystrybucyjną na wyłączność i zgodnie z jednym z punktów, za przekazanie książek do dystrybucji innym podmiotom wydawca ma płacić karę w wysokości 10 proc. wartości książek przekazanych tym innym. Ale myśmy mu wymówili umowę półtora roku temu, odczekali zgodnie z umową trzy miesiące i dopiero zaczęli sprzedawać innym dystrybutorom. Natomiast Rawski uważa - i to jest najśmieszniejsze - że skoro nie zapłacił faktury, to umowa ciągle nas obowiązuje. Uważam to za swój sukces, że wycofałem od niego książki". Anna Pawłowicz i Tadeusz Lewandowski z wydawnictwa Anta opowiadają kolejną historię: "Początkowo współpraca układała się, pomimo napięć, poprawnie. W 2000 roku doszło do takiej sytuacji, że Internovator w ogóle nie wykazał sprzedaży za jeden miesiąc. Rawski przyznał nam rację i nikt nie robił z tego tytułu problemów, ta kwota została spłacona na …
Wyświetlono 25% materiału - 912 słów. Całość materiału zawiera 3651 słów
Pełny materiał objęty płatnym dostępem
Wybierz odpowiadającą Tobie formę dostępu:
1A. Dostęp czasowy 15 minut
Szybkie płatności przez internet
Aby otrzymać dostęp kliknij w przycisk poniżej i wykup produkt dostępu czasowego dla Twojego konta (możesz się zalogować lub zarejestrować).
Koszt 9 zł netto. Dostęp czasowy zostanie przyznany z chwilą zaksięgowania wpłaty - w tym momencie zostanie wysłana odpowiednia wiadomość e-mail na wskazany przy zakupie adres e-mail. Czas dostępu będzie odliczany od momentu wejścia na stronę płatnego artykułu. Dostęp czasowy wymaga konta w serwisie i logowania.
1B. Dostęp czasowy 15 minut
Płatność za pośrednictwem usługi SMS
Aby otrzymać kod dostępu, należy wysłać SMS o treści koddm1 pod numer: 79880. Otrzymany kod zwotny wpisz w pole poniżej.
Opłata za SMS wynosi 9.00 zł netto (10.98 PLN brutto) i pozwala na dostęp przez 15 minut (bądź do czasu zamknięcia okna przeglądarki). Przeglądarka musi mieć włączoną obsługę plików "Cookie".
2. Dostęp terminowy
Szybkie płatności przez internet
Dostęp terminowy zostanie przyznany z chwilą zaksięgowania wpłaty - w tym momencie zostanie wysłana odpowiednia wiadomość e-mail na wskazany przy zakupie adres e-mail. Dostęp terminowy wymaga konta w serwisie i logowania.
3. Abonenci Biblioteki analiz Sp. z o.o.
Jeśli jesteś już prenumeratorem dwutygodnika Biblioteka Analiz lub masz wykupiony dostęp terminowy.
Zaloguj się