„Baśń tę dedykuję wszystkim, którym się wydaje, że są zbyt słabi, aby coś osiągnąć” – napisała Roksana Jędrzejewska-Wróbel na okładce „Żelaznych trzewiczków”, baśni o wytrwałości. O małych krokach, którymi powoli dochodzi się do wymarzonego celu. A nawet gdyby nie udało się go osiągnąć – to i tak liczy się przede wszystkim droga. I satysfakcja z codziennego pokonywania własnych ograniczeń.

To już piąta książka z 7-tomowej serii „Siedem szczęśliwych. Baśnie nie dość znane”, których bohaterki zrozumiały, od czego zależy szczęście. Wiosną ukazały się: „Kwiat paproci”, „Szklana góra” i „Dziwożona”, a we wrześniu – „Woda żywa”. Ich bohaterkami były kolejno Zosia, Hania Magda i Marianna, a do szczęścia prowadziły je mądrość, odwaga, wolność i twórczość (kreatywność).

Małgosia, bohaterka najnowszej opowieści, lubiła robić tylko to, co przychodziło jej szybko i bez trudu. Zmieniła się dopiero pod wpływem dramatycznych przeżyć. I nie od razu, lecz powoli. Dzień po dniu, miesiąc po miesiącu… To dzięki swej wytrwałości zdołała wrócić do życia. I poczuła prawdziwą radość – znacznie większą niż wtedy, gdy nie miała jeszcze „żelaznych trzewiczków”… i powodu do zadowolenia z samej siebie. Doceniła też to, co wcześniej, przed wypadkiem, przychodziło jej bez trudu.

„Żelazne trzewiczki” Roksany Jędrzejewskiej-Wróbel to książka dla tych, którzy boją się marzyć. Którzy nie wierzą w siebie, w to, że mogą coś osiągnąć. Oby kiedyś zdołali zrobić ten pierwszy krok. I następne. I by mogli roześmiać się jak Małgosia: „Szło mi okropnie. Ale się nie poddałam!”, SZCZĘŚLIWA, BO WYTRWAŁA.

W przygotowaniu są kolejne tomy serii: „Kije samobije” i „Śpiący rycerze”, które ukażą się na początku 2023 roku.