
„Wschód słońca w dniu dożynek” Suzanne Collins, czyli piąty tom cieszących się ogromnym powodzeniem „Igrzysk śmierci” opowiadających o losach Katniss Everdeen. Ekranizacja najnowszej powieści zapowiadana jest dopiero na koniec przyszłego roku. Jak to wytrzymać!

James Clear w „Atomowych nawykach” powiada: „Jeśli zasada dwóch minut wydaje ci się naciągana, wypróbuj ją: porób coś przez dwie minuty, a potem przestań. Idź pobiegać, ale musisz się zatrzymać po dwóch minutach. Zacznij medytować, ale musisz przestać po dwóch minutach. Zacznij się uczyć arabskiego, ale musisz przerwać po upływie dwóch minut. To nie jest strategia na początek; to już całość. Twój nawyk może trwać tylko 120 sekund. Dzięki tej metodzie jeden z moich czytelników schudł ponad 45 kilogramów. Zaczął od codziennego chodzenia na siłownię, ale powtarzał sobie, że nie może tam przebywać dłużej niż pięć minut i wychodził niezwłocznie po upływie tego czasu. Po kilku tygodniach rozejrzał się i pomyślał: »No cóż, i tak tu bez przerwy przychodzę. Mogę pobyć ciut dłużej«. Kilka lat później nadwaga zniknęła”. Na wszelki wypadek przypomnę, że Zbigniew Wodecki śpiewał: „Zacznij od Bacha”. To także dobra rada.

„Kicia Kocia idzie na urodziny” Anity Głowińskiej, czyli: „Kicia Kocia, Pacek i Adelka / i Julianek – radość wielka – / prezent sami przygotują / co wymyślą, co kombinują”.

„Duduś. Prezydent we mgle. Kulisy Pałacu Andrzeja Dudy” – historyczna już książka Jacka Gądka.

„Glukozowa rewolucja” Jessie Inchauspe sprowadza się w gruncie rzeczy do zalecenia, by nie opychać się słodyczami i fast foodem. Pożądany jest za to ruch i warzywa.

„Chłopki. Opowieść o naszych babkach” Joanny Kuciel-Frydryszak sprawiły, że autorka w rankingu najlepiej zarabiających pisarzy w Polsce ogłaszanym przez tygodnik „Wprost” na początku roku wyprzedziła m.in. Olgę Tokarczuk, noblistkę zresztą. Naliczono pani Joannie dochód przekraczający 900 tys. zł. A jednak to ona właśnie wszczęła spór ze swoim wydawcą (Marginesy), walcząc nie tylko o lepsze zarobki, ale i godność zawodu pisarza. „Zdecydowałam się na tak mocny krok – powiedziała – nie wyłącznie z powodu pieniędzy, ale by zwrócić uwagę na niską pozycję pisarek i pisarzy w Polsce. Chciałabym, i to się już dzieje, aby moja sytuacja – przecież nietypowa – była pretekstem do szerokiej społecznej dyskusji o konieczności zmian systemowych, które dotyczą większości pisarzy – ubezpieczeń, ceny książki, przejrzystości danych i umów, z których niekorzystne zapisy powinny zniknąć raz na zawsze, w tym klauzula poufności, która pomaga utrwalać patologie”.

„Nadzieja. Autobiografia” papieża Franciszka kolejny raz przekonuje, że dobrze odnajdywał się w kulturze masowej. Pasjonował się np. filmem, szczęśliwie gustując w obrazach zrealizowanych dawno temu, w czasach gdy kinematografia bywała, i to wcale nierzadko, sztuką. Często posiłkował się scenami z wybitych filmów swojej epoki, by zobrazować roztrząsane kwestie i wtedy pomocny stawał się dla niego Bergman i Fellini, czy taka np. „Uczta Babette”, ekranizacja opowiadania Karen Blixen.
W dzieciństwie uwielbiał piłkę nożną, pozostając wiernym kibicem San Lorenzo, ale meczów tego klubu z Buenos Aires nie oglądał od niepamiętnych czasów, podobnie jak żadnych innych, choć cenił futbol i z pasją o nim rozprawiał. A jednak nie odróżniał Messiego od Mascherano, tak przynajmniej utrzymywał. A miało to niewątpliwy związek ze ślubowaniem, jakie złożył 35 lat temu Matce Bożej z Karmelu, gdy wstrząśnięty ponurą sceną widzianą w telewizji, przysiągł nie zasiadać odtąd przed szklanym ekranem. Złamał ten ślub, do czego się przyznał, ledwie kilka razy, w tym po katastrofie lotniczej w Buenos Aires w 1999 roku i zamachu na World Trade Center 11 września 2001 roku.
A z licznych wskazań, jak postępować w życiu, najbardziej trafiło mi do przekonania to zdanie zmarłego papieża: „Najpierw patrz, słuchaj, działaj. A dopiero potem mów”.

Czytelnicy „Zakrętów życia” Ewy Woydyłło zauważyli zdanie ze stwierdzeniem, że „jeśli jesteś nieszczęśliwy z powodu nieudanego dzieciństwa, to w pewnym sensie jest to twój wybór” i raczej nie byli skłonni się z tym zgodzić. Niezależnie od autorskiego zabezpieczenia: „w pewnym sensie”.

Ichiro Kishimi i Fumitake Koga w książce „Odwaga bycia nielubianym” akcentują prawdę, o której jakże często zdarza się nam zapominać: „Największym nieszczęściem człowieka jest niezdolność do polubienia siebie”. Z tym zastrzeżeniem, że może z tym uczuciem nie przesadzajmy.

„Childish”, pierwszy tom „Teenagers” Aleksandry Negrońskiej, to historia dzieci bohaterów serii „Students”. Obawiam się, że te dzieci też niebawem się rozmnożą.