Tegoroczne Targi Książki w Krakowie zakończyły się pełnym sukcesem, jak twierdzą nie tylko wydawcy, ale przede wszystkim czytelnicy, którzy tłumnie, jak z dumą donosili organizatorzy, pojawili się w rekordowej liczbie niemal 35 tys. osób. Poprzedziła je w tym roku wręcz zmasowana akcja informacyjna i promocyjna. Biuro prasowe krakowskich targów niemal zasypało media w całym kraju, nie tylko branżowe, ale przede wszystkim ogólnopolskie i regionalne, informacjami o przygotowaniach, a potem o przebiegu, a teraz także o targowych wydarzeniach, wręczonych nagrodach i innych uprawniających do dumy sukcesach. W ten sposób organizatorzy wprowadzili na nowy, niezwykle wysoki poziom standard polityki informacyjnej w przypadku rodzimych książkowych imprez wystawienniczych. Ciekawe tylko, czy rzeczywiście pozostanie ona na podobnym lub nawet wyższym poziomie, czy był to jednorazowy wysiłek, związany z wyjątkowością jubileuszowej odsłony targów. Wprawdzie akcentów związanych ze wspomnianym jubileuszem nie było wiele i organizatorzy pod tym względem wykazali wyjątkową skromność, to pomysł mianowania targowych ambasadorów, wśród których najbardziej popularną osobą jest z pewnością Anna Dymna, należy uznać za szczególnie trafiony i elegancki. Niemniej warto jednak przypomnieć, że krakowskie początki targowe wcale nie były łatwe i dzisiaj można z pełną odpowiedzialnością stwierdzić, że tylko upór i konsekwencja zespołu organizacyjnego doprowadziły do obecnej sytuacji, gdy nikt nie ma wątpliwości, że krakowska impreza jest najważniejszą ogólnopolską imprezą targową w świecie książki. Dlatego należy wymieć nazwiska trzech pań, które wykazały te wspaniałe cechy – Grażyny Grabowskiej, prezesa zarządu spółki Targi w Krakowie, która od początku była liderem tego przedsięwzięcia, oraz obecnego komisarza targów Katarzyny Popieluch- Kmiecik, nie zapominając przy tym o wielkich zasługach poprzedniego komisarza czyli Joanny Sułek, która przez dziesięć lat była w środowisku książki „twarzą” tego …