Spadek przychodów w 2006 roku był nieco mniejszy niż podawałem, na podstawie niepełnych danych, w „Rzeczpospolitej” i we wcześniejszych prognozach. Wyniósł on 4 proc., a łączne przychody ze sprzedaży książek wyniosły 2,36 mld zł. Mniejszy od prognozowanego był też wzrost cen – średnia cena detaliczna wzrosła o 3,1 proc. i wyniosła 30,20 zł. Na spadek sprzedaży wpłynęły: brak bestsellerów, mniejsze przychody ze sprzedaży kioskowych „kolekcji” oraz wyjątkowy charakter 2005 roku, kiedy to zmarł Jan Paweł II i nastąpił ogromny popyt na książki „papieskie”. Rok wcześniej wartość wszystkich sprzedanych książek liczona w cenach zbytu wydawców osiągnęła poziom 2,46 mld zł i wzrosła o 11 proc., a po uwzględnieniu inflacji – o 9 proc. W 2006 roku spadek sprzedaży po uwzględnieniu inflacji wyniósł 5 proc. (średnioroczna inflacja była rekordowo niska i wyniosła 1 proc. – ostatni raz, według oficjalnych danych GUS, tak niski poziom inflacji mieliśmy w 1972 roku). Jeśli porównamy rynek w przeliczeniu na amerykańską walutę (przeliczenie na euro nie daje możliwości porównania w okresach wieloletnich), to przy przyjęciu średniorocznego kursu NBP przychody wzrosły o 1 proc. (kurs dolara spadł z 3,26 do 3,10 zł). Gdybyśmy jednak brali pod uwagę euro, które także traciło na wartości w 2006 roku, spadek przychodów wyniósł 2 proc. (spadek wartości euro z 3,98 do 3,90 zł). Mocniejszy złoty był bardzo korzystny zarówno dla importerów, jak i wszystkich wydawców, którzy płacą za prawa autorskie w zagranicznych walutach lub drukują poza granicami kraju, a także dla firm, które amortyzują środki trwałe zakupione w obcej walucie. Od 2001 roku obserwujemy spadek liczby wydawanych tytułów. Tendencja ta utrzymała się także w 2006 roku. Opublikowano 19 860 tytułów – o 3 proc. mniej niż w 2005 roku i aż o 23 proc. mniej niż w 2000 roku. Liczba wydanych tytułów po raz pierwszy od połowy lat dziewięćdziesiątych nie przekroczyła 20 tys. Należy się spodziewać, że tendencja ta utrzyma się przynajmniej w najbliższych dwóch-trzech latach. Powodem są rosnące koszty dystrybucji. Sieci księgarskie nie chcą przetrzymywać dużych stanów magazynowych, po kilku miesiącach niesprzedane książki wracają do wydawców. W rezultacie ostrożniej kupuje się prawa do nowości i ostrożniej szacuje nakłady. Potwierdzają to kolejne wskaźniki. O 0,4 proc. zmniejszyła się liczba pierwszych wydań …