1. „Powrót z Bambuko” Katarzyny Nosowskiej wciąż sprzedaje się niczym książki naszej noblistki, a nawet lepiej. A przesłanie niesie proste: Nie wahajcie się użyć własnego życia, by żyć, jak wam się podoba. 2. „Halny” Remigiusza Mroza to szósta książka tego autora z komisarzem Frostem w roli głównej. Mamy makabryczną zbrodnię, poszlaki wskazujące na pojawienie się, być może, kolejnej Bestii z Giewontu i, obok Frosta, pomniejsze postaci znane z lektury wcześniejszych powieści Mroza. Znacie? Znamy. No to przeczytajcie. 3. Olga Tokarczuk poparła protesty Strajku Kobiet, choć sama w manifestacjach udziału nie wzięła, a to z powodu poddania się „samoizolacji”. „Dzięki protestom – mówiła – po raz pierwszy od dłuższego czasu poczułam się dobrze we własnym kraju, bo ta nieznośna sytuacja, w której rząd i ludzie PiS-u mogą zrobić wszystko, nie bacząc na jakiekolwiek zasady i dobro całego społeczeństwa, była już nie do zniesienia”. Poza tym wydała pierwszą po Noblu książkę „Czuły narrator”, czyli tuzin esejów dawnych i nowszych. Ciekawych tak sobie. 4. „Król” Szczepana Twardocha wraca na listę bestsellerów dzięki brawurowemu serialowi, który z prawdą historyczną nie ma absolutnie nic wspólnego, jest paszkwilem na II Rzeczpospolitą i wręcz niespotykanym popisem ordynarności, ale też ogląda się go z dużą ciekawością, a to ze względu na sprawną realizację i więcej niż poprawną grę aktorską. 5. W „Chłopcu z lasu” Harlana Cobena przedstawiona publicznie taśma z nagraniem kompromituje i dyskwalifikuje kandydata na prezydenta Stanów Zjednoczonych, Rusty Eggersa. Czy do końca jednak? „Więc tak: Taśma była sfałszowana – czytamy. – A jeśli nie sfałszowana, to przynajmniej spreparowana. A jeśli nawet nie została spreparowana, to wszystko zdarzyło się przed trzydziestu laty, więc nie ma teraz znaczenia. A jeśli ma znaczenie, Rusty Eggers powiedział na taśmie, że zabił tego człowieka w obronie własnej, a to nie jest przestępstwo. A jeśli to jest przestępstwo, Rusty Eggers był wtedy młodym studentem i jednak ktoś próbował go zabić, więc nie miał wyboru, musiał się bronić. A jeśli za to zabójstwo skazano później niewinnego czarnego mężczyznę, to była wina policji, a nie Rusty’ego Eggersa. Wina tego skorumpowanego gliniarza. (…) I tak dalej”. 6. „Śreżoga” Katarzyny Puzyńskiej – ponoć sprzedano już ponad milion egzemplarzy tego cyku o policjantach z Lipowa. 7. „Kicia Kocia u dentysty” Anity Głowińskiej oswaja dzieci z budzącym uzasadniony niepokój, a nawet lęk stomatologiem. Nauki stąd płynące w dorosłym życiu jak znalazł. 8. „Srebrne skrzydła” Camilli Läckberg napisane są z tezą, że kobieca zemsta jest piękna i brutalna. Powiedzmy… Ale dlaczego nudna? 9. Tytułowy bohater „Pokory” Szczepana Twardocha, niejaki Alojz czy Alois Pokora, oczywiście Ślązak, ma problemy z tożsamością. Tatuś jego powiadał, że „Niemcy to w ogóle gówno, a Polska jeszcze gorsze gówno”. On próbuje się określić, przelewa krew dla Niemiec, później zostaje komunistą, a wreszcie przylega do polskości, ale wtedy zabija go jeszcze szkolny prześladowca, oczywiście, Polak. Z „Pokory” to dopiero będzie serial! 10. „Precedens” Remigiusza Mroza: Joanna Chyłka marzy o tym, by „wprowadzić się w stan wysokodurczokowy”. Po przeczytaniu takiego zdania człowiek ma też ochotę na to …