Nazwa pana firmy brzmi Creative Hub. Pierwsze słowo jest zrozumiałe i z pewnością odnosi się do działań kreatywnych, ale co oznacza jest w tym przypadku Hub? Słowo Hub ma kilka znaczeń i jedno z nich oznacza węzeł komunikacyjny i w połączeniu z „creative” oznacza platformę skupiającą branże kreatywne trochę na zasadzie klastra. Kto tworzy wasz „kreatywny węzeł”? Trzy grupy. Węzeł tworzyliśmy w trzech różnych etapach, gdyż najistotniejsze było tworzyć stopniowo plaftormę, która umożliwi nam niezależność finansową, a przez to możliwość podejmowania decyzji. Po pierwsze jest to miejsce, gdzie wszyscy mogą się spotykać, odbywać burze mózgów, pracować na zasadzie co-workingu wynajmu przestrzeni. Co ciekawe po dwóch miesiącach otrzymaliśmy pierwsze oferty aby zostać franczyzodawcą. Drugi filar organizuje wykłady i warsztaty, które mają na celu inspirować i łączyć osoby z różnych branż kreatywnych będąc platform (czyli hubem) pomiędzy nimi. Dla przykładu podam, że po pierwszym cyklu otrzymaliśmy informacje, że powstały trzy projekty pomiędzy uczestnikami, który się wcześniej nie znali. Postanowiliśmy kontynuować tę działalność i tak powstała fundacja Creative Hub Akademia. Trzeci element był najważniejszy, gdyż miał kreaować projekty, pracę i być alternatywą w zakresie komunikacji komercyjnej. Creative Hub Group jest zespołem utalentowanych grafików, copywriterów, fotografów, programistów, specjalistów w dziedzinie komunikacji oraz multimediów, który dzięki swojemu modelowi pracy może elastycznie dopasowywać się do wielkości i rodzaju projektu dla poszczególnych klientów. Kto za tym stoi? Połączyliśmy doświadczenia kilku osób z zakresu reklamy, sztuki i szeroko pojętej komunikacji. Moja żona Joasia po studiach w SGH i w Wiedniu pracowała m.in. dla Advertising.com, najbardziej przychodowej cześć firmy AOL/Time Warner. Zajmowała …