1 „Rodzina Monet. Tom 1. Skarb”, czyli w Ameryce jest jednak fajniej niż gdzie indziej, nawet – a może przede wszystkim – w Pensylwanii. Tak utrzymuje Weronika Marczak. 2 „Rodzina Monet. Tom 2. Królewna. Część 1” Weroniki Marczak przynosi niezbite dowody na to, że i do mocno starszych braci można przywyknąć. Naturalnie, braci bogatych, najlepiej bardzo bogatych, jak rodzeństwo Hailie, bohaterki powieści. 3 „Uwięziona” B.A. Paris przekonuje czytelniczki, że poślubienie miliardera to znów nie takie wielkie halo, jak by się mogło zdawać. Trudno to tylko zweryfikować; miliarderów jest znacznie mniej niż kobiet nimi zainteresowanych. 4 „Nie zaczęło się od ciebie” wywodzi Mark Wolynn w książce, w której rozwinięcie tytułu jest pytaniem: „Jak dziedziczona trauma wpływa na to, kim jesteśmy i jak zakończyć ten proces”? Obawiam się, że znamy odpowiedź aż za dobrze. Spadek liczby urodzeń mówi sam za siebie. 5 Lektura „Atomowych nawyków. Drobnych zmian, niezwykłych efektów” Jamesa Cleara zachęca do zaczynania od małych kroków, bowiem każdy nawyk da się wstępnie ograniczyć do dwóch minut. I tak – radzi się nam – „»Przebiegnij pięć kilometrów« zamienia się w »Zasznuruj buty do biegania«”. Praktyka podpowiada mi modyfikację tej wskazówki: „Najpierw znajdź sznurowadła”. 6 „Flaw(less). Opowiedz mi naszą historię” Marty Łabęckiej. Pierwszy z dziewięciu na liście tytułów sformułowanych w całości lub w części w języku angielskim. Sześć z nich opatruje książki napisane po polsku przez polskich autorów. Niech będzie – autorki. 7 Uroczy dialog z powieści „Arystoteles i Dante przepadają w toni życia” Benjamina Alire Saenza: „ – Szkoda, że nie jestem dziewczyną. Spojrzałem na niego. – Co? Żal, że się nie jest dziewczyną, to poważna sprawa. Naprawdę tego żałujesz? – Nie. No wiesz, lubię być chłopakiem. To znaczy lubię mieć penisa. – Ja też lubię go mieć”. 8 Fumiko z powieści „Zanim wystygnie kawa” Toshikazu Kawaguchiego „odznaczała się ponadprzeciętną urodą. Obdarzona była mocnymi rysami twarzy i małymi ustami, więc wyglądała jak gwiazda popu. Jej czarne włosy średniej długości lśniły niczym aureola. Mimo skromnego ubioru łatwo było dostrzec jej znakomitą figurę. Była piękną kobietą i przyciągała spojrzenia wszystkich jak modelka z magazynu o modzie. Tak, była kobietą, która łączyła w sobie inteligencję i piękno. Ale czy o tym wiedziała – to już inna sprawa”. Trudno nie polubić kogoś takiego. W świecie, w którym za najpiękniejszą uważa się co druga maszkara, to naprawdę unikat. 9 Kobiety potrafią być wyrozumiałe, a przy tym są rzeczowe. Jedna z pań z „Do cna” Katarzyny Bondy stwierdza: „To pewne, że mojemu mężowi lepiej się żyje z młodym stolarzem niż ze mną”. 10 „Despite Your (im)perfections. Dotrzymaj złożonej mi obietnicy” – ostatnia część trylogii „Flaw(less)” Marty Łabęckiej, która utrzymuje, że języki obce kocha prawie tak bardzo jak książki i swoje koty. Jeśli czytelniczki jej tryptyku podzielą to przekonanie, edukacja językowa przyniesie bardzo pożądane skutki. Jeśli nie – gorsza sprawa. 11 „Czułą przewodniczkę. Kobiecą drogę do siebie” autorka, Natalia de Barbaro, tak rekomenduje: „Ta książka jest o tym, że choćbyśmy daleko od siebie samych odeszły, możemy znaleźć drogę powrotną. Prowadzi przez wertepy, wyboje, manowce. Ale ta droga na nas czeka. A na jej końcu czekamy na siebie my same. Jak ktoś, kto …