środa, 23 grudnia 2020
Michał Pabian mieszka w bibliotece. Dosłownie. Jego małe mieszkanie w starej praskiej kamienicy jest wielką książnicą. Sprzęty codziennego użytku jak kuchenka, łóżko, czy wieszak stanowią element dekoracyjny i zajmują kosmetyczną część powierzchni. Książki są wszędzie, ale tak ekwilibrystycznie ułożone, że swoim rozmieszczeniem stwarzają dodatkową przestrzeń. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że w tym mieszkaniu nie zmieści już nawet parę kartek. – Myślę, że mogę tu jeszcze upchać parę tysięcy tomów – gospodarz pokazuje na nadproża i sufit. – W łazience też są książki, a zmieści się drugie tyle. Wybredny książkożerca Czytanie w domu rodzinnym Michała było czynnością naturalną. Mama czytała, czytała babcia i Michał bardzo wcześnie nauczył się czytać. Pierwszą samodzielnie przeczytaną książką był „Pan Samochodzik i nieuchwytny kolekcjoner”, ostatnia, piętnasta część cyklu Zbigniewa Nienackiego. Kupiła ją mama, bo pamiętała ją ze swojej młodości. Ukazała się ponownie na rynku w roku 1997, kiedy Michał Pabian miał dziewięć lat. Przygody Pana Tomasza tak go zaciekawiły, że przeczytał całą serię. Lektur szkolnych nie czytał, bo nie były w jego guście. Z pierwszych lat podstawówki doskonale pamięta książki Agathy Christie. Tzw. lżejsza literatura zajmowała małego chłopca do czasu, gdy spadł na niego grom z jasnego nieba, a tym gromem okazała się książka „Zagłada Żydów w Krakowie” Aleksandra Bibersteina, lekarza, który w okresie okupacji zorganizował i prowadził szpital zakaźny w krakowskim getcie w czasie II wojny światowej. – Tę książkę dostałem, gdy miałem dziewięć lat. Na początku myślałem, że to bajka, dopiero mama wytłumaczyła mi, że to się zdarzyło naprawdę. Pojąłem wtedy, że książki to nie tylko fikcja. Ponieważ lektur nie czytał, szukał innych książek. Był uczniem jednego z bardziej renomowanych liceów w Polsce – V Liceum Ogólnokształcącego im. A. Witkowskiego w Krakowie, w klasie medycznej. – Jak miałem więcej pieniędzy, chodziłem do księgarni, a jak mniej, do centrum taniej książki. Tam odkryłem wydawnictwo Czarne, którego książkami się zaczytywałem. Również tam znalazłem książki wydane przez De Agostini we współpracy z Ossolineum w serii „Skarby Biblioteki Narodowej”, w tandetnej skóropodobnej okładce ze złotymi literami. W drugiej klasie liceum pojawiły się lektury romantyczne i one mnie po prostu zachwyciły. Może trochę dzięki polonistce, która przerabiała romantyzm prawie przez cały rok. Ekscytacja była tak duża, że wielu utworów nauczyłem się na pamięć. Do dziś pamiętam urywki ze wszystkich czterech części „Dziadów” Adama Mickiewicza, a część II znam w całości, umiem też pokaźne fragmenty „Króla-Ducha” i „Beniowskiego” Juliusza Słowackiego. Fascynowali mnie także Goethe i Fichte. Dotarła do mnie sława profesor Janion i jej otwartych wykładów w ramach Studium Doktoranckiego. Zacząłem jeździć do Warszawy, do Instytutu Badań Literackich PAN. Po prostu uciekałem ze szkoły na jeden dzień, aby uczestniczyć w jej wielogodzinnych wykładach. Wykłady Marii Janion zarówno dla Michała Pabiana, jak i dla wielu słuchaczy miały charakter formacyjny. Ukształtowały go. Dzisiaj – jako jedyne – wszystkie jej książki ułożone są w kredensie za szybką, nad leżanką do czytania. – Na honorowym miejscu. Profesorowie w życiu Michała – Przez te wykłady profesor Marii Janion wszystko się w moim życiu zmieniło. Już nie chciałem iść na medycynę, już nie chciałem zdawać matury z przedmiotów przyrodniczych. W swojej pracy pedagogicznej Maria Janion odwoływała się do wywodzącej się z dzieł Goethego i Humboldta idei Bildung. Idea ta kładzie nacisk na kształcenie i samokształcenie jednostki, na jej odrębność i na samodzielność w obcowaniu z kulturą – tłumaczy Michał Pabian. – Nie dorastałem intelektualnie do tych wykładów, nie do końca je rozumiałem, ale w krakowskim liceum miałem niezwykłą polonistkę, która robiła nam, licealistom, prawdziwe uniwersyteckie wykłady. To profesor Maria Magdalena Hryniewicz. Swoboda wyobraźni, symbolika, wieloznaczność, transgresyjne postaci – ona nam to wszystko pokazywała. Postać charyzmatyczna, która niczym innym się nie zajmowała tylko literaturą i jej interpretacją. Wywarła na mnie wielki wpływ. Zaczął studiować: komparatystykę, prawo, polonistykę i dramatologię. W efekcie nie skończył żadnego kierunku, bo studia go rozczarowały. Ale na szczęście na wykładach z językoznawstwa na Uniwersytecie Jagiellońskim poznał wybitną profesor Jolantę Antas, która prowadziła zajęcia z teorii manipulacji, komunikacji, języka, kłamstwa. Zagadnienia przez nią poruszane były ważne i mądre, dla studenta – odkrywcze. Doskonale zapamiętał też mistycznego profesora Włodzimierza Szturca, który prowadził zajęcia w Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej. Zajęcia z romantyzmu odbywały się wieczorem w nastrojowej, melodramatycznej aurze. Doktor Łucja Iwanczewska prowadziła zajęcia o Holocauście, jej piątkowe zajęcia były prawdziwą i nieustanną żałobą, co zaowocowało tym, że w mieszkaniu Michała Pabiana jest około 1500 książek o tej tematyce. Te osoby wywarły ogromny wpływ na jego życie i wybory czytelnicze. Praca Praca związana jest z miejscem zamieszkania. Mieszkanie należało do aktora Piotra Głowackiego i to z nim zrealizował serię filmów – wywiadów z ludźmi kultury, w ramach Warszawskich Spotkań Teatralnych. Potem pojawiły się pojedyncze zlecenia z teatrów. Michał Pabian jest dramaturgiem, twórcą adaptacji teatralnych. Współpracował m.in. z Teatrem Śląskim, Teatrem Nowym w Poznaniu, Teatrem Lubuskim w Zielonej Górze. Jeździ tam, gdzie go zapraszają, właśnie zakończył adaptację sztuki dla teatru w Radomiu, wcześniej współpracował z teatrem we Fryburgu. Obecnie pracuje nad sztuką pt. „Czerwone Nosy” Petera Barnesa w reżyserii Jana Klaty w poznańskim Teatrze Nowym. To sztuka z epidemią w tle, osadzona w czasach czarnej śmierci, opowiada o zakonnikach, którzy na zagładę próbują odpowiedzieć śmiechem. – Zawsze zbierałem książki. Do tego mieszkania przeprowadziłem się z książkami, które pierwotnie zajmowały jedną ścianę. Początkowo były to pozycje głównie o Holocauście, postpamięci, historii Żydów. Oczywiście była wśród nich książka Aleksandra Bibersteina, wspomnienia Tadeusza Pankiewicza „Apteka w getcie krakowskim”, jedno z najważniejszych świadectw zagłady polskich Żydów, wszystkie prace Jana Tomasza Grossa, z najgłośniejszą „Sąsiedzi”, książki o pogromie Żydów w Kielcach i niezliczona ilość wspomnień i świadectw ocalałych z Holocaustu. To jest tematyka, której nie można mieć dość. Mimo że przeczytałem setki pozycji na ten temat, nie rozumiem tego, nie wiem dlaczego tak się stało i chyba nigdy nie zrozumiem. Drugi co do wielkości dział stanowią książki o romantyzmie. Też jest ich około tysiąca. M.in. …
Wyświetlono 25% materiału - 955 słów. Całość materiału zawiera 3820 słów
Pełny materiał objęty płatnym dostępem
Wybierz odpowiadającą Tobie formę dostępu:
1A. Dostęp czasowy 15 minut
Szybkie płatności przez internet
Aby otrzymać dostęp kliknij w przycisk poniżej i wykup produkt dostępu czasowego dla Twojego konta (możesz się zalogować lub zarejestrować).
Koszt 9 zł netto. Dostęp czasowy zostanie przyznany z chwilą zaksięgowania wpłaty - w tym momencie zostanie wysłana odpowiednia wiadomość e-mail na wskazany przy zakupie adres e-mail. Czas dostępu będzie odliczany od momentu wejścia na stronę płatnego artykułu. Dostęp czasowy wymaga konta w serwisie i logowania.
1B. Dostęp czasowy 15 minut
Płatność za pośrednictwem usługi SMS
Aby otrzymać kod dostępu, należy wysłać SMS o treści koddm1 pod numer: 79880. Otrzymany kod zwotny wpisz w pole poniżej.
Opłata za SMS wynosi 9.00 zł netto (10.98 PLN brutto) i pozwala na dostęp przez 15 minut (bądź do czasu zamknięcia okna przeglądarki). Przeglądarka musi mieć włączoną obsługę plików "Cookie".
2. Dostęp terminowy
Szybkie płatności przez internet
Dostęp terminowy zostanie przyznany z chwilą zaksięgowania wpłaty - w tym momencie zostanie wysłana odpowiednia wiadomość e-mail na wskazany przy zakupie adres e-mail. Dostęp terminowy wymaga konta w serwisie i logowania.
3. Abonenci Biblioteki analiz Sp. z o.o.
Jeśli jesteś już prenumeratorem dwutygodnika Biblioteka Analiz lub masz wykupiony dostęp terminowy.
Zaloguj się