Jak doszło do współpracy Virtualo i Empiku? Firma Virtualo wystartowała w 2008 roku. Przyszedł moment, w którym dalszy dynamiczny rozwój ułatwia pozyskanie dużego biznesowego partnera. Taką decyzję podjęliśmy już rok temu i szukaliśmy inwestora branżowego. Chodziło o podmiot, który oprócz inwestycji odpowiednich środków finansowych miałby także możliwości wsparcia naszego przedsięwzięcia bezpośrednio na rynku. Propozycję współpracy złożyliście tylko Empikowi? Oczywiście nie. Swoją ofertę skierowaliśmy do kilku potencjalnych partnerów. Odpowiedź Empiku uznaliśmy za najciekawszą, zresztą tak naprawdę był jedyną firmą, która wyraziła rzeczywiste zainteresowanie takim projektem. Może inni stwierdzili, że to jeszcze za wcześnie aby budować silną pozycję, a rodzimy rynek e-booków nie będzie się w najbliższych latach zbyt dynamicznie rozwijał? Nie mam poczucia, żebyśmy popełniali falstart. Według mnie jesteśmy w idealnym momencie na budowanie silnej pozycji na przyszłość. Czym przekonał was Empik? Przede wszystkim bardzo silną pozycją księgarni Empik.com i bazą klientów. Jest także kwestia budowania trendów nowej kultury czytania – kultury e-booków. Według mnie Empik jest jedyną taką firmą na rynku, która jest w stanie – na masową skalę – spopularyzować tę właśnie formę. Do tej pory nasz biznes bardzo fajnie się rozwijał, jednak w mikroskali. Kluczem jest połączenie idei e-booków z mocną, szeroko rozpoznawaną marką. Potencjalnie właśnie taki mariaż może pozytywnie wpłynąć na dynamikę rozwoju rynku. Jak ma wyglądać ta współpraca w praktyce?Startowaliśmy jako księgarnia internetowa oferująca książki elektroniczne. Jednak już rok temu zauważyliśmy, że potencjał który możemy wykorzystać, drzemie gdzie indziej. Chcemy aby Virtualo sp. z o.o. stało się przede wszystkim dystrybutorem cyfrowych publikacji. Czyli chcecie skoncentrować się na obsłudze wydawców? Dokładnie tak, zadaniem firmy będzie podpisywanie umów z wydawcami, pozyskiwanie ich oferty, przygotowywanie jej – od strony technologicznej – do sprzedaży i dalsza dystrybucja do sektora detalicznego. Udział Empiku w tym przedsięwzięciu sprawia, że pojawiło się dużo synergii, które możemy wykorzystywać, jak choćby obecność wielu różnych produktów w jednym miejscu, a to przyciąga klientów. Przykładowo w salonach sieci Empik sprzedawane będą urządzenia i akcesoria, dzięki którym można czytać książki elektroniczne. Wracając do ostatnich wydarzeń, jak rozkładają się udziały w firmie? W wyniku umowy z Empikiem powstała spółka joint venture, w której sieć objęła 51 proc. udziałów. Należy podkreślić, że mimo mniejszego udziału, nasza rola w tym przedsięwzięciu będzie bardzo istotna. Świadczy o tym sam fakt, że Empik zdecydował się na tę współpracę. Myślę, że zdecydowały nasze umiejętności i doświadczenie, ale także nasza wizja tego biznesu. Virtualo będzie jedynym dostawcą e-booków do Empiku? Virtualo jest otwarte na współpracę z każdym odbiorcą, który będzie zainteresowany naszą ofertą. Rozmawiamy już o współpracy z wieloma księgarniami internetowymi. Ale serwis Virtualo.pl będzie kontynuował obsługę klientów indywidualnych. To działalność konkurencyjna wobec współwłaściciela… Serwis, który był podstawą funkcjonowania firmy będzie działał nadal, jednak dojdzie do przeniesienia akcentów w działalności firmy, w kierunku obsługi wydawców w zakresie przygotowania i dystrybucji oferty elektronicznej. Jeżeli okaże się, że Virtualo.pl będzie miało dobre wyniki sprzedaży, a inni nasi ważni odbiorcy zaczną postrzegać ten serwis jako taką nieuczciwą konkurencję, to będziemy musieli pomyśleć nad odpowiedzialnym rozwiązaniem. Kto będzie rozliczał sprzedaż w stosunku do wydawców?Virtualo sp. z o.o. Po rozliczeniu się detalu w stosunku do was? Tak. W oczach wydawców Empik nie należy do dobrych …