Poniedziałek, 23 września 2019
ROZMOWA Z WALDEMAREM LIPKĄ, PREZESEM ZARZĄDU FIRMY KOMPAP
CzasopismoBiblioteka Analiz
Tekst pochodzi z numeruBiblioteka Analiz nr 506 (17/2019)
– W swoim wystąpieniu podczas spotkania w Lipowym Moście, gdzie 12 września świętowaliśmy jubileusz 75-lecia Białostockich Zakładów Graficznych, powiedziałeś, że przenosisz siedzibę spółki Kompap z Kwidzyna do Laskowic Pomorskich… – Tak będzie, ale nie jest to jeszcze informacja oficjalna, bo taka będzie dopiero, gdy sąd zarejestruje zmianę w KRS. Teraz musimy zwołać nadzwyczajne walne zgromadzenie, ale jest to już sprawa techniczno-organizacyjna. Praktycznie bardzo mało już zostało z pierwotnego Kompapu, bo ma tylko 300-400 tys. zł miesięcznego obrotu i pracuje tam 15 osób, które wykonują kompletnie niszowe składanki do drukarek komputerowych, które zresztą już całkiem „schodzą” z produkcji. Są tam jednak zatrudnione osoby niepełnosprawne i zależy mi na tym, aby jeszcze pracowały. Nie ukrywam, że nieruchomość Kompapu w Kwidzynie została wystawiona na sprzedaż. Teraz mamy bardzo nowoczesne biuro w naszej spółce Imprimus w Laskowicach Pomorskich – serdecznie zapraszam do odwiedzenia. Jest tam również bardzo nowoczesna hala produkcyjna, profesjonalny magazyn surowców, w którym mieści się ponad 1000 ton papieru, magazyn wyrobów gotowych z 320 miejscami paletowymi i trzy sale konferencyjne z klimatyzacją. Wszystkie pokoje mają specjalne kody dostępu. Gdy kupiłem tę firmę, w magazynie było właśnie 1000 ton papieru. Działka liczy prawie 3 hektary i znajduje się w rewelacyjnym miejscu, ponieważ po kilkunastu kilometrach dojeżdża się elegancką drogą asfaltową do wjazdu na autostradę A1. – Zakład w Laskowicach Pomorskich nie jest konkurencją dla dwóch twoich drukarni – w Olsztynie i Białymstoku? – Trudno to nazwać konkurencją, to jest właściwie uzupełnienie. To są zupełnie inne produkty, ale surowiec kupowany jest od tych samych producentów: z International Paper w Kwidzynie, z Arctic Paper, ze Stora Enso i Mondi. To powoduje, że mamy znacznie lepszą pozycję negocjacyjną – świetnie się sprawdza połączenie zakupów dla wszystkich czterech firm. – Kiedyś proponowałeś, aby dla takich wspólnych zakupów podjęły współpracę również inne drukarnie, które na co dzień konkurują ze sobą… – To nie jest coś, co ja wymyśliłem, bo to jest oczywiste, że w takim przypadku uzyskalibyśmy jeszcze lepsze warunki handlowe. – Zapowiadasz też zmiany w firmach związanych z Kompapem… – Teraz mamy cztery zarządy, łącznie dwudziestu pracowników w księgowości i sześciu, którzy zajmują się zakupami. Każda z firm przygotowuje oddzielnie raporty. Po połączeniu naszych spółek oczekujemy, że obniżymy koszty o kilka milionów złotych. Na przykład sam jestem prezesem zarządów w Kompapie i w Imprimusie, a po połączeniu będzie tylko jeden prezes Waldemar Lipka i wynagrodzenie też będzie niższe, czyli spółka również na tym oszczędzi. Podobnie będzie z radami nadzorczymi. Nastąpią też oszczędności w usługach świadczonych przez firmy zewnętrzne. – Czyli Kompap i Imprimus będą jedną firmą… – Tak będzie. Dzisiaj Kompap jest 100-procentowym właścicielem spółki Imprimus, a wkrótce nastąpi jej przejęcie przez inkorporację i Kompap przejmie wszystkie zobowiązania i należności Imprimusa. Natomiast do Imprimusa zostanie przeniesiona cała produkcja z Kompapu. – A obie drukarnie? Też będą włączone? – To jest inna sprawa. Nasz plan przewiduje połączenie Kompapu z Imprimusem do końca tego roku, ale połączenie z OZGrafem i BZGrafem jest bardziej skomplikowane i oceniamy, że będzie to trwało około roku, bo firmy mają nawzajem swoje akcje i dlatego potrzeba więcej czasu. Oceniam, że powinno to nastąpić do końca 2020 roku lub na początku 2021 roku. Żeby było jasne – to połączenie będzie miało na celu obniżenie kosztów organizacyjnych i administracyjnych, na przykład teraz konsolidacja kosztuje nas kilkadziesiąt tysięcy złotych. Do tego dochodzi sprawa różnych cen transferowych. Chcemy połączyć drukarnie na zasadzie jednej spółki, czyli spółki Kompap. Ale uspakajam – OZGraf jako marka będzie dalej funkcjonować, będą te same osoby w tych samych miejscach i tak będzie na pewno przez najbliższe kilka lat. – Kiedyś mówiłeś, że miejsce, czyli działkę w centrum Olsztyna, na której jest OZGraf, chcesz sprzedać… – Żeby to miejsce sprzedać, to musi sporo czasu upłynąć, a nie mam się gdzie śpieszyć. Idealnym rozwiązaniem, bez patrzenia na oczekiwania pracowników, byłoby połączenie trzech firm i stworzenie jednego miejsca gdziekolwiek w Polsce. Wtedy trzeba by było zbudować drukarnię o powierzchni 15 tys. mkw. i tam przenieść wszystkie maszyny. Tak byłoby najlepiej z punktu widzenia produkcyjnego i ekonomicznego. – To jest chyba jednak teoria… – Tylko teoria! Dołączymy do tego czynnik ludzki i bardzo dużą niechęć do zmiany miejsca zamieszkania. W BZGrafie mamy cztery osoby, które pracują w drukarni po 44 lata, 22 osoby, które pracują w zakładzie ponad 30 lat i 12 osób ze stażem ponad 25 lat. Od takich pracowników trudno oczekiwać, że będą gotowi przenieść się do innego miasta. Na razie zrobimy więc zmiany organizacyjne i administracyjne – będzie jeden zarząd a członkowie obecnych zarządów w drukarniach będą członkami zarządu grupy kapitałowej Kompapu. Dla przykładu prezes zarządu OZGrafu będzie członkiem zarządu Kompapu i jednocześnie dalej dyrektorem swojej drukarni ze swoim dotychczasowym NIP-em. – Czyli na początku 2021 roku będzie to największa firma poligraficzna w kraju… – Zależy czym mierzyć tą wielkość, jeżeli ambicjami prezesa – to na pewno. A gdyby mierzyć obrotami, to nie jestem już taki pewny. Łącząc jednak ambicje prezesa i dochody oraz wynik EBIDTA to jesteśmy na pewno „na pudle”. – Gdy o tym pomyślę i przypomnę sobie, jak przed paru laty pojawiłeś się na rynku książki, następnie przejąłeś olsztyńską drukarnię, a twoja wiedza o branży wówczas, delikatnie mówiąc, była bardzo skromna… – Jak wiesz, bardzo nie lubię komunistów. Ale jeden z nich miał takie bardzo ładne powiedzenie, że faceta poznaje się nie po tym jak zaczyna, ale jak kończy… – Podobne działania konsolidacyjne podjęli w swojej firmie bracia Olesiejukowie… – To jest firma z polskim kapitałem, cicho jadą i bardzo dobrze pracują. Jestem pełen podziwu! Bardzo dobrze nam się współpracuje. Krzysztof Olesiejuk reprezentuje firmę na naszym święcie jubileuszowym, złożył nam życzenia i za to bardzo dziękuję, bo jesteśmy małą firemką w stosunku do tego, …
Wyświetlono 25% materiału - 850 słów. Całość materiału zawiera 3403 słów
Pełny materiał objęty płatnym dostępem
Wybierz odpowiadającą Tobie formę dostępu:
1A. Dostęp czasowy 15 minut
Szybkie płatności przez internet
Aby otrzymać dostęp kliknij w przycisk poniżej i wykup produkt dostępu czasowego dla Twojego konta (możesz się zalogować lub zarejestrować).
Koszt 9 zł netto. Dostęp czasowy zostanie przyznany z chwilą zaksięgowania wpłaty - w tym momencie zostanie wysłana odpowiednia wiadomość e-mail na wskazany przy zakupie adres e-mail. Czas dostępu będzie odliczany od momentu wejścia na stronę płatnego artykułu. Dostęp czasowy wymaga konta w serwisie i logowania.
1B. Dostęp czasowy 15 minut
Płatność za pośrednictwem usługi SMS
Aby otrzymać kod dostępu, należy wysłać SMS o treści koddm1 pod numer: 79880. Otrzymany kod zwotny wpisz w pole poniżej.
Opłata za SMS wynosi 9.00 zł netto (10.98 PLN brutto) i pozwala na dostęp przez 15 minut (bądź do czasu zamknięcia okna przeglądarki). Przeglądarka musi mieć włączoną obsługę plików "Cookie".
2. Dostęp terminowy
Szybkie płatności przez internet
Dostęp terminowy zostanie przyznany z chwilą zaksięgowania wpłaty - w tym momencie zostanie wysłana odpowiednia wiadomość e-mail na wskazany przy zakupie adres e-mail. Dostęp terminowy wymaga konta w serwisie i logowania.
3. Abonenci Biblioteki analiz Sp. z o.o.
Jeśli jesteś już prenumeratorem dwutygodnika Biblioteka Analiz lub masz wykupiony dostęp terminowy.
Zaloguj się