Do You Read Me? to angielski zwrot używany, kiedy chcemy się dowiedzieć, czy dobrze nas słychać, czy ktoś, z kim rozmawiamy, odbiera to, co do niego mówimy. To też pytanie: czy się rozumiemy? Tak nazywa się księgarnia z Berlina i taki jest tytuł albumu, który prezentuje najpiękniejsze księgarnie z całego świata, wydanego przez wydawnictwo Gestalten. Księgarnie kameralne, zwane poza Polską „indie bookstores”, w dzisiejszym świecie uważane są za miejsca przegrane, egzystujące na siłę poza czasem i, jak to ostatnio przeczytałam w komentarzu na Facebooku, są przeżytkiem i fanaberią dla snobów. A księgarze, którzy decydują się na ich prowadzenie, zawsze postrzegani są jako nieszkodliwi i sympatyczni wariaci. Na szczęście grono tych nieszkodliwych wariatów jest dość szerokie, a ich księgarska szajka działa na całym świecie. Mają też oddane grono wielbicieli, którzy nie pozwolą im odejść (do których z radością się zaliczam!). Z polskiej perspektywy nadal ciężko w to uwierzyć, ale istnieje nawet coś takiego jak międzynarodowa turystyka księgarniana. Wielbicielki i wielbiciele księgarń kameralnych podróżują po kontynentach i opisują te wspaniałe miejsca z książkami na łamach magazynów, blogów i przewodników. Jesienią, dzięki Docs Against Gravity, będzie można w polskich kinach obejrzeć nawet film dokumentalny poświęcony księgarzom i antykwariuszom z Nowego Jorku. Motyw kameralnych księgarń pojawia się w filmach i serialach, a na Instagramie pod #indiebookshop i #indiebookstore możemy oglądać piękne zdjęcia księgarń z różnych zakątków globu. Dla wielbicieli tradycyjnych wydań na księgarnianych półkach pojawiają się też co jakiś czas takie perełki jak album „Do You Read Me?”, o którym chcę Państwu napisać. W …