Wtorek, 29 kwietnia 2014
Wydawcy edukacyjni wciąż walczą
CzasopismoBiblioteka Analiz
Tekst pochodzi z numeru380
Powtarzając za klasykiem: „Nadeszła wiekopomna chwila…” – taka chwila nadeszła wraz z upublicznieniem przez ministerstwo edukacji pierwszej części „Naszego Elementarza”, darmowego podręcznika, który już we wrześniu ma trafić w ręce uczniów rozpoczynających edukację szkolną. Wiadomo, że podręcznik zostanie wydrukowany przez Centrum Usług Wspólnych – instytucję gospodarki budżetowej podległą Szefowi Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. „Zdecydowaliśmy się na partnerstwo publiczno-publiczne. To dlatego nie musieliśmy ogłaszać przetargu na wydruk elementarza” – twierdzi minister edukacji. MEN ogłosił już także przetarg na kolportaż książek do szkół. Główna autorka podręcznika, Maria Lorek deklaruje, że jednym z jego głównych celów jest aktywizowanie uczniów. – Starałam się, aby pytania czy polecenia były inspiracją. Podręcznik ma być zachętą do aktywności dzieci – powiedziała. – Chcieliśmy, aby treści zawarte w elementarzu stworzyły uczniom okazję do działania, stymulowały ich wyobraźnię i ekspresję. Dzieciom trzeba stworzyć przestrzeń do edukacji. Nie musi to być sala lekcyjna. Chodzi o to, by pewne propozycje, co do sposobu prowadzenia zajęć, wspólnej pracy, wychodziły zarówno od nauczyciela, jak i od dzieci – dodała Maria Lorek. Jednak metodycznych wątpliwości co do jakości zaproponowanej publikacji jest sporo. W ciągu tygodnia od prezentacji przez MEN pierwszej części podręcznika do ministerstwa trafiło ponad 200 opinii od przeróżnych instytucji i osób prywatnych. W większości przypadków chodzi o poważne wątpliwości dotyczące m.in. zasadności rozwiązań metodycznych przyjętych przez zespół autorski „Naszego Elementarza”. To czy zostaną w jakimkolwiek stopniu uwzględnione, zależy oczywiście od nastawienia autorki, ale chyba jeszcze bardziej od elastyczności postawy resortu edukacji. Co jeszcze wiemy o menowskim podręczniku? Będzie się składał z czterech części i według zapowiedzi MEN będzie „obudowany” materiałami dla nauczycieli i dodatkowymi interaktywnymi materiałami dostępnymi w interenecie. I tu pewnego rodzaju zaskoczenie, bowiem MEN proceduje nadal przepisy, które komercyjnym wydawcom ograniczają znacząco możliwość przekazywania nauczycielom właśnie obudowy dydaktycznej, kwalifikując ją jako niepożądaną zdaniem resortu korzyść. Zresztą w całym projekcie zmian w edukacji przeprowadzanym obecnie przez resort minister Kluzik-Rostkowskiej takich niekonsekwencji znajdziemy więcej. Wydawcy edukacyjni w dalszym ciągu próbują ze stroną rządowa rozmawiać nie o biznesie wydawniczym, a o merytoryce – o edukacji, a w zasadzie w jej stronę kierują swoje komunikaty za pośrednictwem mediów. Bo rozmowa zakłada wolę i aktywność dwóch stron, a rząd takim partnerem nie jest, bo najzwyczajniej w świecie być nim nie chce. Dlaczego? Bo w swoim mniemaniu nie potrzebuje. Analizując całościowe założenia kolejnych wprowadzanych w ostatnim okresie w życie propozycji MEN, trudno przyjąć, że w ostatecznym rozrachunku darmowy podręcznik dla najmłodszych uczniów i cała powiązana z nim zmiana kształtu funkcjonowania systemu materiałów edukacyjnych dla poszczególnych poziomów nauczania ogólnego, nie jest obliczona na skokowy wzrost jakości polskiej edukacji, a wyłącznie na efekt wizerunkowy. A trzeba przyznać, co zresztą oddają opinie wielu obserwatorów poczynań MEN, ale także głosy opinii publicznej wyrażane m.in. poprzez aktywność w internecie, że wiele osób pozostaje „pod wrażeniem” niezwykłej nieustępliwości MEN w …
Wyświetlono 25% materiału - 458 słów. Całość materiału zawiera 1834 słów
Pełny materiał objęty płatnym dostępem
Wybierz odpowiadającą Tobie formę dostępu:
1A. Dostęp czasowy 15 minut
Szybkie płatności przez internet
Aby otrzymać dostęp kliknij w przycisk poniżej i wykup produkt dostępu czasowego dla Twojego konta (możesz się zalogować lub zarejestrować).
Koszt 9 zł netto. Dostęp czasowy zostanie przyznany z chwilą zaksięgowania wpłaty - w tym momencie zostanie wysłana odpowiednia wiadomość e-mail na wskazany przy zakupie adres e-mail. Czas dostępu będzie odliczany od momentu wejścia na stronę płatnego artykułu. Dostęp czasowy wymaga konta w serwisie i logowania.
1B. Dostęp czasowy 15 minut
Płatność za pośrednictwem usługi SMS
Aby otrzymać kod dostępu, należy wysłać SMS o treści koddm1 pod numer: 79880. Otrzymany kod zwotny wpisz w pole poniżej.
Opłata za SMS wynosi 9.00 zł netto (10.98 PLN brutto) i pozwala na dostęp przez 15 minut (bądź do czasu zamknięcia okna przeglądarki). Przeglądarka musi mieć włączoną obsługę plików "Cookie".
2. Dostęp terminowy
Szybkie płatności przez internet
Dostęp terminowy zostanie przyznany z chwilą zaksięgowania wpłaty - w tym momencie zostanie wysłana odpowiednia wiadomość e-mail na wskazany przy zakupie adres e-mail. Dostęp terminowy wymaga konta w serwisie i logowania.
3. Abonenci Biblioteki analiz Sp. z o.o.
Jeśli jesteś już prenumeratorem dwutygodnika Biblioteka Analiz lub masz wykupiony dostęp terminowy.
Zaloguj się