Warszawskie Targi Książki odniosły niedawno sukces i to na skalę międzynarodową. Chodzi o twój udział w spotkaniu na Tajwanie… Sukcesem była nasza obecność w tym spotkaniu i fakt, że uczestniczymy w konferencji dyrektorów największych imprez targowych na świecie. Warszawskie Targi Książki zostały oficjalnie przyjęte do tego grona jako pełnoprawny członek. Na czele tej grupy stał przez wiele lat Peter Weidhaas, legendarny dyrektor Targów Książki we Frankfurcie, który zresztą to gremium zorganizował, a teraz jest honorowym przewodniczącym. W Taipei wybraliśmy nowego Sekretarza Generalnego Konferencji – został nim David Unger z Guadalajary. W skład grupy wchodzą dyrektorzy: amerykańskich targów Book Expo – Steven M. Rosato, londyńskich – Alistair Burtenshaw, Książki Dziecięcej w Bolonii – Roberta Chinni, Targów w Lipsku – Oliver Zille, Seulu – Seung-Hyun Moon, Taipei – Paoping Huang, Frankfurtu – Juergen Boss, Pragi – Dana Kalinowa, Goeteborga – Maria Kallson pełniąca tę funkcję od marca tego roku. Poza tym nieobecni w Taipei dyrektorzy targów z Meksyku – Nubia Macias, Paryża – Juan Carlos Fernandez, Budapesztu – Peter Zentai, Pekinu – Jichen Zhang. Nie było też nikogo z Jerozolimy, Madrytu ani innych imprez targowych z regionu Europy Wchodniej. Razem nasze grono liczy szesnaście osób. Jak ta grupa funkcjonuje? Konferencja Dyrektorów Targów została powołana w Bellagio 12 lat temu przez Petera Weidhaasa, ówczesnego dyrektora targów frankfurckich. Od tamtej pory spotkania grupy odbywają się regularnie co dwa lata. Dotychczas były: to Frankfurt, Guadalajara (Patzquaro), Goteborg, Pekin, Seul, Buenos Aires. W tym roku spotkaliśmy się w Taipei, kolejne zostało zaplanowane we Frankfurcie. Można powiedzieć, że to grupa „trzymająca władzę” na targowym rynku książki na świecie. Te spotkania mają charakter panelowy, uczestnicy prezentują nowe projekty i co dla mnie było niezwykle ważne, wyniki corocznych badań trendów, mówią o szansach i zagrożeniach na rynku. Mamy wszyscy podobne problemy związane z kryzysem finansowym, wypieraniem z rynku książki papierowej, zmianą preferencji czytelniczych związanych z nowymi technologiami. U nas te procesy są jeszcze mniej dynamiczne, ale przecież nieuchronne. To czego nam najbardziej brakuje w porównaniu z bardziej zaawansowanymi projektami, to brak rzetelnych, systematycznych badań rynku pozwalających śmielej kreować projekty wieloletnie. Imponująca była prezentacja Alistaira Burtenshawa z Londynu o trendach czytelniczych, rozwoju rynku e-booków i audiobooków na świecie na podstawie szczegółowych danych obejmujących trzy ostatnie lata. A kiedy odbędzie się Konferencja w Warszawie? Zobaczymy, trzeba pamiętać, że do organizatora należy pokrycie większości kosztów, aby nie obciążać przyjeżdżających, którzy płacą tylko za swoje bilety lotnicze. Bardzo chciałabym zaprosić wszystkich dyrektorów targów do Warszawy jak tylko będzie nas na to stać. Oczywiście byłoby to o wiele łatwiejsze, gdybyśmy pozyskali partnera do współorganizacji Konferencji, tak jak przed kilkoma laty udało się to zrobić w ramach Polskiej Izby Książki gdy organizowaliśmy walne zgromadzenie Europejskiej Federacji Wydawców w Warszawie i Krakowie. Na pewno warto, bo takie spotkania mają dużą „wartość dodaną”. Przyjęło się już, że organizatorzy targów z całego świata wzajemnie uczestniczą w imprezach targowych swoich kolegów z konferencji dyrektorów. Dzięki takim działaniom rośnie też ranga na arenie międzynarodowej samej imprezy targowej, a na tym nam bardzo zależy. Czego dotyczyła prezentacja przedstawiona przez ciebie na spotkaniu dyrektorów targów w Taipei, o której było już głośno w mediach? Mówiłam o naszych sukcesach, o Polsce, o naszym rynku wydawniczym i o tym, jaki jest potencjał tego rynku. Miałam znakomicie przygotowaną przez nasz zespół prezentację, obejmującą 18 slajdów. Na sali było 250 dziennikarzy, z których wielu przed tym nie wiedziało nawet gdzie leży Polska. Ludność Tajwanu liczy 24 mln mieszkańców, więc nasze rynki mogą być porównywalne. Zaprosiłam naszych tajwańskich partnerów do Polski, ciekawość naszego kraju jest ogromna. W ocenie kolegów dyrektorów nasza prezentacja była bardzo profesjonalna, i jak w kuluarach stwierdził Sekretarz Konferencji David Unger, nasz projekt na tle innych, zakorzenionych już na rynku wyróżnia się „świeżością, dynamizmem i ogromnym potencjałem”. Obszerne relacje z Konferencji ukazały się na pierwszych stronach wszystkich tajwańskich gazet, radio i telewizja relacjonowały spotkanie bezpośrednio. Życzyłabym sobie takiego zainteresowania wydarzeniami dotyczącymi sytuacji na rynku książki w naszych mediach. Miałem przed kilku laty okazję uczestniczyć w jednym czy dwóch spotkaniach dyrektorów targów książki w ramach konferencji, jaka odbyła się wówczas na Międzynarodowych Targach w Warszawie i odniosłem wrażenie, że między tymi osobami są bardzo bliskie związki przyjaźni… To niezwykle sympatyczni ludzie, i już bardzo ze sobą zżyci. Na przestrzeni tych 12 lat miało miejsce niewiele zmian personalnych w tym gronie. Na emeryturę przeszedł Peter Weidhaas, a do grupy oprócz mnie dołączyła nowa dyrektor targów w Goeteborgu Maria Kallson. Te przyjacielskie wręcz relacje bardzo pomagają, duża jest bowiem potrzeba …