Biblioteka Narodowa nie ma dla nas dobrych wieści. Czytelnictwo w Polsce wróciło do poziomu sprzed pandemii. Niestety, odnotowany w 2020 roku niewielki wzrost czytelnictwa nie stał się początkiem trendu wzrostowego. Jak wynika z przeprowadzonego w marcu 2022 roku badania, tylko 38 proc. respondentów przeczytało co najmniej jedną książę w ciągu 12 miesięcy poprzedzających badanie. „Ograniczenia pandemiczne, w tym edukacja szkolna dzieci w domu i praca zdalna, przyniosły w pierwszym roku pandemii nieco większe zainteresowanie czytaniem, a w drugim – zauważalne zmęczenie” – wyjaśniają badacze, Roman Chymkowski i Zofia Zasadzka. Na przestrzeni ostatniego dwudziestolecia największy wskaźnik czytelnictwa był w 2004 roku i wynosił 58 proc., zaś w 2002 roku – 56 proc. Czytanie książek w latach 2000-2022 (w proc.) Kto czyta? Tak jak dotychczas, czytelnicy książek to przede wszystkim osoby najlepiej wykształcone, częściej kobiety niż mężczyźni. Prawdopodobieństwo sięgnięcia po książkę maleje przy tym wraz z wiekiem – im starsi badani, tym mniej respondentów deklarujących lekturę. Wśród osób posiadających dzieci do 18. roku życia odsetek czytelników jest większy niż w całej populacji, ale i w tej grupie widać też różnice. Rodzice nastolatków (od 13. roku życia) wyraźnie częściej są czytelnikami książek, a ich praktyki lekturowe są bardziej intensywne. „Można przypuszczać, że osoby bardziej obciążone opieką nad dziećmi i organizowaniem ich edukacji, rzadziej niż rodzice dzieci w większym stopniu samodzielnych, znajdowały czas na czytanie, co miało znaczenie zwłaszcza w czasie pandemii podczas nauki zdalnej w domu” – czytamy w omówieniu raportu. Po książki częściej sięgają ci, którzy z optymizmem oceniają swoje położenie materialne. Aż 64 proc. respondentów, którzy ocenili swoją sytuację materialną jako bardzo dobrą, przeczytało przynajmniej jedną książkę w ciągu 12 miesięcy. Wśród respondentów, którzy uznali, że pieniędzy starcza im tylko na podstawowe potrzeby, współczynnik ten wyniósł 17 proc. Źródła pozyskiwania książek Najczęstszym źródłem czytanych książek są zakupy, przy czym w czasie pandemii wzrosło znaczenie sprzedaży online. W latach 2020–21 następowało zamknięcie bibliotek w wyniku przepisów ogólnokrajowych lub miejscowego wzrostu zakażeń, co ograniczyło dostęp do książek osobom rzadziej kupującym i mogło wpłynąć na niższy poziom czytelnictwa – wskazano w badaniu. Warto zwrócić uwagę na rolę bibliotek publicznych w utrzymaniu poziomu czytelnictwa, spadek czytelnictwa jest podobny do zmniejszenia wypożyczeń z 18 do 13 proc. Dwa kolejne pod względem popularności sposoby pozyskiwania lektur są sprzężone z relacjami społecznymi wspierającymi czytanie – pożyczanie książek od przyjaciół i rodziny oraz otrzymywanie prezentów książkowych. Źródła te – w odróżnieniu od zakupów – częściej wskazują kobiety, które przeciętnie czytają więcej niż mężczyźni. Również mniejszy niż w 2020 roku udział książek pochodzących z bibliotek należy wiązać z trudnymi okolicznościami spowodowanymi pandemią. Osobnym źródłem lektur są księgozbiory domowe – istotna część wymienianych przez respondentów tytułów to książki, w których posiadanie weszli wcześniej, a dopiero po jakimś czasie postanowili je przeczytać, albo takie, do których wracają. Około …