Czwartek, 25 lutego 2021
DRUKARNIA NARODOWA W KRAKOWIE
CzasopismoBiblioteka Analiz
Tekst pochodzi z numeruBiblioteka Analiz nr 541 (4/2021)
„Piękną jest karta w historii drukarstwa polskiego, zapisana przez Drukarnię Narodową. W  ciągu minionych stu lat wychodziły i wychodzą z niej dzieła przynoszące sławę polskiej sztuce graficznej”. Tymi i podobnymi słowami zarząd główny Związku Zawodowego Pracowników Poligrafii złożył w 1958 roku hołd krakowskiej instytucji, której największy rozwój przypadł na okres dwudziestolecia międzywojennego, kiedy w oczach wielu uchodziła za najlepszą drukarnię w Polsce, wprowadzając pionierskie na naszym gruncie techniki poligraficzne, podejmując się wyzwań edytorskich, których odmawiały inne zakłady drukarskie, a także – a może przede wszystkim – słynąc ze szczególnej staranności oraz wyjątkowej obowiązkowości w dotrzymywaniu terminów. Firma powstała w 1858 roku w Samborze koło Lwowa. Była drobną, koncesyjną drukarnią założoną przez Franciszka Pobudkiewicza (1825-1907), który drukarskie doświadczenie zdobywał m.in. w lwowskim Ossolineum. Na przełomie lat 1861/1862 przeniósł firmę do Krakowa i uruchomił pod dumną nazwą „Drukarnia Narodowa Franciszka Xawerego Pobudkiewicza”. Przedsiębiorstwo z trudem zarabiało, dysponując zaledwie jedną, napędzaną ręcznie za pomocą koła, maszyną arkuszową pospieszną firmy Siegel oraz dwiema drewnianymi prasami. Firma drukowała na zamówienie drobne publikacje użytkowe, takie jak ulotki reklamowe czy foldery, czasem broszury. Jednym z większych druków była 48-stronicowa praca „O reformie Akademii Krakowskiej zaprowadzonej w roku 1780 przez Kołłątaja: rzecz historyczna, z archiwalnych źródeł zebrana, na uczczenie 500-letniej rocznicy” opracowana i wydana nakładem własnym przez Karola Mecherzyńskiego w roku 1864. Pobudkiewicz pracował na przestarzałym sprzęcie, a ponieważ zamówień miał niewiele, zecerów wynajmował okresowo, wyłącznie do wykonywania zleceń. Aby związać koniec z końcem drukował modlitwy i litanie, które sprzedawał na galicyjskich odpustach. W sumie dorobek drukarski Pobudkiewicza do momentu sprzedania firmy w roku 1895 nie przekroczył stu pozycji. Odkupił ją od niego pochodzący z Jarosławia Napoleon Józef Telz (1866-1942), który swoją życiową przygodę ze sztuką drukarską rozpoczął w wieku 14 lat w drukarniach lwowskich. Po uzyskaniu awansu na składacza czcionek, w 1885 roku wyruszył do Wiednia, a następnie do Niemiec, Szwajcarii i Francji, w których to krajach opanowywał wiedzę i umiejętności nowoczesnego drukarza europejskiego. Po powrocie do kraju w roku 1892 pracował jako zecer i kierownik jednej z lwowskich drukarni, a w 1895 roku osiadł w Krakowie, gdzie postanowił uruchomić własne przedsiębiorstwo. Dowiedziawszy się o podupadającej firmie poligraficznej Pobudkiewicza, bez trudu odkupił od niego za 8 tys. koron drukarnię wraz z koncesją. Nazwę „Drukarnia Narodowa” zachował, dodając do niej jedynie własne nazwisko (w skróconej formie jako „N.Telza”) w miejsce dwóch imion i nazwiska poprzedniego właściciela. Z czasem zrezygnował z nazwiska w szyldzie. Zakład mieścił się początkowo przy ul. Szewskiej 2. Potem kilkakrotnie, w miarę rozbudowy, zmieniał swój adres na Św. Gertrudy 5, Wiślną 9, Gołębią 4, wreszcie Wolską, którą po roku 1935 przemianowano na Piłsudskiego. Maszyny z napędem elektrycznym Telz zaczynał niemal od podstaw. Po Pobudkiewiczu przejął koncesję oraz przestarzały sprzęt. Nie dysponował listą klientów, gdyż tych poprzedni właściciel nie posiadał. Jednak energicznie, z imponującą przebojowością przystąpił do wprowadzania zmian i modernizacji przedsiębiorstwa. Maszyny oraz wszelkie oprzyrządowanie techniczne sprowadzał z zagranicy. Pierwszą wydrukowaną publikacją była książeczka Andrzeja Niemojowskiego pt. „Majówka”, którą autor powitał ze szczególnym uznaniem dla sztuki drukarskiej Telza, gdyż nie znalazł w niej ani jednego błędu. W roku 1900 zakład dysponował już austriackimi maszynami pospiesznymi, nowoczesną maszyną zecerską typu „Monoline”, dwiema tyglówkami (czyli niewielkimi maszynami o napędzie pedałowym przeznaczonymi dla drobnych druków) oraz szerokim wachlarzem czcionek. Ba, Telz jako pierwszy na krakowskim gruncie wprowadził napęd elektryczny do maszyn drukarskich. Z pozostałych drukarni w grodzie Kraka tylko cztery stosowały napęd gazowy, a pozostałe napędzała wyłącznie siła ludzkich mięśni. Zleceń przybywało z każdym rokiem, a najbardziej atrakcyjne stanowił druk czasopism, co zapewniało stały dochód ze względu na powtarzalność periodycznych cyklów. Już w roku 1895 Telz rozpoczął współpracę z „Dziennikiem Krakowskim”, drukując przez pięć dni w tygodniu kilkustronicową gazetę. W dwa lata później jego firma przystąpiła do druku tygodnika „Życie”, redagowanego m.in. przez Stanisława Przybyszewskiego, najgłośniejszego pisma literacko-kulturalnego okresu Młodej …
Wyświetlono 25% materiału - 608 słów. Całość materiału zawiera 2432 słów
Pełny materiał objęty płatnym dostępem
Wybierz odpowiadającą Tobie formę dostępu:
1A. Dostęp czasowy 15 minut
Szybkie płatności przez internet
Aby otrzymać dostęp kliknij w przycisk poniżej i wykup produkt dostępu czasowego dla Twojego konta (możesz się zalogować lub zarejestrować).
Koszt 9 zł netto. Dostęp czasowy zostanie przyznany z chwilą zaksięgowania wpłaty - w tym momencie zostanie wysłana odpowiednia wiadomość e-mail na wskazany przy zakupie adres e-mail. Czas dostępu będzie odliczany od momentu wejścia na stronę płatnego artykułu. Dostęp czasowy wymaga konta w serwisie i logowania.
1B. Dostęp czasowy 15 minut
Płatność za pośrednictwem usługi SMS
Aby otrzymać kod dostępu, należy wysłać SMS o treści koddm1 pod numer: 79880. Otrzymany kod zwotny wpisz w pole poniżej.
Opłata za SMS wynosi 9.00 zł netto (10.98 PLN brutto) i pozwala na dostęp przez 15 minut (bądź do czasu zamknięcia okna przeglądarki). Przeglądarka musi mieć włączoną obsługę plików "Cookie".
2. Dostęp terminowy
Szybkie płatności przez internet
Dostęp terminowy zostanie przyznany z chwilą zaksięgowania wpłaty - w tym momencie zostanie wysłana odpowiednia wiadomość e-mail na wskazany przy zakupie adres e-mail. Dostęp terminowy wymaga konta w serwisie i logowania.
3. Abonenci Biblioteki analiz Sp. z o.o.
Jeśli jesteś już prenumeratorem dwutygodnika Biblioteka Analiz lub masz wykupiony dostęp terminowy.
Zaloguj się