Poniedziałek, 26 listopada 2012
Rozmowa z Pawłem Książkiewiczem – prezesem i Markiem Korczakiem – dyrektorem handlowym Wydawnictwa Czarna Owca
CzasopismoBiblioteka Analiz
Tekst pochodzi z numeru342
Czy Wydawnictwo Czarna Owca należy do grupy wydawców „wściekłych” na firmę Legimi? Marek Korczak: Oczywiście można zaliczyć nas do tego grona. Powód naszej negatywnej reakcji na nowy projekt Legimi, zakładający abonamentowy dostęp do książek w plikach, bierze się przede wszystkim z oceny sposobu przeprowadzenia akcji jego uruchomienia. W największym stopniu chodzi o fakt, że ktoś odważył się uruchomić taki system sprzedaży bez porozumienia z dystrybutorami i wydawcami. Na dobrą sprawę nikt z nas nie wiedział, według jakich zasad ten model będzie funkcjonował. Przykładowo, niejasny był i nadal pozostaje m.in. sposób rozliczeń między Legimi a dostawcami plików. Zabrakło również jakichkolwiek testów czy badań, które pokazywałyby, jakich efektów można się spodziewać w związku z takim przedsięwzięciem. Paweł Książkiewicz: Legimi okazało nonszalancję, arogancję i lekceważenie drugiej strony, czyli wydawców, w kontaktach biznesowych. Jednocześnie Legimi przekonywało, że zaproponowany przez tę firmę model mieści się w ramach umów zawartych wcześniej z dostawcami e-booków do ich systemu sprzedaży. Powoływało się nawet na prawną ekspertyzę… MK: Z tego co wiem, to niektórzy wydawcy zamawiali w tej sprawie własne ekspertyzy, które prezentowały stanowisko dokładnie odwrotne. Oczywiście często zdarzają się sytuacje, w których – ilu prawników, tyle różnorodnych, w tym sprzecznych, ekspertyz. Poza tym mamy do czynienia z sytuacją, w której obowiązujące prawo, którego zadaniem jest unormowanie pewnych zjawisk i procedur, nie nadąża za rozwojem biznesowym. W sposób niewystarczający opisuje rynkową rzeczywistość. Dlatego osobiście bardzo wyraźnie odczuwam potrzebę merytorycznej, roboczej dyskusji wydawców, dystrybutorów i firm technologicznych działających na tym rynku. Oczywiście chodzi o to, aby takie wspólne ustalenia przekuć w konkretne rozwiązania. Jednak z pewnością wszystkie strony takiej debaty powinny trzymać się litery prawa. Niestety, w tym konkretnym przypadku Legimi nie dopilnowało właśnie tego fundamentalnego czynnika. Zabrakło kompleksowych wyjaśnień i konsultacji z wydawcami. Informację o samej idei szykowanej akcji otrzymaliśmy trzy dni przed premierą projektu. Wcześniej poinformowano nas jedyne, że na 13 listopada firma szykuje jakąś „mega” promocję… Ale w zasadzie pionierski na rodzimym rynku system abonamentowej sprzedaży książek cyfrowych trudno uważać za kolejną formę promocji tej formy publikacji… MK: Niestety właśnie w ten sposób zostało to wstępnie zaprezentowane… PK: Takie stawianie sprawy jest po prostu nieuczciwe. MK: Właśnie w tym braku odpowiedniej informacji dla wydawców upatruję negatywnej reakcji rynku. Tym bardziej, że sam pomysł abonamentowej sprzedaży e-booków wydaje mi się bardzo ciekawy i w sumie trafiony. Jakie korzyści dla wydawców widzi pan w takim systemie? MK: Powiem tak, od trzech lat Czarna Owca sprzedaje e-booki. W tym czasie rynek bardzo się rozwinął i ten trend będzie dynamicznie kontynuowany także w ciągu kilku najbliższych lat. Jednocześnie wydaje się, że nawet najbardziej aktywnie działające na nim podmioty – wydawcy i dystrybutorzy – w zasadzie powielają mechanizmy sprzedaży książek papierowych. Robimy to, co umiemy od dawna robić. Wykorzystując mechanizm, którego głównym motorem napędowym była do tej pory sprzedaż oparta na promocjach… MK: W zasadzie tak. Według scenariusza: wprowadzamy produkt w określonej cenie, udzielamy rabatu, dystrybutorzy sprzedają w określonej cenie. Właśnie według klasycznego modelu sprzedaży książki papierowej. Tymczasem sprzedaż plików jest wolna od pewnych ograniczeń, charakterystycznych dla handlu tradycyjnego – pewnych zjawisk związanych z produkcją, dystrybucją, czy logistyką. Cały ten proces dostarczenia gotowego produktu do klienta jest dość skomplikowany i kosztowny. W związku z tym możemy wymyślać nowe modele sprzedaży. Jednym z takich efektywnych modeli może być sprzedaż abonamentowa. Jednak przed wdrożeniem takiego rozwiązania trzeba przynajmniej ustalić podstawowe zasady, na przykład w zakresie sposobu i prezentacji oferty oraz rozliczania sprzedaży. Przecież to my, wydawcy, ponosimy pełną odpowiedzialność za wszelkie przejawy naruszenia prawa. Wprowadzając książkę do dystrybucji muszę mieć zagwarantowane, że interesy autorów i licencjodawców będą zabezpieczone. Wrócę może do wcześniejszego pytania o korzyści wydawców płynące z modelu sprzedaży abonamentowej. Czy uważa pan, że może być to pewien sposób na ograniczenie dyktatu niskich cen, jakich oczekują odbiorcy ostateczni? MK: Z jednej strony ustalenie pewnej kwoty za korzystanie z książki we wskazanym zakresie, czy też liczby książek w ściśle wyznaczonym czasie wychodzi naprzeciw oczekiwaniom wydawców. Z drugiej strony, nie możemy zbyt pochopnie trwale zmniejszać cen książek elektronicznych. Dla wydawnictwa takiego jak Czarna Owca, sprzedaż ebooków jest obecnie jedynie dodatkiem, uzupełnieniem podstawowej działalności, jaką jest sprzedaż książek tradycyjnych. Dlatego właśnie nie mogę sobie wyobrazić sytuacji, w której radykalnie obniżamy cenę e-booków, doprowadzając do dynamicznego rozwoju rynku, nie licząc się z kosztami i ostatecznym finansowym wynikiem takiej operacji. Tym bardziej, że nikt nie jest w stanie przewidzieć konsekwencji sytuacji, w której powstałby rynek taniego dostępu do e-książek, na tak wczesnym jak obecny, etapie jego rozwoju. Jest niemal całkowicie pewne, że za kilka lat taki rynek, mimo znacznego zwiększenia swoich rozmiarów, nie będzie na tyle wydajny, aby utrzymać działających na nim wydawców, których działalność obciążona jest określonymi kosztami. PK: Zwłaszcza, że na razie niewiele wiemy np. o tym, jak rozwiązana zostanie kwestia wykorzystywania e-książek przez biblioteki. Przykładowo w Szwecji mamy obecnie do czynienia z sytuacją, w której 90 proc. rynku e-booków funkcjonuje właśnie za pośrednictwem tych podmiotów. Szwedzcy autorzy otrzymują ekwiwalent za wykorzystywanie w zasobach bibliotecznych ich książek, niezależnie od formy wydania. MK: W Polsce rozwijają się już pierwsze modele tego typu, jak choćby usługi oferowane przez wypożyczalnię Ibuk. Żeby zamknąć już temat Legimi chciałbym jeszcze zapytać, czy wcześniej ta firma była waszym partnerem handlowym? MK: Mamy podpisaną umowę o współpracy bezpośredniej, ale same pliki dostarczane były na tę platformę poprzez dwóch dystrybutorów: Virtualo i Nexto. Czy po ostatnich wydarzeniach zerwaliście całkowicie współpracę z tą firmą? MK: Nie. Nasi dystrybutorzy zawiesili dostawę plików w ramach usługi abonamentowej. Czy Legimi proponowało wam podjęcia rozmów o możliwości ponownego wprowadzenia waszej oferty do ich systemu abonamentowego? MK: Zaproponowano mi udział w czymś na kształt „okrągłego stołu” dotyczącego właśnie tego projektu. Nie widzę problemu, aby spotkać się i rozmawiać w tej sprawie. Muszę przyznać, że przed wspomnianym incydentem, przebieg współpracy z Legimi oceniam dość wysoko. O ile obroty generowane przez ich platformę nie plasowały się w naszej wewnętrznej czołówce, o tyle dobre wrażenie robiło na mnie ich zaawansowanie technologiczne i aktywność w tym zakresie, jak autorski system watermarkowania plików …
Wyświetlono 25% materiału - 978 słów. Całość materiału zawiera 3914 słów
Pełny materiał objęty płatnym dostępem
Wybierz odpowiadającą Tobie formę dostępu:
1A. Dostęp czasowy 15 minut
Szybkie płatności przez internet
Aby otrzymać dostęp kliknij w przycisk poniżej i wykup produkt dostępu czasowego dla Twojego konta (możesz się zalogować lub zarejestrować).
Koszt 9 zł netto. Dostęp czasowy zostanie przyznany z chwilą zaksięgowania wpłaty - w tym momencie zostanie wysłana odpowiednia wiadomość e-mail na wskazany przy zakupie adres e-mail. Czas dostępu będzie odliczany od momentu wejścia na stronę płatnego artykułu. Dostęp czasowy wymaga konta w serwisie i logowania.
1B. Dostęp czasowy 15 minut
Płatność za pośrednictwem usługi SMS
Aby otrzymać kod dostępu, należy wysłać SMS o treści koddm1 pod numer: 79880. Otrzymany kod zwotny wpisz w pole poniżej.
Opłata za SMS wynosi 9.00 zł netto (10.98 PLN brutto) i pozwala na dostęp przez 15 minut (bądź do czasu zamknięcia okna przeglądarki). Przeglądarka musi mieć włączoną obsługę plików "Cookie".
2. Dostęp terminowy
Szybkie płatności przez internet
Dostęp terminowy zostanie przyznany z chwilą zaksięgowania wpłaty - w tym momencie zostanie wysłana odpowiednia wiadomość e-mail na wskazany przy zakupie adres e-mail. Dostęp terminowy wymaga konta w serwisie i logowania.
3. Abonenci Biblioteki analiz Sp. z o.o.
Jeśli jesteś już prenumeratorem dwutygodnika Biblioteka Analiz lub masz wykupiony dostęp terminowy.
Zaloguj się