W Niemczech książka kosztuje tyle samo wszędzie – czy to w księgarni za rogiem, czy w dużym sklepie internetowym. To efekt systemu, który obowiązuje w tym kraju od końca XIX wieku, a uregulowany prawem został w 2002 roku. Wydawcy ustalają wiążącą cenę detaliczną dla każdego formatu (oprawa twarda, miękka, e-book), mogą anulować ustaloną cenę po osiemnastu miesiącach. Börsenverein des Deutsches Buchhandels, czyli związek niemieckich wydawców i księgarzy, zlecił w 2018 roku dwóm niezależnym grupom badawczym przeanalizowanie skutków ustawy o stałych cenach książek w Niemczech. Podczas konferencji prasowej 8 listopada wyniki badań zostały zaprezentowane przez Georga Götza, profesora ekonomii na Uniwersytecie Justus Liebig w Gießen i Andreasa Fuchsa, dyrektora zarządzającego Instytutem Prawa Gospodarczego i Handlowego Uniwersytetu w Osnabrück oraz Aleksandra Skipisa, dyrektora zarządzającego Börsenverein. Jak informuje serwis Publishing Perspectives, badania są częściowo odpowiedzią na zarzut krajowej komisji monopolistycznej (odpowiednik polskiego UOKiK), która w 2018 roku zaleciła odrzucenie stałych cen książek i wskazywała, że ich ustalanie nie bazowało na jasnych warunkach i nie było zgodne ze współczesną dynamiką rynku. Jednocześnie z ogłoszeniem wyników badań wystartowała kampania medialna pod hasłem #dankbuchpreisbindung, co można tłumaczyć jako „dzięki stałej cenie książki”. Börsenverein oferuje plakaty, banery internetowe, grafiki i inne materiały reklamowe do rozpowszechniania m.in. w księgarniach. Komunikaty na nich umieszczone brzmią następująco: „porównywania cen są daremne”, „mamy więcej za tę samą cenę” oraz „płacisz tyle samo za książkę w dowolnym miejscu w Niemczech. U nas otrzymasz kompetentne rady i uśmiech za darmo”. Ale przejdźmy do raportu. Jak z niego wynika, niemiecki system stałych cen książek odgrywa kluczową rolę w rozpowszechnianiu książek jako podstawowych dóbr kultury, a także zwiększa ich jakość i różnorodność. System …