Kiedy Leszek Konieczny, kierownik księgarni Domu Książki przy pl. Legionów we Wrocławiu, później właściciel sprywatyzowanej placówki, która przyjęła nazwę Wratislavia, żegnał się w liście otwartym ze swoimi czytelnikami i kolegami, to stwierdziłem, że skończyła się pewna epoka. Czasy księgarstwa zawodowego, opartego na konkretnych podstawach edukacyjnych, wyuczonego w technikach księgarskich, liceach, gdzie brać księgarska miała styczność z ostatnimi mistrzami zawodu: Tadeuszem Jarmickim (kierownik księgarni Pod Arkadami, inicjator słynnych czwartkowych spotkań autorskich, odbyło się ich łącznie 500), Zbysławem Arctem Tadeuszem Łaszczem i właśnie Leszkiem Koniecznym bezpowrotnie się skończyły. Nastał czas liberalnej polityki gospodarczej według haseł: „Likwiduj, Burz, Sprzedawaj”. Powstawały nowe prywatne księgarnie: pierwsza w 1991 roku o nazwie Arhat przy ul. Szczytnickiej, o profilu literacko-naukowym, księgarnia literacka Mistrz i Małgorzata przy ul. Św. Antoniego, Freddy Mercury przy ul. Pomorskiej, Pachnąca przy ul. Wita Stwosza i wiele innych, w różnych miejscach Wrocławia, w tym w blokowiskach. Był to czas księgarskiego indywidualizmu. Kiedy odwiedzałem je również jako dostawca i podnosiłem temat powołania stowarzyszenia zrzeszającego prywatnych księgarzy, odsyłano mnie do wrocławskiego oddziału zrzeszenia handlu. Na długo, aż do powstania Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Księgarzy (OSK) z siedzibą w Łobzie, utożsamiano sprzedaż książek z handlem. Dopiero na pierwszym zjeździe łobeski księgarz Jerzy Mechliński (późniejszy przewodniczący OSK) podjął temat zaliczenia księgarstwa do dziedziny kultury. I tak dało to początek organizowaniu się księgarzy niezależnych w stowarzyszenia czy izby branżowe. A dał temu bezwiednie impuls ówczesny minister oświaty Roman Giertych oraz zupełnie już świadomie wydawcy, ogłaszając dla „sieciówek” kampanie przedsprzedaży atrakcyjnych bestsellerowych pozycji z wyłączeniem księgarni indywidualnych. Stało się to potem pewną polską handlową tradycją. Księgarze licznie wstępowali do nowych struktur, w pierwszym etapie OSK liczyło ponad 170 członków. We Wrocławiu powstała Izba Księgarzy przy wrocławskim Zrzeszeniu Handlu i Usług zrzeszająca ok. 45 księgarzy z Wrocławia oraz z województw: dolnośląskiego, opolskiego i lubuskiego. Po rozłamie w OSK księgarze z Górnego Śląska utworzyli własny niezależny Śląski Oddział Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Księgarzy z siedzibą w Lędzinach. Potem powstała Izba Księgarstwa Polskiego, która na samym początku zrzeszała 159 księgarzy. Podziały wiązały się z różnym spojrzeniem na rolę branżowych związków. OSK w Łobzie skupił się …