Poniedziałek, 25 czerwca 2012
Rynek książki – jaki jest i jaki będzie?
CzasopismoBiblioteka Analiz
Tekst pochodzi z numeru330
W społeczeństwie informatycznym, w którym – jak pisze Richard Lanham – „słowa są dobrami”, zmienia się pojęcie rynku książki. Coraz trudniej określić, co jest rynkiem właściwym w sytuacji, w której coraz trudniej określić, co jest książką. Te trudności definicyjne sprawiają, że w przyszłości trudno będzie rozgraniczyć, gdzie kończy się rynek książki, a zaczyna rynek aplikacji. Czy te rynki będą tożsame? Zapewne tylko w pewnym stopniu. Coraz częściej dla określenia właściwego rynku badacze posługują się nie formą udostępniania treści, nie samym przekazem (w myśl bardzo płynnej, szerokiej i zupełnie niesatysfakcjonującej definicji, że książka jest informacją; cóż nią bowiem nie jest?), ale tym, kto jest właścicielem praw do przekazu. Już teraz znaczna część przychodów wydawnictw „książkowych” pochodzi z rynku cyfrowego (w przypadku wydawnictw fachowych jest to ponad połowa wartości sprzedaży), od dawna jednak sprzedaż tych treści w analizach zaliczana jest do rynku książki – dzieje się tak głównie z uwagi na edytora (przykładem Wolters Kluwer Polska lub Lexis Nexis Polska). Często bardzo podobne produkty cyfrowe z kolei wykluczane są z analiz rynku książki, gdyż zostały przygotowane w firmach tradycyjnie działających na rynku prasowym (np. Infor, Goffin, Presspublica). Nie treść zatem, a i nie forma dystrybucji, decydują dziś, które zasoby cyfrowe uznajemy za rynek właściwy dla książki. W przyszłości, gdy granice pomiędzy wydawnictwem prasowym a książkowym zaczną jeszcze bardziej się zacierać (pozostanie już tylko ich wymiar historyczny), przyjdzie prawdopodobnie całkowicie zrezygnować z definiowania rynku książki, skupiając uwagę na rynku wydawniczym, czyli dysponującym prawami do dystrybuowanych treści. Problem w tym, że wówczas mało przydatne będą wszelkie analizy porównawcze z lat poprzednich, gdyż rynek rynkowi będzie nierówny. To samo dotyczyć będzie badań czytelnictwa książek – już teraz mamy z tym problem, gdyż tak naprawdę należy pytać o czytelnictwo w ogóle. Skoro badacze mają coraz większy problem z definicją książki, to trudno oczekiwać od czytelników, że rozwiążą ten dylemat. W rezultacie odpowiedzi ankietowanych są coraz mniej wiarygodne. Warto mieć powyższe zastrzeżenia na uwadze, analizując rynek i prognozując jego przyszłość. Zwykle posługujemy się …
Wyświetlono 25% materiału - 326 słów. Całość materiału zawiera 1305 słów
Pełny materiał objęty płatnym dostępem
Wybierz odpowiadającą Tobie formę dostępu:
1A. Dostęp czasowy 15 minut
Szybkie płatności przez internet
Aby otrzymać dostęp kliknij w przycisk poniżej i wykup produkt dostępu czasowego dla Twojego konta (możesz się zalogować lub zarejestrować).
Koszt 9 zł netto. Dostęp czasowy zostanie przyznany z chwilą zaksięgowania wpłaty - w tym momencie zostanie wysłana odpowiednia wiadomość e-mail na wskazany przy zakupie adres e-mail. Czas dostępu będzie odliczany od momentu wejścia na stronę płatnego artykułu. Dostęp czasowy wymaga konta w serwisie i logowania.
1B. Dostęp czasowy 15 minut
Płatność za pośrednictwem usługi SMS
Aby otrzymać kod dostępu, należy wysłać SMS o treści koddm1 pod numer: 79880. Otrzymany kod zwotny wpisz w pole poniżej.
Opłata za SMS wynosi 9.00 zł netto (10.98 PLN brutto) i pozwala na dostęp przez 15 minut (bądź do czasu zamknięcia okna przeglądarki). Przeglądarka musi mieć włączoną obsługę plików "Cookie".
2. Dostęp terminowy
Szybkie płatności przez internet
Dostęp terminowy zostanie przyznany z chwilą zaksięgowania wpłaty - w tym momencie zostanie wysłana odpowiednia wiadomość e-mail na wskazany przy zakupie adres e-mail. Dostęp terminowy wymaga konta w serwisie i logowania.
3. Abonenci Biblioteki analiz Sp. z o.o.
Jeśli jesteś już prenumeratorem dwutygodnika Biblioteka Analiz lub masz wykupiony dostęp terminowy.
Zaloguj się