Czwartek, 22 marca 2012
Za darmo?
CzasopismoBiblioteka Analiz
Tekst pochodzi z numeru323
Jeśli czytać, to jak najkrótsze formy, a jeśli już trzeba sięgnąć po książkę – to najlepiej za darmo. Przyjrzyjmy się bliżej, co to znaczy „za darmo”? Moje koty, z własnego punktu widzenia, mają wszystko za darmo, mało tego, są straszliwie wybredne i chcą za darmo tylko najlepsze kąski, największe przysmaki. I mają je, nic za to w zamian nie dając (oprócz swojego miłego towarzystwa rzecz jasna). Nie mogę jednak powiedzieć, że kocie przysmaki nic nie kosztują. Przeciwnie – kosztują całkiem sporo. Odnoszę wrażenie, że podobnie do moich kotów myśli młody konsument cyfrowych treści. Można je pobrać z internetu za darmo. Można je za darmo wrzucić na wirtualny dysk lub w tzw. chmurę. Można je za darmo powielać, przechowywać, transmitować. Za darmo jest w Sieci wszystko, co najlepsze. Biorą i nic nie dają w zamian (prócz swojego miłego uczestnictwa). Myślą, że film, muzyka, książki, prasa, Wikipedia, Google, Facebook, Twitter, YouTube, edytory tekstu, przeglądarki WWW, komunikatory itd. nic nie kosztują. Przeciwnie – kosztują całkiem sporo. Chris Anderson, niezwykle błyskotliwy amerykański ekonomista i badacz nowej cyfrowej gospodarki, w świetnej książce pt. „Za darmo” pisze: „Generacja Google’a, wychowana on-line i przekonana o tym, że wszystko, co cyfrowe, jest darmowe. Młode pokolenie przyswoiło sobie subtelną dynamikę gospodarki niemal zerowych, marginalnych kosztów w taki sam sposób, w jaki my przyswoiliśmy sobie Newtonowską zasadę mechaniki, kiedy uczyliśmy się łapać piłkę”. Oczywiście nasze wyobrażenie darmowości, oczekiwania gratisu, a także sama idea gospodarki, w której darmowe funkcjonuje obok płatnego, bardzo się w ostatnich latach zmieniły i nie ma w tym nic dziwnego, bowiem wraz z pojawieniem się w obiegu cyfrowych dóbr wartość wytworzenia drastycznie spadła (w wielu przypadkach niemalże do zera). Proces ten będzie postępował, jak pisał Nicholas Negroponte „zmiana od atomów do bitów jest nieodwracalna i nie do zatrzymania”, a w świecie bitów (dóbr niematerialnych) mamy do czynienia z innymi wartościami ekonomicznymi niż w świecie atomów (dóbr materialnych). Nie znaczy to jednak wcale, że dobra niematerialne są nic nie warte, że nic nie kosztują, że nie można ich wycenić. Czas pracy prawnika jest dobrem niematerialnym, a jednak ma realną wartość. Tak samo czas pracy programisty, nauczyciela, analityka, badacza itd. Być może trudniej przeliczać pracę poety na roboczogodziny, nie mniej wycenić można efekt pracy (czy też natchnienia) w postaci gotowego wiersza. I nie ma tu wielkiego znaczenia (dla wartości pracy i samego dzieła) czy wiersz ten będzie powielony w formie wydrukowanej książki, czy na billboardzie, czy w kwartalniku literackim, czy na blogu. Wycena dzieła lub czasu pracy związanego z powstaniem wartości niematerialnej, nie jest bezpośrednio zależna od formy udostępnienia. A jednak darmowe rozrasta się na niespotykaną w ekonomii skalę i nie jest to już „darmowy lunch”, za który płaci zapraszający, czy darmowa próbka pasty do zębów, zabawka w jajku z niespodzianką, darmowy parking dla klientów supermarketu, darmowy wstęp w poniedziałki do muzeum, darmowa gazetka z reklamami, darmowa druga puszka karmy dla kota dodana do kupionej wcześniej itd., bo do tego typu darmowości byliśmy przyzwyczajeni, wiedząc doskonale, że w ekonomii „nic nie jest za darmo”, czyli wartość gdzieś jest ukryta – czy to w marży, czy to w reklamie (subsydiowanie krzyżowe), czy to w większym obrocie (tzw. loss leaders). Teraz wiele wartościowych rzeczy jest naprawdę za darmo, zaczynając od wyszukiwarki, przez konto pocztowe, rozmowy na Skype, wolne oprogramowanie, po miliardy treści udostępnianych w sieciach wymiany plików – nielegalnie, ale za to praktycznie bezkarnie. Filozofia darmowej ekonomii już nie zakłada, że „nic nie jest za darmo”, przeciwnie – wiele rzeczy może być dla odbiorcy całkowicie bezpłatnych, a ich jakość czasem bywa bardzo wysoka (np. wyszukiwarka Google czy Wikipedia – ta ostatnia nawet nie zamieszcza reklam). Świat do tego stopnia oszalał na punkcie bezpłatnych usług, że wkroczyły one ze świata bitów do świata atomów, i dziś mamy telefony komórkowe za złotówkę, laptopy za złotówkę czy bilety lotnicze niemal bezpłatne bo Ryanair oferuje je w cenie 10 funtów, czyli taniej niż kurs taksówką na lotnisko. Tylko, że pomijając radosną twórczość, zaangażowanie społeczności, działalność hakerów i piratów – tak naprawdę nadal gdzieś ukryty jest jakiś haczyk. Bilet faktycznie kosztuje 10 funtów, ale za odprawienie bagażu trzeba zapłacić dodatkowo 15 funtów, a któż lata z gołymi rękami? Woda czy kanapka na pokładzie samolotu nie należą do tanich, a poza tym za 10 funtów sprzedawana jest tylko pewna pula biletów, jest to zatem typowy, choć istotnie na wielką skalę, wabik promocyjny. Darmowe samochody Amerykański ekonomista Kevin Kelly poszedł dalej, prognozując, że w nieodległej przyszłości nie tylko loty samolotowe będą za darmo, ale także samochody. „Miałem spotkanie z przedstawicielami przemysłu samochodowego” – opisuje Kelly w eseju „Technologia chce być darmowa”. „Większość kosztów budowy współczesnego samochodu …
Wyświetlono 25% materiału - 758 słów. Całość materiału zawiera 3032 słów
Pełny materiał objęty płatnym dostępem
Wybierz odpowiadającą Tobie formę dostępu:
1A. Dostęp czasowy 15 minut
Szybkie płatności przez internet
Aby otrzymać dostęp kliknij w przycisk poniżej i wykup produkt dostępu czasowego dla Twojego konta (możesz się zalogować lub zarejestrować).
Koszt 9 zł netto. Dostęp czasowy zostanie przyznany z chwilą zaksięgowania wpłaty - w tym momencie zostanie wysłana odpowiednia wiadomość e-mail na wskazany przy zakupie adres e-mail. Czas dostępu będzie odliczany od momentu wejścia na stronę płatnego artykułu. Dostęp czasowy wymaga konta w serwisie i logowania.
1B. Dostęp czasowy 15 minut
Płatność za pośrednictwem usługi SMS
Aby otrzymać kod dostępu, należy wysłać SMS o treści koddm1 pod numer: 79880. Otrzymany kod zwotny wpisz w pole poniżej.
Opłata za SMS wynosi 9.00 zł netto (10.98 PLN brutto) i pozwala na dostęp przez 15 minut (bądź do czasu zamknięcia okna przeglądarki). Przeglądarka musi mieć włączoną obsługę plików "Cookie".
2. Dostęp terminowy
Szybkie płatności przez internet
Dostęp terminowy zostanie przyznany z chwilą zaksięgowania wpłaty - w tym momencie zostanie wysłana odpowiednia wiadomość e-mail na wskazany przy zakupie adres e-mail. Dostęp terminowy wymaga konta w serwisie i logowania.
3. Abonenci Biblioteki analiz Sp. z o.o.
Jeśli jesteś już prenumeratorem dwutygodnika Biblioteka Analiz lub masz wykupiony dostęp terminowy.
Zaloguj się