„Finansowe mechanizmy wspierające rynek książki” – pod takim tytułem 27 września w Sejmie odbyło się posiedzenie podkomisji stałej do spraw czytelnictwa i prawa autorskiego. Mimo obiecującej zapowiedzi, nie usłyszeliśmy podczas niego o żadnych nowych pomysłach, o żadnych rozwiązaniach ratujących sytuację polskiego rynku książki, ponad jasno już sprecyzowane przez organizacje branżowe wymogi konieczne, które już wcześniej na Wiejskiej przedstawiano. To spotkanie z punktu widzenia obserwatora odbywało się w atmosferze przekonywania przekonanych, ale nie przyniosło żadnego konkretu. Z sali padały za to słowa: „nie posuwamy się do przodu”, „znajdujemy się przy ścianie”, „gdzie są decydenci?”. Spotkanie otworzyła przewodnicząca Paulina Matysiak (Lewica), a towarzyszyli jej posłowie: Daria Gosek-Popiołek (Lewica), Piotr Gliński (PiS) i Jacek Świat (PiS). W spotkaniu uczestniczyli także: Grzegorz Jankowicz, dyrektor Instytutu Książki, Agnieszka Rasińska-Bóbr, zastępca dyrektora do spraw programowych z Instytutu Książki, Tomasz Makowski, dyrektor Biblioteki Narodowej, Barbara Budyńska, przewodnicząca Stowarzyszenia Bibliotekarzy Polskich, Grzegorz Majerowicz, wiceprezes Polskiej Izby Książki, Anna Nowacka-Devillard, członkini Rady PIK, Małgorzata Kanownik, dyrektor biura PIK, Katarzyna Konopka, członkini zarządu Fundacji Powszechnego Czytania i Renata Włostowska, członkini zarządu Polskiego Towarzystwa Wydawców Książek. Mateusz Adamkowski, dyrektor Departamentu Mecenatu Państwa w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego, przedstawił schematy finansowe resortu, które mają bezpośredni wpływ na rynek książki, a zogniskowane są wokół głównego celu, czyli rozwoju czytelnictwa. Przede wszystkim to zakupy książkowe, które są realizowane w ramach Narodowego Programu Rozwoju Czytelnictwa 2.0 przez biblioteki publiczne, ale także placówki wychowania przedszkolnego, szkoły podstawowe i ponadpodstawowe i innego typu jednostki leżące w gestii Ministerstwa Edukacji Narodowej. W ramach tego działania łącznie w ciągu pięciu lat, w których obowiązuje Narodowy Program Rozwoju Czytelnictwa, czyli do końca przyszłego roku, na książkowe zakupy przeznaczono około 315 mln zł. – Oznacza to, że każdego roku na rynek książki ze strony budżetu państwa, ale również wkładu własnego poszczególnych jednostek samorządu terytorialnego trafia około 90 mln zł. Jeżeli chodzi o komponent, za który odpowiada Ministerstwo Edukacji Narodowej, to w całym okresie obowiązywania programu na zakup nowości wydawniczych do poszczególnych jednostek zostało zaplanowanych 138 mln zł, przy czym minimalny wkład szacowany jest w wysokości około 34 mln zł – mówił dyrektor Matusz Adamkowski. Kolejnym programem, który wymienił, jest „Certyfikat dla małych księgarni”, realizowany od 2021 roku. Co roku wsparcie dzięki niemu otrzymuje około 100 księgarń w trybie dwuletnim. W edycji 2023–2024 budżet wyniósł 1,6 mln zł, jeżeli chodzi o edycję 2024–2025, mowa o kwocie w wysokości 2,4 mln zł. Zadania realizowane w ramach programów Ministra Kultury też mają wpływ na szeroko rozumiany rynek książki. Chodzi o programy „Literatura” (w 2024 roku przyznano 197 dotacji na łączną kwotę ponad 4 mln zł) i „Partnerstwo dla książki” (w 2024 roku przyznano 256 dotacji na łączną kwotę około 5 mln zł). Piotr Gliński skomentował to wystąpienie: – Nas interesują kwestie związane z konkretnymi rozwiązaniami dodatkowymi, bo programy, o których głównie była mowa, w ramach których podejmowane są różne działania, to są już znane rzeczy i pozytywne. Dobrze, że funkcjonują, choć chciałbym usłyszeć, że na wsparcie małych księgarń została zwiększona pula, bo trzeba jednak uwzględnić wzrost kosztów. I uzupełnił swoją wypowiedź: – Chciałbym poznać opinię, jak to w tej chwili wygląda i w …