Poniedziałek, 10 stycznia 2011
Rozmowa z Bożenną Król – właścicielką księgarni Studnia Trzech Cesarzy w Mysłowicach i wiceprezes Rady Izby Księgarstwa Polskiego
CzasopismoBiblioteka Analiz
Tekst pochodzi z numeru291
Mam nadzieję, że nie nakrzyczy pani na mnie… Dlaczego pan tak mówi? Bo pani na wszystko reaguje bardzo emocjonalnie. To nieprawda. Może czasem denerwuję się. Ale otacza nas tyle głupoty i zakłamania… Zresztą – co to daje? Pani daje rozpoznawalność w środowisku. Dzisiaj czasem lepiej być anonimowym. Co niby mam z tej rozpoznawalności? Liczę, że to pani mi powie. Rozpoznawalność w naszym księgarskim środowisku czasem pomaga, ale czasem przeszkadza. Przeszkadza w działalności społecznej czy w biznesie?Wszędzie. Moje poglądy są powszechnie znane – nie kupuję na paragon, nie prowadzę sprzedaży podręczników w szkołach, jestem daleka od prowadzenia wojenek rabatowych itd. Chce pani powiedzieć, że jej uczciwość wzbudza podejrzliwość?Tak. Dla mnie sytuacja idealna jest wtedy, gdy współpracujące ze sobą strony umieją połączyć wszystko w jedną całość. Każdy zna swoje miejsce w branży, a więc wydawca jest wydawcą, hurtownik pośrednikiem, a księgarz detalistą. Ma pani na myśli połączenie misji i biznesu? Oczywiście. Kiedy zdecydowałam, że będę pracować z książką, wiedziałam, że to „coś więcej”. Tego nauczyli mnie rodzice… Wydawcą, który zrozumiał sens tej pracy, jest Znak. I dobre ma pani warunki w Znaku? Nazwałabym je prawidłowymi. Chyba jednak bez podręczników?Podręczniki w mojej księgarni nie stanowią dominującej pozycji w sprzedaży. Pyta pan o podręczniki jakby to nie były książki. Czy księgarnia to nie jest właściwe miejsce do sprzedaży podręczników? Dlaczego księgarz ma się wstydzić ich sprzedaży? Fakt jednak, że wolę sprzedawać inną literaturę. Sprzedaż podręczników w obecnym rozregulowanym rynku jest bardzo męcząca i nerwowa. Zaprzeczenie idei księgarstwa? Tak. To targowisko, przerzucanie się „rabacikami”. Za komuny pani księgarnia wchodziła w skład sieci katowickiego oddziału Domu Książki? Tak. Czyli jest pani jedną z osób, które o ból głowy przyprawiały Grzegorza Czurczaka, ówczesnego dyrektora, idąc na swoje. Absolutnie nie. Księgarnię przejmowałam w grudniu 1990 roku. W dobrej atmosferze. Dom Książki scedował na mnie obowiązki najemcy, później podpisałam stosowną umowę. Ile jest dzisiaj księgarń w Mysłowicach? Trzy – wszystkie niezależne. Plus skład taniej książki, bo nie nazwałabym tego antykwariatem. Bardzo niszczy ten biznes. Podobnie jak dyskonty, Biedronka chociażby. Która też psuje pani interesy.Oczywiście. Dlatego „Zaginiony symbol” nadal mam w księgarni. A książki Znaku są w tych dyskontach? Zdarza się. I nie ma pani o to do Znaku żalu? Szanowny panie, błąd nie tkwi w tym, czy książki są sprzedawane w dyskontach czy nie. Ta sprawa jest o wiele głębsza. Mamy erę „sieciową” – i jeżeli klient wybierze miejsce zakupu książki w markecie, dyskoncie itp., niech kupuje. Ale klient, który kupuje w księgarniach niezależnych, powinien mieć jednakowe warunki – m.in. cenę. Książka to dobro kultury. Stała i jednolita cena książek na terenie całego kraju daje możliwość zdrowej konkurencji. Wymusza lepszą jakość usług zarówno w stosunku do klienta, jak i wydawcy. Oczekuję możliwości udzielenia klientowi rabatu od ceny, która w każdym kanale jest taka sama. Czym innym jest rabat lojalnościowy dla pojedynczego klienta, a czym innym rabat dla wszystkich. Skoro jesteśmy przy konkretnych postulatach, oczekiwałabym, że wydawca, chcąc obniżyć cenę książki, wcześniej wycofa ją z rynku. Jeżeli książki mam w konsygnacji, to pół biedy, bo zawsze mogę je zwrócić. Ale gdy kupiłam je na fakturę… Muszę panu powiedzieć, że dosyć późno przeszłam z faktur na konsygnację. Bo się bałam. W konsygnacji kupuję literaturę dziecięcą, czytadła… Bo część z nich widzę potem na przecenach po 1,90 zł. Konsygnacja pielęgnuje złe praktyki handlowe. Oczywiście, nie uczy selekcji. Ale książki Znaku może pani zwrócić po roku.Do roku. Poza tym nie boję się, że tej trudniejszej książki nie sprzedam. Sprzedam, a dzięki marży osiągniętej na innych tytułach jestem w stanie budować swój księgozbiór, który nie opiera się na hitach. Pani myśli, że ustawa naprawdę cokolwiek by zmieniła?Oczywiście. Stała cena dałaby mi możliwość konkurowania jakością usług. Promocja w czasie, a nie w miejscu, to również fundament konkurencji. Taka regulacja powstrzymałaby wojny rabatowe wyniszczające poszczególne podmioty. I taki jest według pani sens istnienia Izby Księgarstwa Polskiego, której jest pani wiceprezes? Teraz tak. Wcześniej chodziło o podręczniki, co irytowało mnie o tyle, że kiedy powstawała Izba, wielu z nas, księgarzy, angażowało się w walkę o zatrzymanie ich sprzedaży w księgarniach, równo handlując w szkołach. Bardzo mnie to bolało, bo sama ich do Izby angażowałam. Gdzieś się pogubiliśmy. Sprzedaż podręczników należy uregulować, przyjąć pewne zasady, dogadać się z wydawcami. Dziś to wojna z wiatrakami. Do czasu, kiedy wydawcy będą konkurować …
Wyświetlono 25% materiału - 702 słów. Całość materiału zawiera 2811 słów
Pełny materiał objęty płatnym dostępem
Wybierz odpowiadającą Tobie formę dostępu:
1A. Dostęp czasowy 15 minut
Szybkie płatności przez internet
Aby otrzymać dostęp kliknij w przycisk poniżej i wykup produkt dostępu czasowego dla Twojego konta (możesz się zalogować lub zarejestrować).
Koszt 9 zł netto. Dostęp czasowy zostanie przyznany z chwilą zaksięgowania wpłaty - w tym momencie zostanie wysłana odpowiednia wiadomość e-mail na wskazany przy zakupie adres e-mail. Czas dostępu będzie odliczany od momentu wejścia na stronę płatnego artykułu. Dostęp czasowy wymaga konta w serwisie i logowania.
1B. Dostęp czasowy 15 minut
Płatność za pośrednictwem usługi SMS
Aby otrzymać kod dostępu, należy wysłać SMS o treści koddm1 pod numer: 79880. Otrzymany kod zwotny wpisz w pole poniżej.
Opłata za SMS wynosi 9.00 zł netto (10.98 PLN brutto) i pozwala na dostęp przez 15 minut (bądź do czasu zamknięcia okna przeglądarki). Przeglądarka musi mieć włączoną obsługę plików "Cookie".
2. Dostęp terminowy
Szybkie płatności przez internet
Dostęp terminowy zostanie przyznany z chwilą zaksięgowania wpłaty - w tym momencie zostanie wysłana odpowiednia wiadomość e-mail na wskazany przy zakupie adres e-mail. Dostęp terminowy wymaga konta w serwisie i logowania.
3. Abonenci Biblioteki analiz Sp. z o.o.
Jeśli jesteś już prenumeratorem dwutygodnika Biblioteka Analiz lub masz wykupiony dostęp terminowy.
Zaloguj się