Internacjonalizacja, przejęcia wydawnictw, globalne rynki wzrostowe, nośniki drukowane kontra elektroniczne: globalna struktura branży zmienia się radykalnie. Kierunki tych zmian opisuje światowej sławy analityk rynku wydawniczego Rüdiger Wischenbart w najnowszym raporcie „Global Trends in Publishing”. Wynika z niego, że przemysł książkowy jest największą spośród branż zajmujących się produkcją mediów i treści rozrywkowych. Przez długi czas kontrola nad światowym przemysłem wydawniczym skupiona była w kilku dużych miastach, zlokalizowanych głównie Stanach Zjednoczonych Ameryki Północnej i w Europie, a od pewnego momentu także w Japonii. Jednak od początku XXI wieku rynek ewoluował, aż do czasów obecnych, kiedy rządzą na nim prawdziwe globalne koncerny. Jak twierdzi Wischenbart, książki i czytanie stanowią klucz do edukacji i rozrywki dla setek milionów ludzi na wszystkich kontynentach. Mimo postępującej globalizacji w dalszym ciągu zdecydowana większość światowego rynku (pod względem wysokości realizowanych obrotów) skupiona jest w zaledwie sześciu krajach, do których należy 2/3 udziału w rynku globalnym (Wykres). Jednak i w tym gronie mieliśmy do czynienia ze zmianami w ostatnich latach. Obecnie drugą największą wydawniczą gospodarką świata mogą pochwalić się Chiny, które wyprzedziły Niemcy i Japonię. Ostatnia z sześciu największych książkowych potęg, Wielka Brytania, pozostaje natomiast w dalszym ciągu światowym liderem w zakresie eksportu produkcji wydawniczej. Jak twierdzą autorzy raportu „Global Trends in Publishing”, biorąc pod uwagę globalne zjawiska i perspektywy jakie stoją przed książkami, czytaniem i procesami wydawniczymi trzeba mieć świadomość, że przyszłość branży wydawniczej będzie zdecydowanie różnić się od jej przeszłości. Ich zdaniem nie mamy bowiem do czynienia z jednym, poukładanym światem w którym książki i praktyki czytelnicze są takie same, a „niechlujną mieszanką”, którą rządzą różne strategie biznesowe. Jako przykład trendów konsolidacyjnych rządzących światową branżą książki, w raporcie przywołano trzy transakcje z ostatniego okresu: fuzjię należącej do koncernu Bertelsmanna firmy Random House z wydawnictwem Pearson Penguin, należącym do „wielkiej piątki” brytyjskiego rynku książki, przejęcie przez należące do koncernu Ruperta Mardocha wydawnictwo HarperCollins kanadyjskiego Harleqina za prawie miliard dolarów oraz ogłoszone wczesnym latem bieżącego roku przejęcie przez amerykański oddział Hachette jednej z największych niezależnych amerykańskich grup wydawniczych Perseus Books. Zaledwie te trzy …