1 W powieści „Berdo” Remigiusz Mróz wysyła swojego komisarza Forsta w Bieszczady. Dobrze, że tam, a nie w Tatry, które mogły się już czytelnikom Mroza opatrzyć. A po co jeździć w Bieszczady? Już ze sześćdziesiąt lat temu Wojciech Młynarski wypunktował te powody: „Po przygodę, po urodę życia pośród leśnych głusz./ Tam gdzie życie człowieka nie hłaszcze”. No właśnie. [Zobacz także poz. 9.] 2 W „Chłopkach. Opowieści o naszych babkach” Joanny Kuciel-Frydryszak, traktujących o Polsce międzywojennej, czytamy: „Gdy poznajemy córkę gospodarza z sześciorgiem dzieci i trzema morgami, to już wiemy: cierpią głód. Ich gospodarstwo nazywane jest przez specjalistów od ekonomii karłowatym, co oznacza: niewydajne, niewystarczające, by wyżywić rodzinę”. Dziś gospodarze żyją z agroturystyki, za córki biorą 800 plus, a potem – po staremu – wysyłają je na saksy i to w tym samym kierunku: do Niemiec, Francji, Belgii. Bardziej zdesperowane i lepiej wykształcone szukają roboty w krajowych korporacjach. Żywność kupują w Biedronce lub Lidlu. Narobiło się. [Porównaj też poz. 11.] 3 „Glukozowa rewolucja” Jessie Inchauspé, czyli pijcie ocet. Ale w miarę. 4 „Schronisko, które przetrwało” Sławka Gortycha opowiada nie tylko o tym, co kryje tytułowe schronisko, ale i o innych sekretach Karkonoszy, wciąż jeszcze nie do końca odkrytych i rozpoznanych. W końcu tamtejszy Duch Gór pilnie strzeże swoich tajemnic. 5 „Kryminalna historia Watykanu” Artura Nowaka i Arkadiusza Stempina znajdzie z pewnością wielu czytelników, w końcu Kościół w roli Czarnego Luda od dłuższego już czasu jest obsadzany i to z wielkim powodzeniem. 6 „Początek wszystkiego. Jak to, czego doświadczamy przed narodzinami i w ich trakcie, wpływa na nasze dorosłe życie” Marianny Gierszewskiej jest pozycją, powiedziałbym, do uwierzenia. Bo albo jesteśmy skłonni uwierzyć autorce, albo odrzucamy całe jej rozumowanie i tego, co formuje nasze życie, szukamy zupełnie gdzie indziej. 7 „Przyjaciółka” B.A. Paris przynosi m.in. opis nocy małżonków z dwudziestoletnim stażem: „Przysunęła się do niego z nadzieją, że ją obejmie i przytuli. Ale on przekręcił się na bok, twarzą do ściany. Odwracanie się do niej tyłem było nowością. Dawniej zasypiała w jego objęciach, czując jego podbródek na czubku głowy, jego ramię w talii, kotwiczące ją do niego. Teraz to ona przytulała się do jego pleców. Co więcej, zaczął się kłaść w koszulce, podczas gdy wcześniej spał z nagim torsem. Zupełnie jakby liczył, że ta cienka materiałowa bariera ostudzi jej pożądanie”. W następnej fazie związku sypiać już będą oddzielnie. Bo i pewnie, po co się tłoczyć? 8 „Pucio poznaje kolory i dźwięki” Marty Galewskiej-Kustry i Joanny Kłos zapoznaje czytelnika z podstawowymi barwami i wyrażeniami dźwiękonaśladowczymi. Czytelnik ma rok. 9 Refleksja tytułowego bohatera powieści „Paderborn” Remigiusza Mroza – nad upływem czasu: „(…) zerknął na niemal idealnie ułożone włosy syna. Musiał potraktować je jakimś niezbyt ciężkim specyfikiem, może jakąś glinką, a potem oprószyć mocno trzymającym lakierem. Teraz wszyscy w jego wieku zdawali się chodzić do szkoły tak, jakby mieli trafić na wystawę. W jego czasach było inaczej. Narzucało się na siebie byle …