W poniedziałek 19 grudnia w siedzibie Wydawnictwa Naukowego PWN w Warszawie odbyły się warsztaty testerskie platformy IBUK Libra Light, czyli serwisu przeznaczonego dla osób niewidomych i niedowidzących, a także niepełnosprawnych ruchowo. Spotkanie miało na celu weryfikację i sprawdzenie poprawności działania platformy, aby była możliwie najbardziej funkcjonalna i dostosowana do potrzeb beneficjentów. Uczestnicy otrzymali zestaw zadań sprawdzających intuicyjność poruszania się po platformie. Wszystkie uwagi, poprawki i sugestie zostały spisane i obecnie trwają prace nad ich wdrożeniem tak, aby do czasu uruchomienia platformy, czyli do 1 lutego przyszłego roku, serwis działał bez zastrzeżeń. W spotkaniu wzięli udział: Grzegorz Złotowicz z Dziełu Zbiorów dla Niewidomych przy Głównej Bibliotece Pracy i Zabezpieczenia Społecznego w Warszawie, Rafał Kanarek z Polskiego Związku Niewidomych oraz Rafał Charłampowicz, który stale współpracuje z Wydawnictwem Naukowym PWN przy tym projekcie. Zleceniodawcą stworzenia i utrzymania platformy IBUK Libra Light jest Instytut Książki, który podczas warsztatów reprezentował Dariusz Kawa. Obecni też byli pracownicy Wydawnictwa Naukowego PWN odpowiedzialni za realizację projektu. Jak informowaliśmy już na naszych łamach, w realizacji projektu finansowanego przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego uczestniczą też Główna Biblioteka Pracy i Zabezpieczenia Społecznego w Warszawie oraz Polska Izba Książki. Skoncentrujmy się przez moment na korzyściach dla wydawców, których zasoby elektroniczne dostępne są obecnie w ofercie Azymutu, a które niesie za sobą udział w projekcie IBUK Libra Light. Mimo wielu wcześniejszych prób dostęp do kultury dla osób niewidomych, a także niedowidzących jest w Polsce wciąż mocno ograniczony. Tylko 5 proc. książek jest dostępnych w formatach, z których mogą oni korzystać. Przewagą projektu IBUK Libra Light nad innymi platformami, które udostępniają publikacje elektroniczne dla osób niewidomych i niedowidzących - przygotowywane we własnym zakresie i przy użyciu własnych narzędzi - jest właśnie fakt, że po raz pierwszy uwzględniane są oczekiwania wydawców. "Robimy to za ich wiedzą i zgodą. Warto również podkreślić, że udział wydawców jest całkowicie dobrowolny, a kwota, którą wydawca otrzyma za przekazanie publikacji będzie symboliczna.Oczywiście zachęcam gorąco wszystkich wydawców do udziału w tym przedsięwzięciu, ale zdaję sobie także sprawę z tego, że nie wszyscy będą na tyle otwarci, aby przekazać niewidomym każdą swoją nowość od razu w dniu premiery. Uważam jednak, że lepiej jest przekazać ją po pewnym okresie karencji do bezpiecznego systemu - załóżmy po sześciu miesiącach - i mieć kontrolę nad tym co dzieje się z publikacją, wiedzieć jak dużo osób z niej korzysta, i jak często, niż całkowicie pozbawiać się tej wiedzy, tak jak ma to miejsce obecnie" - przekonuje Anna Chojnacka, kierownik ds. handlu publikacjami elektronicznymi. Kwestią najważniejszą dla wydawców, a jednocześnie ogromną zaletą projektu …