Spotykam się z Katarzyną Rodek, prezes wydawnictwa Nowa Proza, by dowiedzieć się wreszcie, co za siła tkwi w tej niepozornej książce zatytułowanej po prostu „Sekret”, że rozpisuje się o niej coraz więcej gazet, pnie się w górę na „topce” Empiku, a do zawartych w niej życiowych instrukcji odwołują się takie gwiazdy popkultury jak Nicole Kidman czy Meg Ryan. No i ta sprzedaż… 10 mln egz. na całym świecie! Zdaniem wydawcy, autorzy innych poradników wypowiadają się z punktu widzenia autorytetów. Jak na wykładach, językiem akademickim tłumaczone jest, co po kolei należy robić i jak postępować, by osiągnąć w życiu szczęście. A sekret jest inny. – Jako autorkę mamy osobę, która jest zwykłym śmiertelnikiem. Już na początku Rhonda Byrne mówi nam, co jej się w życiu udało, a co nie, jakie ją spotkały nieszczęścia, jakie zawody. Ponieważ każdy z nas nosi w sobie jakąś traumę, ludzie identyfikują się z autorką. Bezpośrednio zwraca się do czytelnika: „odkryłam sekret sukcesu, uwierzyłam i zastosowałam go w swoim życiu – ty też możesz, jeśli będziesz chciał, prostym językiem powiem ci, jak to zrobić, aż uwierzysz – a jak uwierzysz, to zaczniesz stosować”. Z tego właśnie powodu „Sekret” jest inny, ponieważ daje ludziom wiarę, że wszystko jest możliwe i podaje gotową receptę, jak to osiągnąć – przekonuje Katarzyna Rodek. Nie zdziwiłbym się jednak opiniami, że między okładkami „Sekretu” tak naprawdę kryje się… wielkie nic. Że jest to zbitka mało konkretnych, pseudo terapeutycznych rad cioci Kloci, ubranych w wystylizowany marketingowo bełkot. W poświęconym książce obszernym artykule z ostatniego numeru „Cosmopolitan” wypowiada się Jacek Santorski: „To żaden sekret. Co jakiś czas od początku lat 60. w nowym opakowaniu pojawia się kolejny podręcznik pozytywnego myślenia, który staje się hitem”. „Ta książka proponuje techniki, które psychologom i trenerom rozwoju osobowości są dobrze znane od lat. I które są skuteczne”, dodaje na tych samych łamach Mirosława Huflejt-Łukasik, psycholog społeczny, trener NLP. – Nie zgadzam się z zarzutami, że „Sekret” nie zawiera w sobie nic nowego – odparowuje jednak Katarzyna Rodek. – Jest na rynku wiele poradników i książek psychologicznych, których autorzy podają częściowe i wyrywkowe recepty na sukces. Ale zawsze są to, po pierwsze, informacje odkryte przez nich intuicyjnie, a po drugie, nie było jeszcze książki w sposób kompleksowy podającej receptę na spełnienie dowolnych ludzkich marzeń. „Sekret” objawia czytelnikom …