Wśród coraz większej liczby mniej lub bardziej udanych imprez kulturalnych, jakie organizowane są w kraju, coraz ciekawsze stają się kiermasze książkowe, zwłaszcza w trakcie sezonu wakacyjnego, ale nie tylko. Wielka w tym zasługa niektórych władz samorządowych i ich ambicji kulturalnych, jak i też dobrze pojętego snobizmu i mody - w tym przypadku na szczęście na czytanie. Na tą listę dobrze wpisują się już trzy imprezy organizowane przez warszawską spółkę Targi Książki, a których wykonawcą jest przedsiębiorstwo Murator Expo - przede wszystkim w Gdyni (już cztery edycje), w Szczecinie (dwie edycje) i od tego roku również w Katowicach. Paradoksalnie kiermasz w Warszawie na Rynku Mariensztackim, organizowany dwukrotnie w poprzednich latach również przez Murator Expo, umarł śmiercią naturalną, bo władze stołecznego miasta odmówiły wsparcia finansowego, gdyż wyraźnie nie mają poczucia, że taka impreza jest potrzebna. Źle to świadczy o ich odpowiedzialności, a i o poziomie intelektualnym. Za to dobre świadectwo wystawiają sobie władze znacznie mniejszych ośrodków jak chociażby Leska, Sanoka czy Przemyśla, gdzie pomimo licznych trudności od lat rozwija się wywołujące duże zainteresowanie w tamtych środowiskach Bieszczadzkie Lato z Książką, organizowana przez wydawnictwo Bosz z niestrudzonym Bogdanem Szymanikiem na czele. Honor Warszawy w pewnym stopniu ratuje Biblioteka Narodowa (z pewnym jednak wsparciem miasta), która organizuje co roku w czerwcu bardzo nastrojowy kiermasz nazwany Imieninami Jana Kochanowskiego. Mówimy tu o kiermaszach, ale w nowej formule, która świetnie się sprawdza. Ich główny element tworzą stoiska wydawców lub dystrybutorów, którzy oferują swoje tytuły, zazwyczaj z dużymi rabatami, oraz wysprzedają za małe pieniądze zapasy magazynowe. Jednak dużą część publiczności, która na takich spotkaniach liczy się do kilku tysięcy osób, przyciągają spotkania ze znanymi autorami, ale też z twórcami mniej znanymi, a nawet z debiutantami, dla których jest to wyjątkowa okazja, aby zaistnieć. Do tego dochodzą tak spektakularne wydarzenia jak pojedynki na wiersze czy slamy poetyckie, wokół których zbiera się chętniej młodsza publiczność. Przed trzema laty, gdy po raz pierwszy wydawcy zapełnili swoimi książkami stoiska na Nadmorskim Plenerze Czytelniczym w Gdyni, pojawiła się równoległa inicjatywa w Sopocie, której program towarzyszący skierowany jest do bardziej wymagających odbiorców, ale z drugiej strony również do rodziców z …