1 W „Kasprowym” Remigiusza Mroza komisarz Forst decyduje się na działanie nazwane przez jego partnerkę z zakopiańskiej policji „kompletnym wariactwem”. „– Ale to, co jedni nazywają wcześniej wariactwem, inni po fakcie określają sukcesem” – Forst popisuje się celnym bon motem. „– W tym wypadku bym na to nie liczyła – uparła się. – To jest po prostu niewykonalne”. Czy aby? [Porównaj również poz. 22.] 2 „Napisałem tę powieść – objaśnia Jakub Żulczyk swojego »Kandydata« – ponieważ interesuje mnie władza. Najbardziej zaś interesuje mnie pustka fikcji, którą władza generuje tylko po to, aby usankcjonować swoje istnienie”. 3 James Clear w „Atomowych nawykach. Drobnych zmianach, niezwykłych efektach” przekonuje, że „lepiej poczytać przez minutę, niż nie sięgnąć po książkę w ogóle”. Ośmielam się twierdzić, że to zależy po jaką książkę. Na niektóre i minuty szkoda. 4 W książce Ewy Woydyłło i Agnieszki Radomskiej „Szczęścia można się nauczyć” najważniejszy był dla mnie otwierający ją wiersz Józefa Barana: dopiero teraz kiedy mam się czym martwić wiem że nie warto było na zapas się martwić trzeba było się na zapas cieszyć być niepoprawnym uprawiaczem radości. [Patrz też poz. 6.] 5 Z książki Mel Robbins „Teoria »pozwól im«” dowiemy się ponoć, między innymi, jak wybrać miłość, na jaką zasługujemy. Wprost nie do wiary, jak nasi przodkowie, a i niektórzy szczęśliwcy spośród nas radzili sobie z tym pierwszorzędnym problemem, zanim autorka napisała swój poradnik. 6 Ewa Woydyłło w „Zakrętach życia. Rozmowach o miłości, depresji, nałogach i odnajdywaniu siebie” zauważa: „Żyjemy w kulturze, która jest zaprzeczeniem zdrowia psychicznego. Wymaga ono pogody ducha, pogoda ducha zależy od ilości radości, a nasz światopogląd skażony jest strachem”. Tak właśnie. [Zobacz także poz. 4.] 7 David Goggins w „Nic mnie nie złamie” doradza swoim czytelnikom: „Bądź ze sobą szczery, bądź uczciwy i wyrzygaj wszystko, co leży ci na wątrobie!”. Dajcie mi wiadro. 8 W „Kolaborantce” Barbary Wysoczańskiej natrafiamy na skargę: „Przed wojną wychowywano nas w duchu głębokiego patriotyzmu. Miłość do Boga i ojczyzny była ponad wszystko, nic nie mogło jej skalać. Jeśli znalazł się ktoś, kto słowem lub czynem odstępował od owej zasady, natychmiast był uznawany za zdrajcę. Nie liczyli się człowiek, rodzina ani zasady moralne. Liczyła się tylko ojczyzna i dla niej należało poświęcić wszystko”. No pewnie, dziś za to żyjemy w myśl zasad etycznych – tak jak je rozumiemy. Jak również staramy się nie pluć na godło, a niektórzy z nas znają nawet wszystkie zwrotki hymnu. A dzieci wychowujemy w duchu patriotyzmu, a jakże, tyle że niegłębokiego. 9 Weronika Marczak w pierwszej części „Serca rodziny Monet” odgrzewa wciąż te same kotlety, tyle że w centrum opisywanych wydarzeń ukazuje inną bohaterkę. No ale czegóż innego mogliśmy się spodziewać! 10 Suzanne Collins we „Wschodzie słońca w dniu dożynek”, piątym tomie „Igrzysk śmierci”, przedstawia historię najciekawszej postaci cyklu – Haymitcha. Niektórzy mają go za degenerata… 11 „Kicia Kocia idzie na urodziny” Anity Głowińskiej to, może wbrew pozorom, ważna książeczka. Po …