Poniedziałek, 6 czerwca 2016
Małgorzata Karolina Piekarska
Ławka - Małgosia! A drugie śniadanie? - dobiegł ją głos mamy, która wychyliła się z okna. - Wzięłam! - odkrzyknęła Małgosia i przyspieszyła kroku. Mieszkała w starym bloku przy Saskiej. Z jej okien widać było kościół i kawałek ogródka jordanowskiego. Do szkoły miała pięć minut drogi, ale dziś wydawało jej się, że wędrówka trwa całe wieki. Dawno się tak nie denerwowała. Czekała niecierpliwie na pierwszy dzień w nowej szkole, ale jednocześnie bardzo się go obawiała. Bo z Kamilą niby przyjaźniły się od dawna. Nawet w lipcu były razem na obozie. No i obiecały sobie, że usiądą w jednej ławce, ale... pewien niepokój pozostał. Po pierwsze Kamila jeszcze nie wróciła z wakacji, a po drugie kto jeszcze trafi do ich klasy? Tego Małgosia nie wiedziała. Gimnazjum uchodziło za jedno z lepszych w dzielnicy. Położone u zbiegu ulic Zwycięzców i Międzynarodowej przyciągało młodzież z prawobrzeżnej Warszawy. W klasie siedziało już kilka osób. Część znała z kościoła, z ulicy czy sklepów. Innych widziała po raz pierwszy. Rozejrzała się po sali. Jej wzrok przykuł chłopiec, którego zapamiętała z osiedlowej biblioteki. Tak jak i ona wypożyczał dużo książek. Spojrzał w jej kierunku i się uśmiechnął. Wszyscy powoli zajmowali ławki i zanim Małgosia się zorientowała, została dla niej tylko pierwsza w środkowym rzędzie. "Kamila nie będzie zbyt zadowolona" - pomyślała, siadając. *** - Ty to pewnie jakiś kujon jesteś - usłyszała za plecami czyjś głos. Odwróciła się. Przed nią stała brunetka ubrana w mini i pantofle na obcasach. Wyglądem zupełnie nie pasowała do reszty klasy. - Dlaczego...? - Małgosia zaczęła pytanie, którego nie zdążyła dokończyć, bo dziewczyny najwyraźniej nie interesowało. - Siedzisz w pierwszej ławce i nosisz okulary. A okularnicy to z reguły kujony. Małgosia wzruszyła ramionami. Miała ochotę coś odpowiedzieć, ale zrezygnowała. Odezwał się za to chłopak, którego znała z biblioteki: - A takie wydekoltowane panny w miniówkach to jakie są? - Ty się lepiej, Maciek, nie odzywaj, bo powiem …
Wyświetlono 25% materiału - 315 słów. Całość materiału zawiera 1260 słów
Pełny materiał objęty płatnym dostępem
Wybierz odpowiadającą Tobie formę dostępu:
1A. Dostęp czasowy 15 minut
Szybkie płatności przez internet
Aby otrzymać dostęp kliknij w przycisk poniżej i wykup produkt dostępu czasowego dla Twojego konta (możesz się zalogować lub zarejestrować).
Koszt 9 zł netto. Dostęp czasowy zostanie przyznany z chwilą zaksięgowania wpłaty - w tym momencie zostanie wysłana odpowiednia wiadomość e-mail na wskazany przy zakupie adres e-mail. Czas dostępu będzie odliczany od momentu wejścia na stronę płatnego artykułu. Dostęp czasowy wymaga konta w serwisie i logowania.
1B. Dostęp czasowy 15 minut
Płatność za pośrednictwem usługi SMS
Aby otrzymać kod dostępu, należy wysłać SMS o treści koddm1 pod numer: 79880. Otrzymany kod zwotny wpisz w pole poniżej.
Opłata za SMS wynosi 9.00 zł netto (10.98 PLN brutto) i pozwala na dostęp przez 15 minut (bądź do czasu zamknięcia okna przeglądarki). Przeglądarka musi mieć włączoną obsługę plików "Cookie".
2. Dostęp terminowy
Szybkie płatności przez internet
Dostęp terminowy zostanie przyznany z chwilą zaksięgowania wpłaty - w tym momencie zostanie wysłana odpowiednia wiadomość e-mail na wskazany przy zakupie adres e-mail. Dostęp terminowy wymaga konta w serwisie i logowania.
3. Abonenci Biblioteki analiz Sp. z o.o.
Jeśli jesteś już prenumeratorem dwutygodnika Biblioteka Analiz lub masz wykupiony dostęp terminowy.
Zaloguj się