W połowie lipca na Politechnice Warszawskiej odbyła się konferencja poświęcona reformie prawa autorskiego zatytułowana „Prawo autorskie po ACTA”. Całość składała się z kilku modułów, w ramach których poruszano różne aspekty związane z prawami własności intelektualnej oraz możliwymi modelami zmian w prawie autorskim. Różni byli też prelegenci. Niestety organizatorzy postanowili nie zapraszać do grona dyskutantów przedstawicieli branży wydawniczej. Zresztą podczas całego spotkania wyraźnie czuło się, że mało kto kibicuje tam wydawcom, a ich obecność stanowi dobrą okazję do krytyki i mało konstruktywnej polemiki. Jako pierwszy wystąpił Philippe Aigrain, specjalista z zakresu wymiany treści w internecie, a także autor książki pt. „Sharing”. Podczas swojego wystąpienia mówił m.in. o tym, że dzielenie się treściami jest użyteczne i powinno być legalne. – Możemy zbudować prawo autorskie albo bardziej restrykcyjne albo bardziej otwarte, jednak niekomercyjny użytek własny powinno być częścią składową prawa autorskiego – mówił Aigrain. Według niego dzielenie się jest pierwszym krokiem do kulturalnego rozwoju i kluczem do budowy kulturowej różnorodności. W swoim wywodzie powoływał się m.in. na dane statystyczne, według których ok. 20 proc. ludzi w Europie powyżej 16 roku życia produkuje kontent, którym chce się dzielić w Sieci. Aigrain mówił też o koncepcji ustalenia płaskiego wynagrodzenia za udostępnianie w Sieci dóbr chronionych prawem własności intelektualnej. Opowiedział się również za uszanowaniem zakazu skanowania książek, przegrywania płyt czy filmów, przy jednoczesnym utrzymaniu wyjątków dla instytucji takich jak biblioteki czy archiwa. Politycy W drugiej części spotkania udział wzięli: Józef Halbersztadt – ISOC – PL, Katarzyna Szynielewicz – Fundacja Panoptykon, Ryszard Kalisz – poseł na Sejm (SLD), Paweł Zalewski – europoseł (PO). Paweł Zalewski, europoseł który zasiada w komisji Parlamentu Europejskiego, która procedowała nad ACTA. „Zawsze występowałem przeciwko ACTA z bardzo konserwatywnych przesłanek, z powodu obawy o bezpieczeństwo dóbr kultury. Dziś jest tak, że prawa autorskie mają przewagę nad innymi prawami, ale prawo do rozwoju, do budowania tożsamości, budowania wspólnoty musi równoważyć prawo autorskie” – mówił. Podkreślił, że z jego punktu widzenia, fundamentalne znaczenie ma to, aby dzielenie się plikami w internecie w celach prywatnych, nie komercyjnych było całkowicie legalne, tak aby nikt nie mógł tego kwestionować. Stwierdził również, że nie ma i nigdy nie będzie prawa, które jest chronione bezwzględnie. Mówił ponadto, że wysoko ocenia raporty z warsztatów na temat zmian m.in. w regulacjach dotyczących prawa własności intelektualnej czy modeli biznesowych, jakie ministerstwa kultury i cyfryzacji prowadziły w ostatnich miesiącach. Zdaniem Halbersztadta okres po „upadku” ACTA to dobry moment, aby podjąć temat reformy prawa własności intelektualnej. Z poglądem tym zgodził się poseł Ryszard Kalisz: – Okres „po ACTA” jest niezwykle interesujący. Nie jest dobrze jeżeli istnieje …