Po II wojnie światowej organizacja ruchu wydawniczego w Polsce uległa zasadniczej zmianie. Do początku lat 50. zlikwidowano w zasadzie oficyny prywatne, dostarczające około połowy egzemplarzy książek (tylko w latach 1945-1947 funkcjonowało ich 264, z tego część o wieloletniej tradycji), ograniczono aktywność wydawnictw kościelnych, upaństwowiono wydawnictwa społeczne (m.in. Zakład Narodowy im. Ossolińskich). Zamiast nich utworzono nieliczne, lecz bardzo rozbudowane wydawnictwa państwowe oraz formalnie spółdzielcze, zwykle podporządkowane partiom politycznym. W roku 1950 było ich 14, w 1955-30. Rozdzielono działalność wydawniczą, drukarską i księgarską, tworząc odpowiednie zarządy centralne. Do nielicznych wyjątków należała w początkowym okresie Spółdzielnia Wydawnicza „Czytelnik”, a później m.in. RSW „Prasa-Książka-Ruch”. Tradycyjny rynek zastąpiono systemem, w którym specjalizację edytorów najpierw koncesjonowano, później wręcz narzucano plany wydawnicze, przydziały papieru zatwierdzano centralnie (m.in. poprzez działający w latach 1951-1956 Centralny Urząd Wydawnictw, Przemysłu Graficznego i Księgarstwa, a w latach 1970-1982 Naczelny Zarząd Wydawnictw), a wszystkie materiały do publikacji parokrotnie cenzurowano. Większość instytucji wydawniczych mieściła się w Warszawie. Powołanie w Krakowie w 1953 roku Wydawnictwa Literackiego zapoczątkowało proces decentralizacji, wzmożony zaraz po 1956 roku i w latach 70., kiedy to utworzono kilka wydawnictw regionalnych. Mimo to w okresie od 1958 do 1990 roku aż 62 proc. wszystkich tytułów opublikowano w Warszawie. Dorobek kilkanaście i kilkadziesiąt razy mniejszy miały kolejno: Kraków, Wrocław, Poznań, Katowice, Łódź, Gdańsk, Lublin i inne miasta. Niespotykane dotąd rozmiary osiągnęła także instytucjonalna koncentracja produkcji – na przykład dziesięć największych oficyn wyprodukowało w 1955 roku ponad 45 proc. wszystkich tytułów i około 80 proc. egzemplarzy; w 1985 roku – gdy liczba edytorów, zwłaszcza niezwiązanych zawodowo z produkcją książki, znacznie wzrosła – udział potentatów wydawniczych zmniejszył się do około 27 proc. tytułów i ponad 60 proc. egzemplarzy. Instytucje te publikowały rocznie po kilkaset tytułów (na przykład w 1985 roku Państwowe Wydawnictwo Naukowe oraz Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne po około 500 tytułów, Krajowa Agencja Wydawnicza — prawie 350, Ossolineum — bez mała 250) w nakładach kilkunasto, a nawet kilkudziesięciomilionowych (w 1985 roku: Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne — 49 mln, Krajowa Agencja Wydawnicza — ponad 23 …