Miłośnicy historii dobrze wiedzą, że na przełomie listopada i grudnia muszą odwiedzić Arkady Kubickiego na Zamku Królewskim w Warszawie, gdzie 2009 od roku odbywają się Targi Książki Historycznej. Zanim znalazły tam swoją przystań i wpisały się w klimat tego szczególnego miejsca organizowane były w pomieszczeniach nieprzystosowanych do celów targowych, ale od samego początku gromadziły z jednej strony wszystkich liczących się wydawców, jak też małe wyspecjalizowane oficyny, co jest zresztą wielkim atutem tej imprezy, a z drugiej coraz większe rzesze poszukiwaczy wiedzy historycznej. Można rzeczywiście mówić o rzeszy czytelników, bo frekwencja od lat jest szacowana (wstęp jest wolny, więc nie ma ewidencji biletowej) na poziomie 30 tys. osób, co oczywiście wymaga od zespołu targowego, jak i przede wszystkim od administracji Zamku Królewskiego, dużych umiejętności organizacyjnych, z czego się skutecznie, profesjonalnie i z dużą przychylnością wywiązują. Waldemar Michalski, dyrektor Targów, z wielkim zadowoleniem mówi o „tysiącach czytelników”. – Cieszę się, że już po raz 27. udaje nam się w jednym miejscu zebrać przytłaczającą większość książek historycznych dostępnych na rynku i zaprezentować naszym czytelnikom – powiedział Zbigniew Czerwiński, przewodniczący Porozumienia Wydawców Książek Historycznych, które jest głównym organizatorem wydarzenia, wspieranym przez Fundację Historia i Kultura, Zamek Królewski w Warszawie – Muzeum, Stowarzyszenie Muzealników Polskich, Narodowy Instytut Muzealnictwa i Ochrony Zbiorów oraz Instytut Pamięci Narodowej. – Droga nam jest historia i dlatego Targi Książki Historycznej są częścią funkcjonowania społecznego Zamku, bardzo je cenimy i bardzo nam na nich zależy. Chciałbym też, aby grono miłośników książek historycznych rosło – stwierdził prof. dr hab. Wojciech Fałkowski, dyrektor Zamku Królewskiego w Warszawie – Muzeum, podczas uroczystego otwarcia. Targi zostały docenione – jak powiedział Zbigniew …