Relacje film – literatura są dziś silniejsze niż kiedykolwiek. Jedna i druga muza inspirują się wzajemnie. Nierozstrzygnięte pozostają dyskusje, która lepsza czy ważniejsza. Dawno temu przestała obowiązywać święta zasada: najpierw książka, potem film, dziś wielu miłośników opowieści wybiera kino jako dostępniejsze i mniej wymagające. Literatura jest stara jak świat, kino wobec jej stażu jest młodym wynalazkiem. Ale buńczucznie zapanowało naszą wyobraźnią. Rywalizacja pomiędzy nimi nie jest równa. Każda z tych dziedzin sztuki ma inne środki wyrazu, inny język. Fani czytania będą obstawać przy wierności dziełu literackiemu, miłośnicy kina przyzwalają na margines – czasem ogromny – swobody twórcom kina. Rozpoczynamy cykl ilustrujący więzi łączące obie te dziedziny, pokażemy związki ścisłe i luźne, i dobre, i złe. Nie byłoby połowy filmów bez literatury i nie powstałoby kilka książek bez pierwowzoru filmowego. Na pierwszy ogień – filmy inspirowane nie tyle samymi konkretnymi tytułami, ile książką, literaturą samą w sobie. Symbolem literatury jest mała księgarnia, wyszukałam zatem filmy, w których księgarnia jest nie tylko tłem akcji, ale występuje w centrum zainteresowania reżysera, wspominam filmy o klubach miłośników książek, o wielkim uczuciu do literatury, o wydawcach, o pisarzach, którzy sprzedali duszę diabłu, by zyskać talent, lub są tylko pretekstem do pokazania chmurnej strony natury ludzkiej, wreszcie o oszustwach związanych z książką. W tej wyliczance sprawą drugorzędną jest fakt, czy film został zrealizowany na podstawie książki. Chodzi o tematykę filmu, która kręci się wokół książki. Przypominam listę filmów, które większość czytających pewnie zna, a możliwe, że dla niektórych będzie to udana sugestia wyboru tytułu filmowego na wieczór, z niewielką stratą dla czytania. Filmy o klubach książki Anglicy kochają swoją literaturę tak bardzo, że chyba zekranizowali już każde swoje dzieło literackie. A Jane Austen należy do tych pisarek, które mogą startować w zawodach na ilość adaptacji filmowych. Mało tego, że każda z jej powieści doczekała się kilku ekranizacji, to jeszcze powstało parę filmów o klubach miłośników jej prozy. Ale są też i inne kluby książki. „Rozważni i romantyczni – klub miłośników Jane Austen” – film z 2007 roku, zrealizowany na podstawie książki „The Jane Austen Book Club” amerykańskiej pisarki Karen Joy Fowler. Książka ma słabe notowania na Lubimyczytać.pl i większość recenzentów zgodnie twierdzi, że film jest o niebo lepszy (!). Sześcioro bohaterów regularnie spotyka się na austenowskich „sesjach”. Na każdej z nich analizują jedną z powieści brytyjskiej autorki, a ich życiowe losy trochę przypominają bohaterów książek Jane Austen. „Pozycja obowiązkowa” – film z 2018 o angielskim tytule „Book Club”, inspirowany osławioną książką „Pięćdziesiąt twarzy Greya”, ale nie w sensie dosłownym. Nie jest to ekranizacja powieści, a historia czterech przyjaciółek w wieku senioralnym, które spotykają się co miesiąc, aby omówić przeczytaną książkę, aż trafiają na „Pięćdziesiąt twarzy Greya” E. L. James. Książka wzbudza wielkie emocje i pobudza je do aktywności romansowej. Dziwne, że nie zauważają żenującego poziomu książki. „Klub literatury pięknej” – film z 2017 roku. Tytuł wprowadza w błąd, bowiem Klub Książki Madam Yankelovej to tajne kobiece stowarzyszenie, którego członkinie nienawidzą mężczyzn i nie wierzą w miłość. Przyprowadzają na spotkania mężczyzn, których mordują i przerabiają na parówki. Niska ocena wśród kinomaniaków nie skłania do obejrzenia, tym bardziej że film nie ma nic wspólnego z jakąkolwiek książką. „Stowarzyszenie Miłośników Literatury i Placka z Kartoflanych Obierek” – to film z 2018 roku, zrealizowany na podstawie powieści epistolarnej Annie Barrows i Mary Ann Shaffer o tym samym tytule. Film powinien też pojawić się w innym miejscu rankingów książkowo- -filmowych, bo traktuje o książkach w kilku aspektach: bohaterka jest pisarką, opowieść dotyczy klubu książki, który założyli mieszkańcy wyspy Guernsey, okupowanej w czasie II wojny światowej przez Niemców, aby ukryć swoje nielegalne spotkania, bardziej jednak związane z kulturą ciała niż ducha. Sama książka jest popularna i lubiana. Filmy o miłości do czytania W wielu filmach książki są tłem, który wskazuje na intelektualne zacięcie jego bohaterów, ale rzadko kiedy zamiłowanie do czytanie jest główną treścią filmu. Czasami jest to miłość szaleńcza, niebezpieczna, obsesyjna, jak w filmie „Dziewiąte wrota”, opartym na książce Arturo Pérez-Reverte „Klub Dumas”. Ponieważ jednak film Polańskiego głównie skupia się na tajemnicy i wątkach diabolicznych, przedstawiam inne tytuły: „Sztuki wyzwolone” – to film z 2012 roku. Komedia romantyczna o miłości 35-latka i 19-letniej dziewczyny. Bohaterowie kochają czytanie ze zrozumieniem i siebie nawzajem, mają szacunek dla muzyki klasycznej, dużo rozmawiają o książkach. Fantastyczna scena, gdy wymieniają się opiniami na temat książek o wampirach. „Złodziejka książek” – film z 2013 roku, na podstawie powieści Markusa Zusaka pod tym samym tytułem. W okrutnych, wojennych czasach mała dziewczynka, bohaterka filmu, znajduje pocieszenie w książkach, które aby przeczytać, musi ukraść. „Stowarzyszenie Umarłych Poetów” – dziś już kultowy film z 1989 roku o nauczycielu, który pokazuje uczniom miłość do poezji. Wzrusza, inspiruje i zachęca do przełamywania schematów oraz poszukiwania własnej tożsamości. Historia na tyle ciekawa, że na podstawie nagrodzonego Oscarem scenariusza filmowego Nancy Kleinbaum napisała książkę pod takim samym tytułem. O tym przypadku wspominałam: film jako inspiracja dla literatury. „Niekończąca się opowieść” – film też z poprzedniego wieku, bo z roku 1984. Powstał na motywach powieści Michaela Endego pod tym samym tytułem. To bardzo ważne, bo w późniejszych artykułach pokażemy filmy, które są rzetelną ekranizacją książki, w odróżnieniu od filmów, które się nią tylko inspirują. Reżyser „Niekończącej się opowieści” bardzo uprościł i spłycił literacki pierwowzór. Film opowiada o chłopcu, który po śmierci matki wpada w depresję i trafia na niesamowitą księgę, dzięki której odwiedza fantastyczną krainę. „Lektor” – film z 2008 roku oparty na powieści „Lektor” Bernharda Schlinka. Przypadkowa znajomość dojrzałej kobiety i młodzieńca przeradza się w burzliwy i pokątny romans. Na każdym spotkaniu kobieta prosi chłopaka, by czytał jej największe dzieła literatury. Po latach okazuje się, że była analfabetką i nazistką. Miłość do literatury nadała jej życiu …